Jestem zbyt zmęczona, żeby go sprawdzić więc wybaczcie błędy
Miłego czytania <3
^^^
Dwa tygodnie później
Nigdy tak się nie cieszyłam, że wróciłam do domu jak w tamtym momencie. Po czterech godzinach chodzenia po sklepach, gdzie większość to były sklepu erotyczne, miałam dość. Dziękowałam sobie, że tego dnia nie założyłam szpilek. Ostatniego dnia sierpnia Matt miał urodziny, które były od zawsze hucznie wyprawiane. W tym roku kupiłyśmy blondynowi poduszkę z penisem, cukierkowe stringi, wibrującą kaczkę do kąpieli voucher do spa oraz nowy zegarek. Matt dbał o siebie jak nikt inny. Żeby tego jeszcze było mało, dowiedziałyśmy się, że Alan ma urodziny tego samego dnia co Matt, więc robią urodziny razem. Wiązało się to oczywiście z kolejnymi zakupami.
Było już naprawdę późno i jedyne o czym marzyłam to moje łóżko. Wdrapałam się po schodach na piętro i od razu weszłam do łazienki. Zrobiłam swoją rutynową pielęgnację i ubrałam satynową koszulę do spania.
Kiedy położyłam się do łóżka i okryłam mocno kołdrą usłyszałam dzwonek do drzwi. Komuś chyba życie nie miłe. Przewróciłam oczami i wyszłam z łóżka. Ktoś tu chyba był naprawdę niecierpliwy, bo dzwonek dzwonił bez przerwy.
-No, idę, kurwa - warknęłam pod nosem i potruchtałam do drzwi.
Mam nadzieję, że to nie był Matt, który wpadł na kolejne świetne pomysły. Nie przejmując się tym, że jestem w koszuli, która nie jest zbyt długa, otworzyłam drzwi. Przede mną stał albo raczej próbował stać, Leo. Zdecydowanie był wstawiony. W ręku miał jeszcze butelkę whiskey.
-Co ty tu robisz? - to było jedyne pytanie, które wtedy mogłam zadać. Nie miałam pojęcia co on mógł tu robić.
-Musisz mi pomóc - wybełkotał pijackim tonem. Nie lubiłam bawić się w matkę Teresę, ale czułam się wobec Leo dłużna po tym jak wyciągnął mnie z klubu, kiedy ktoś podał mi pigułkę gwałtu. Bez słowa otworzyłam szerzej drzwi żeby mógł wejść.
Poszedł do salonu i uwalił się na kanapie. Stanęłam nad nim i zlustrowałam go. Wyrwałam mu butelkę z dłoni kiedy chciał się znowu z niej napić. Odłożyłam ją do kuchni przy okazji nalewając mu sporo wody do szklanki. Wróciłam do salonu i usiadłam obok niego.
-Więc? O co chodzi? - zapytałam w końcu kiedy wypił prawie całą szklankę wody. Próbował postawić ja na stoliku, ale szło mu to tak nieporadnie, że sama to za niego zrobiłam.
-O twoją przyjaciółeczkę - odchylił się na oparciu kanapy i swobodnie odchylił głowę do tyłu. Westchnął ciężko, a ja chyba pożałowałam, że otworzyłam mu te drzwi.
-Nie rozumiem - zmarszczyłam brwi i usiadałam bokiem na kanapie, żeby lepiej widzieć bruneta - przecież jasno się wyraziłeś, że nie chcesz związku. Zjebałeś - brunet jęknął i zjechał ciałem na kanapie. Parsknęłam cichym śmiechem, bo wyglądał dosyć zabawnie.
-No właśnie - wyrzucił ręce w powietrze - zjebałem! A ona jest taka piękna, taka kochana, taka mądra i szczera - zaczął wymieniać i było to na swój sposób urocze, że tak mówił o niej - matko, a jaka ona jest w łóżku... - rozmarzył się. Tego to nie musiałam wiedzieć.
-No i w czym problem?
-Nie wiem jak mam ją odzyskać. Ona pewnie nie chce mnie na oczy widzieć - jęknął ponownie i zakrył twarz dłońmi. No to akurat była prawda. Aria niezbyt była zadowolona z faktu, że przez ostatni czas spędzaliśmy z nimi więcej czasu, a ona musiała męczyć się towarzystwem Leo.

CZYTASZ
My Fallen Angel
RomanceDwudziestoczteroletnia Charlotte pod wpływem szantażu musi wziąć udział w wyścigu, z którymi nie miała styczności przez trzy lata. Co więcej, cały czas na jej drodze pojawia się tajemniczy brunet. Nie wiedzą jednak, że łączy ich więcej niż się spod...