Rozdział 16 - Sen...

55 6 0
                                    

Wszystko to co wydarzyło się w parku przy wieży ayfla było tylko i wyłącznie moim wyobrażonym snem. Lecz jeszcze nie wiedziałam,że zachwilę miało wydarzyć się tu coś koszmarnego. Obudziłam się ale w jakimś ciemnym miejscu. Podniosłam się łóżka i otworzyłam drzwi z sypialnii. Zobaczyłam, że nadal jestem w hotelu, którym nocowaliśmy z Dinem. Wyglądał tak samo jak w rzeczywistości lecz było w nim ciemno i pusto. Kiedy wyszłam na korytarz widziałam tylko światło dochodzące z windy i ciemne ślady stóp. Z jednej strony strasznie się bałam,bo nigdzie nie było Dina ani ludzi, którzy jeszcze wczoraj tutaj nocowali. Nawet nie było pana recepcjonisty a także stróża nocnego, który co noc pilnował hotelu. Ale znowu z drugiej strony byłam bardzo ciekawa gdzie prowadzą te ślady i kto je po sobie tutaj zostawił. Powoli zeszłam po schodach na dół, bo do windy nie odwarzyłam się wejść. Kiedy byłam już przy wyjściu ujrzałam, że w całym paryżu panuje jakaś dziwna atmosfera. Stałam tak bezmyślnie przy wyjściu aż nagle coś chwyciło mnie za ramię. Z krzykiem jak pędzący koń obróciłam się w drugą stronę. To był Dino czekał na mnie przy ołtarzu razem z gośćmi. Wszyscy się we mnie wpatrywali z dumą i sympatią do mnie. Stałam bez ruchu ale w końcu mój wzrok przukuł ruch dłonią Dina. Ruszał nią bardzo powoli i dawał mi znak aby do niego podeszła. Byłam przerażona ale w końcu podeszłam do niego. Kiedy już tam stałam podniosłam wzrok na Dina i wszystkich naszych gości. Wszyscy byli wzruszeni tym,że biorę z Dinem ślub. Ale nagle do mej głowy przyszła myśl. No bo przecież ja już się z nim żeniłam. No chyba,że dopiero teraz to się dzieje naprawdę. Ale byłam taka sparaliżowana, że nie wyksztusiłam ani słowa. Po moich długich zamyśleniach popatrzyłam na Dina a następnie na siebie. To było straszne jak w horrorze Dino był cały z krwi a także i ja. Z przerażeniem powoli odwróciłam wzrok w naszych słubnych gości. Myślałam,że i ja tam zachwilę zginę to była katastrofa. To co zobaczyłam gdy popatrzałam się na naszych gości to wielka piramida z gości zalanych krwią i wszyscy tam byli już martwi. Popatrzyłam na Dina, który wydawał z siebie złowieszczy śmiech. Już chciałam z tam tond uciec jak najszybciej lecz kiedy chciałam zniknąć Dino pociągnoł mnie stanął blisko mnie i myślałam,że szczerze się do mnie uśmiechną. Ale to i tak nie dodawało mi otuchy jakbym miała sobie pomyśleć, że parę metrów od nas leżą nasi martwi goście. Nie wiem jak lecz kiedy się znów popatrzyłam na Dina on przybliżył usta do mojej szyji i nagle poczułam wielki ból. Nagle otworzyłam oczy i zobaczyłam,że znów jestem w sypialni lecz teraz było już jasno. Ale nadal myślałam, że jestem w tym okropnym świecie obróciłam się na drógą stronę łóżka zobaczyłam w nim śpiącego jeszcze Dina. Po niedługiej chili obudził się kiedy zauważył, że nie śpię pocałował mnie w policzek i poszedł wziąść zimny prysznic. Teraz zrozumiałam ten cały okropny świat to tylko był zły sen i teraz znów jestem w normalnym Paryżu.


Oszukana.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz