Piosenka

105 2 0
                                    

Jiro

Chodziłam w te i z powrotem wzdłuż przystanku ze słuchawkami w uszach. Miałam ten pomysł na piosenkę i tata pomógł mi już nagrać jej akustyczną wersję ale nadal czułam, że czegoś jej brakuje zanim przedstawię ją mojemu zespołowi. Na razie grywaliśmy w jakiś barach lub klubach kłamiąc, że jesteśmy starsi niż naprawdę aby nam pozwolili. W sumie En, nasz perkusista, jako jedyny był w wieku do legalnego picia alkoholu. Puściłam nagranie od nowa i śpiewałam bezgłośnie wraz z nim. Wczuwałam się w melodię i słowa, zaczynałam odpowiednio kołysać się w rytm. Powoli doszły też ruchy rąk. Nie było to dla mnie nic nowego, za to dla niektórych osób owszem. Przyzwyczaiłam się do zdziwionych spojrzeń, co w naszym świecie nie powinno być już rzeczą, oraz bardziej irytujących zaczepek starszych kolesi. Wskoczył refren, spokojna część mająca na celu podsumować wszystko to o czym myślałam i o czym marzyłam. Moje uczucia. Na początku bałam się, że ta zmiana tępa będzie nie pasowała ale rodzice przekonali mnie, że się myliłam. Teraz sama uwielbiałam tę część i ten kontrast. Dobrze oddawał to co działo się w mojej głowie. Druga zwrotka, opis naszych wspólnych treningów. Oczywiście w piosence nieco uproszczone ale na swój sposób bogatsze, wyciągnięte to co najważniejsze. Złote punkty. Pierwsza zwrotka była o tym co widzę gdy patrzę z boku, a ostatnia o naszych spotkaniach poza szkołą. Myślałam czy nie dodać jeszcze czegoś o naszym zespole ale uznałam to za niepotrzebne.
Autobus przyjechał więc szybko w niego wsiadłam i zajęłam moje ulubione miejsce. Piosenka się skończyła a ja nadal nie wiedziałam co bym chciała zmienić. Może było tak jak mówili mi rodzice, przez to jak bardzo mi zależało na tym utworze nie byłam w stanie być usatysfakcjonowana? Westchnęłam i włączyłam play listę z muzyką mojego zespołu.

***

- Hej Jiro! - przywitał mnie Yawaraka. Stał już przy swoim keyboardzie upewniając się, że wszystko jest ok.

- Hej, - przywitałam się z wszystkimi. - dzięki, że przyszliście wcześniej. - odłożyłam swoje torby i wyciągnęłam z jednej z nich mój notatnik. - Chciałam was o coś poprosić ale Denki nie może się o tym dowiedzieć.

- O co chodzi? - En podszedł do mnie o krok. Ponieważ był najstarszym z nas zawsze brał za najwyższy priorytet chronienie nas.

- Nic złego. - zapewniłam go wyciągając odpowiednie kartki. - Chcę mu coś powiedzieć ale nie wiem jak, dlatego, - podałam im nuty które przygotowałam. - napisałam to. - chłopcy odrazu wzieli się za studiowanie kartek które im wręczyłam.

- Jest to nieco inne od naszych zwyczajnych utworów. - zwrocił uwagę Kukyo, basista.

- Myślisz, że nie dasz rady? - zaśmiał się Noto i Kekko go szturchnął w ramię.

- Oczywiście, że dam! Lepiej ty uważaj bo znowu pomylisz sobie tonacje!

Ich mała sprzeczka trwała z jakąś minutę i skończyła się jak zwykle zaciekłymi uśmiechami. Chemia między nimi dwoma była niezwykła.

- To jak nasze papużki skończyły, - spojrzałam na nich wymownie. - chciałabym się dowiedzieć czy w to wchodzicie.

- Tak.

- Jasne.

- Oczywiście.

- Yhm.

Uśmiechnęłam się szeroko, nie mogłam marzyć o lepszej reakcji.

***

Przez następne kilka tygodni spotykałam się przed próbami z prawie całym zespołem aby ćwiczyć i wprowadzić kilka poprawek w mojej piosence. Noto wpadł na genialny pomysł z przeniesieniem akcentu w jednym momencie aby mocniej zaznaczyć znaczenie moich słów. W tym czasie zawsze mi jednak brakowało Kaminariego, był naszym drugim wokalem, moim oparciem w trakcie występów, teraz byłam sama u głosu. Chłopaki wspierali mnie jak mogli, En nawet czasami za mocno, ale nie mogłam się doczekać aż zaśpiewam mój utwór Denkiemu.

***

- Znowu jestem ostatni? - zaśmiał się Kaminari tylko nas zauważając. Nie byłam gotowa. Zamarłam.

- Ostatnio masz do tego szczęście. - odparł En wchodząc przedemnie. Dało mi to potrzebną chwilę aby się otrząsnąć.

- Nastempnym razem będę przed wami wszystkimi! - Denki odłożył wszystkie swoje rzeczy gotowy do próby.

- Nie wątpię. - podeszłam do niego. Wyglądał na zdziwionego moim zachowaniem. - Chcę abyś czegoś posłuchał i nie odzywał się zanim skończymy.

- W pożądku. - odparł bardziej zdziwiony niż wcześniej.

Skinęłam na resztę zespołu i chwyciłam swoją gitarę, to ten moment. Po kilku sekundach usłyszałam pierwsze brzmienia mojej piosenki. Mocniej ścisnęłam gryf aby za chwilę samej dołączyć do melodii. Denki był nadal nieco zmieszany ale widziałam, że teraz całym sobą skupia się na muzyce. Nadchodził wokal. Nachyliłam się do mikrofonu. Jeszcze nic nie wiedział. Pierwsze słowa uleciały z moich ust z trudem ale pociagnęły płynnie resztę. Po tym wszystko już poszło prosto. Denki pomimo, że stał tuż przede mną nie istniał dla mnie, byłam tylko ja i muzyka. Dopiero gdy skończyliśmy spojrzałam na niego. Uśmiechał się.

- To było niesamowite! - wykrzyknął. Przez sekundę bałam się, że nie zrozumiał, ale zaraz do mnie podbiegł i przytulił. - Jest dokładnie jak to opisałaś! - nie puszczał mnie lekko poruszając mną na boki. Czułam jego oddech na szyi a przed oczami miałam tylko jego blond włosy. - Kocham cię! - jego głos był już nieco zduszony. W końcu odwzajemniłam przytulenie a on nagle mnie podniósł i obrócił mną.

- Gitara. - powiedziałam gdy tylko poczułam jak drewno wpija mi się w rzebra.

Chłopak puścił mnie. Twarz miał zalaną łzami ale z ust nie schodził mu pełen uśmiech. Ja sama chyba potrzebowałam chwili aby to wszystko przeanalizować bo dopiero w tej chwili wybuchłam niekontrolowanym śmiechem.

- Dziękuję wam. - powiedziałam cicho, a po kilkunastu sekundach poczułam dłonie na ramionach.

- Cieszymy się, że mogliśmy to zrobić.

---------------------------------------------------
Hejka
Wiem że krótkie ale czasami też chyba może być nie? ; )
I nie znam się na muzyce czy gitarach więc mogłam się walnąć w tych rzeczach
Mam nadzieję że się wam podobało i dobrej nocy kochani < 3

One shoty z Boku no hero :3 cz.IIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz