Dabi
Obudziły mnie promienie słońca. Najpierw odruchowo zasłoniłem dłonią oczy potem dopiero zacząłem się zastanawiać dlaczego dociera do mnie światło.
- Kurwa. - jeknąłem zdając sobie sprawę u kogo jestem.
Poprzedniej nocy musiał mi się uciąć film bo nie pamiętałem drogi do mieszkania pierzastego. Tłumaczyło to też straszliwy ból głowy. Przetarłem oczy i spróbowałem zlokalizować okno aby je zasłonić. Światło przyprawiało mnie o więcej cierpienia. Z trudem usiadłem na kanapie, po czym wstałem i poczłapałem aby zasłonić kurtynę. Ulga nie była wielka ale zawsze jakaś. Dopiero wtedy tak naprawdę mogłem się przyjrzeć wnętrzu. Było bardzo nowoczesne, z otwartym planem i raczej ostro zakończonymi krawędziami ale nie zabrakło miejsca dla złotych elementów i kilku bibelotów. Podszedłem do wyspy kuchennej, stało na nim zdjęcie Keigo z jednym z dzieciaków z klasy Shoto. Chyba nazywał się Tokoyami, Hawks cos mi o nim opowiadał jako, że przez pewien czas był jego mentorem. Pod zdjęciem leżał prawie idealnie okrągły, czarny kamyk. Wziąłem go między palce ale nie wydał mi się specjalnie wyjątkowy. Odłożyłem go na miejsce i przeszedłem do kuchni. Otworzyłem kilka szafek zanim znalazłem jakiś kubek, ale jak juz mi się udało to jak najciszej nalałem sobie do niego wody. Wolałem sobie oszczędzić głośnych dźwięków i nie chciałem obudzić Keigo. Poszedłem z powrotem na kanapę i zacząłem pić. Dopiero gdy wróciłem na swoje posłanie zauważyłem koc na podłodze. Byłem ciekaw czy bazowo był na kanapie czy skrzydlaty specjalnie mi go dał. Spróbowałem sobie przypomnieć ale bez większego skutku. Jedyne co wyłowiłem to rozkosz jaką dal mi miękki materiał i pozycja leżąca. Oparłem się plecami o zagłówek i przymknąłem oczy. Na szczęście tego dnia nie miałem nic ważnego do zrobienia, jednak nadal czułem się nieswojo. Dopiero po chwili zrozumiałem o co chodziło, byłem tu po raz pierwszy, i oczywiście w takim stanie. Chyba wolałbym aby nieco inaczej to wyglądało ale nie byłem już w stanie nic zmienić.
Hawks
Od kilku minut nasłuchiwałem jak Dabi się krząta. Był nawet ciałkiem cicho ale wystarczyło to aby mnie obudzić. Miałem wrażenie jakbym całą noc czuwał. Dodatkowo alkohol z wcześniejszej nocy przypominał o sobie. Zastanawiałem się co chłopak o tym wszystkim myśli, w zasadzie nawet nie pytałem czy chce do mnie przyjść, po prostu go tutaj przyprowadziłem. Miałem tylko nadzieję, że nie pomyślał, że mogłem mu coś zrobić. Zapewne powinienem wstać i mu pomóc, może wytłumaczyć się, ale nie miałem jeszcze na to energii. Dlatego spędziłem kolejne minuty słuchając ciszy przerywanej pojedynczymi szurnięciami.
***
Dabi
Hawks wyszedł z sypialni ubrany do połowy i odrazu skierował się w moją stronę.
- Dzień dobry. - powiedział sennie stając przede mną.
Przyjrzałem mu się, wydawał się strasznie spięty.
- Co jest? - zmrużyłem oczy. Czy coś odwaliłem i nie pamiętałem?
- Jak się czujesz? - Takami zbył moje pytanie.
- Lekko umieram. - zaśmiałem się. - Trochę wczoraj przesadziłem. - przyznałem. Blondyn nadal nade mną stał co zaczynało mnie irytować. - Możesz usiąść? - sięgnąłem do niego i pociągnąłem go za nadgarstek. Hawks najpierw się wzdrygnął ale usiadł. Zabolało.
- To prawda, dlatego zabrałem cię do siebie, nie byłem pewien czy sam wrócisz. - dlaczego było tak dziwnie? Oboje byliśmy nienaturalnie spięci.
CZYTASZ
One shoty z Boku no hero :3 cz.II
FanfictionJeśli znasz I część to wiesz co będzie poniżej Ok więc: - W książce są rozdziały z sekcją "!UWAGA!" - są to ostrzerzenia przed tematami wrażliwymi znajdującymi się w danym one shocie - +18 shoty są oznaczane wlaśnie"+18" w tytule - większość sho...