Fumikage
"Spotkanie po latach", tak relkamowali tą swoją imprezę. Pewnie i w to wierzyli ale ja nie potrafiłem. Wszyscy się rozeszliśmy, a może tylko ja się odizolowałem? Wiedziałem w zasadzie co u kilku osób z mojego liceum, czasami dostawaliśmy wspólną akcję albo ot w telewizji coś o nich mówili. Zaproszenie przyszło od Miny, co zaskoczeniem nie było. Położyłem karteczkę na blacie w kuchni i wyciągnąłem z lodówki zimne piwo. Chciałem zignorować całą tę szopkę i w najgorszym wypadku skłamać, że poczta zgubiła mi zaproszenie, jakby ktoś spytał. Szanse raczej nie były na to spore. Oparłem się biodrami o blat. Liceum było najlepszym momentem mojego życia, nie mogłem tego ukryć. Teraz byłem sam, w małej kawalerce za psie pieniądze, pracując jako bohater daleki od jakikolwiek rankingów. Agencja twierdziła, że to przez brak poparcia ludzi, wyszło na to, że gorzej mi idzie z mediami niż Bakugo. Uśmiechnąłem się gorzko i wziąłem kolejnego, dużego łyka. Chłód delikatnie bolał w moim gardle. Spojrzałem na butelkę, nie byłem przykładem jakim chciałem być. Odłożyłem napój na bok i wziąłem kartkę między palce.
- Może nam to pomoże. - nawet nie zauważyłem gdy dark shadow wyszedł ze mnie. Nie byłem też pewien czyje to słowa ale nie miało to chyba znaczenia. Położyłem dłoń na głowie shadowa.
- Jak coś to się urwiemy. - zaśmiałem się bez przekonania.
***
Mina Ashido, szanowana bohaterka jednak zwykle cieszyła się głównie popularnością w śród ludzi. Jej dom był tym czego się spodziewałem, przyzwoitej wielkości, ze skromnym ale zadbanym ogrodem, budynkiem nieco oddalonym od centrum miasta. Gdy o tym pomyślałem to wydawało mi się że kiedyś pokazywali go w telewizji. W środku już świeciły się światła i z zewnątrz słyszałem taneczną muzykę. Przystanąłem na trawniku aby upewnić się, że wszystko mam i, że nadal chcę to zrobić. Shadow od razu pojawił się przede mną trzymając butelkę wina które kupiłem dla gospodyni, nawet nie wiedziałem czy takie lubi. Mój nierozłączny przyjaciel nastroszył tylko cieniowe piura w znaku niezadowolenia moim stanem.
- Dobrze, dobrze, już nic nie mówię. - mruknąłem biorąc z jego rąk alkohol.
- Tokoyami! - usłyszałem za sobą radosny kobiecy krzyk. Po sekundzie przede mną pojawiła się Uraraka w bardzo eleganckiej sukience koktajlowej. Sam nie pomyślałem o specjalnym stroju. - Bałam się, że przyjdę ostatnia! Opiekunka spóźniła się a potem wszystko się sypnęło. - zaśmiała się radośnie. - A co u ciebie? Wchodzimy? - bezwiednie ruszyłem za nią w stronę drzwi.
- Masz dzieci? - nie mogłem ukryć zaskoczenia.
- Tak! Bliźnięta, mają po dwa lata. Jeden to Chikara a drugi Utsu, na razie są aniołkami ale kto wie co będzie dalej. - przytaknąłem tylko jako, że nie miałem pojęcia o dzieciach.
- Gratuluję, mam nadzieję, że dalej będą grzeczni. - na szczęście dotarliśmy do drzwi i tą niezręczną rozmowę mogłem przerwać pukaniem.
- A ty masz dzieci? - Uraraka patrzyła na mnie zaciekawiona.
- Nie, jestem teraz sam. - odparłem i sekundę później otworzyły się drzwi.
Stała w nich Mina w cekinowym, bardzo kolorowym kombinezonie, chociaż tyle się nie zmieniło. Widać było, że już piła chociaż równo trzymała się na nogach.
- Już się bałam, że nie przyjdziecie! - odsunęła się abyśmy weszli do środka. Było tam już całkiem duszno czego Mina chyba nie zauważała. - Mamy wszystkich! - krzyknęła w stronę domu po czym się do nas odwróciła. - Tak się cieszę, że tu jesteście. Po tym jak wysłałam te zaproszenia myślałam, że przecież za wiele czasu minęło ale jednak nie.
CZYTASZ
One shoty z Boku no hero :3 cz.II
FanfictionJeśli znasz I część to wiesz co będzie poniżej Ok więc: - W książce są rozdziały z sekcją "!UWAGA!" - są to ostrzerzenia przed tematami wrażliwymi znajdującymi się w danym one shocie - +18 shoty są oznaczane wlaśnie"+18" w tytule - większość sho...