Smok +18

956 15 0
                                    

Mina

- Naprawdę chcecie to zrobić? - Hitoshi uniósł brew patrząc na to jak Denki pomagł mi przejść przez ogrodzenie. - Nie jest to specjalnie mądre, chociaż czego ja się po was spodziewam? - zeskoczyłam po drugiej stronie i oparłam dłonie o biodra.

- Też chcesz to zrobić ale nie przyznasz się ponieważ był to pomysł Ashido. - Kaminari uśmiechnął się chytrze, po minie naszego mruczka mogłam zgadywać, że trafił idealnie w punkt.

- Chodźmy zanim ktoś nas tu zobaczy. - mruknął wskakując na ogrodzenie. Denki zrobił to zaraz za nim i po kilku sekundach już wszyscy byliśmy na opuszczonej działce. Wcześniej byłam tu kilka razy ale zazwyczaj za dnia, a ten budynek bardzo się zmieniał w nocy. Zazwyczaj wydawał się zwykłym opuszczonym domem, może nie najczęstszy widok ale nie odstawał od reszty, ale w ciemnościach najwidoczniej budził się jego duch. Spojrzałam na chłopaków, jak zwykle przepychali się między sobą w żartach. Hitoshi nigdy nie przestanie być dla mnie zagadką, nie ważne jak dobrze poznam jego ciało czy ile godzin spędzę na rozmowie z nim. Mój wzrok wrócił na budynek, który, jak się okazało, miał sporo gotyckich akcentów których wcześniej nawet nie spostrzegłam a teraz punktowe światło pięknie je uwypuklało.

- Wchodzimy po prostu od frontu? - Denki nagle zawiesił się na moim ramieniu.

- Tak, nikt nie powinien już zwrócić na to uwagi. - Shinsou skinął zdawkowo głową, widocznie również się nad tym zastanawiał.

- W zasadzie dlaczego ten budynek? Kilka przecznic stąd są inne, wyglądające na bardziej pasujące do tych celów. - skinął głową na plecak Kaminariego. Uśmiechnęłam się chytrze.

- Sam zobaczysz. - chłopak nie odpowiedział nic chowając ręce do kieszeni. Po sekundzie byliśmy już przy drzwiach frontowych. Chwyciłam klamkę i z ukłonem otworzyłam je przed nimi. - Zapraszam. - chłopcy od razu weszli do środka, a ja zaraz za nimi. W holu praktycznie nie było nic widać więc musieliśmy wyciągnąć latarki aby dostać się do salonu. Hitoshi zdążył podzielić się kilkoma spostrzeżeniami związanymi z architekturą i resztkami wystroju, zanim dotarliśmy do odpowiedniego pokoju. Do salonu weszłam pierwsza chcąc zobaczyć jak zareagują na niego chłopcy.

- Wow. - Denki zaczął światłem latarki oświetlać ściany, wiedziałam, że mu się spodobało więc od razu przeniosłam wzrok na Shinsou. Chłopak był mniej ekspresyjny i patrzył głównie na nas. - Mówiłaś, że znalazłaś to z dziewczynami? - Kaminari odwrócił się w naszą stronę z drugiej strony pokoju.

- Tak, miałyśmy mały zwiad w okolicy i tutaj przywiódł nas podejrzany typ, jak się okazało robił to. - dłonią wskazałam na jedną ze ścian. Widniało na nim graffiti smoka, z niezwykłymi szczegółami, elementami świecącymi w ciemności i anatomicznie karkołomnej pozycji.

- Teoretycznie powinniście go były zgarnąć. - mruknął Shinsou podchodząc do graffiti. Dotknął go jakby chciał się upewnić, że to tylko farba. - Chociaż rozumiem dlaczego tego nie zrobiłyście. - kątem oka widziałam jak powietrze uchodzi z Denkiego, jak kolwiek bardzo kochał Shinsou nie potrafiłby nie bronić sztuki. Klasnęłam w dłonie i ściągnęłam swój plecak.

- Czas na zabawę.

***

Usiadłam na kocu niezwykle zadowolona efektami, świeczki pięknie podkreślały malutki, oraz pozwalały coś widzieć, przekąski pachniały świetnie, jak z resztą wszystko z pod ręki Momo, a koce dodawały przytulności.

- Nieźle to wymyśliłaś. - przyznał Hitoshi siadając obok mnie. Jego dłoń luźno spoczęła na moim udzie. - Faktycznie jest to romantyczne.

One shoty z Boku no hero :3 cz.IIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz