*dwa lata później*
Dzwonek od drzwi od trzech minut dzwonił nieustannie. Maddie szybko zbiegła po drewnianych schodach. Domyślała się kim może być winowajca tego hałasu. Był 15 sierpnia, dokładny dzień jej 13 urodzin, więc co za tym idzie... Przyjęcie urodzinowe! Urodziny mają to do siebie, że zaprasza się osoby sobie najbliższe, a w przypadku dziewczyny skład nigdy się nie zmieniał, lecz ostatnimi czasy zdarzył się wyjątek. Nową osobą była różowowłosa Tonks-starsza o 10 lat przyjaciółka Maddie, która wprowadziła się po sąsiedzku 2 lata temu. Miała przyjść później, a reszta gości już się zjawiła, więc nie pozostał nikt inny jak....
- Remus! Tak się cieszę, że ciebie widzę!- przywitała się uradowana dziewczyna, szybko przytulając wyczekiwanego gościa.
- Maddie! Ciebie również miło widzieć! Musisz koniecznie mi opowiedzieć co tam u ciebie. Czy twoje umiejętności przybrały na sile? Jest wszystko w porządku?- zapytał szeptem, aby ciocia nie usłyszała, że w tym domu mówi się cokolwiek o czymś nierealnym.
- Później o tym porozmawiamy,- powiedziała, spoglądając za siebie.- Przecież wiesz, że dla cioci te sytuacje, w których nagle same zapalają się światła lub woda leci z kranu, to są czyste przypadki. Ja tak nie sądzę, a ty dobrze o tym wiesz i nie chcesz mi nic powiedzieć, - westchnęła Maddie z lekkim rozczarowaniem. Jednak szybko zganiła się w myślach za takie zachowanie naprawiając to. -Ale teraz to mało istotne! Serdecznie zapraszam do środka na imprezę!- uśmiechnęła się, wprowadzając gościa do salonu.
Salon na dzień urodzin Maddie zawsze zmieniał się w małą łąkę. Zwyczajem w domu wujostwa było przybieranie salonu w taki sposób, aby solenizant czuł się jak najlepiej. Innymi słowy to, co solenizant lubił najbardziej, powinno być dekoracją pomieszczenia, w którym wyprawiano urodziny. W przypadku Maddie była to uwielbiana przez nią natura, książki i czekolada. Łatwo, więc domyśleć się, że łąka nie była przypadkowa. Na oknach zwisały plecionki z przeróżnych kwiatów. Na lampach zaś zostało zawiązane origami w kształcie motyli z ulubionymi cytatami nastolatki. Na stole oczywiście gościł tort czekoladowy, który zachęcał przybyłych jak i wyglądem, tak i zapachem unoszącym się z kuchni po jego niedawnym upieczeniu.
- Zobaczcie, kto tutaj do nas zawitał!- zawołała ucieszona solenizantka.
- Witaj, mój drogi, - przywitała się z gościem ucieszona Matilda.
- Nawet chyba dzisiaj z nami zostanie do końca. Jestem pod wrażeniem, - zaśmiała się Maddie.
- Nie bądź dla mnie taka surowa. Przecież wiesz, że człowiekowi najzwyczajniej w świecie może coś wypaść, - westchnął kiwając przecząco głową, jakby nie dowierzając, że Maddie nie znudzi się ciągłe przypominanie mu o sytuacji zaistniałej w tamtym roku. Kiedy to wchodząc i składając życzenia Remus nagle dostał cynk z pracy i musiał jak najszybciej tam wrócić.
- Przecież, że wiem. Po prostu tak się z tobą droczę, - usprawiedliwiła swoje zachowanie puszczając do Remusa oko.
- Ten wiek tak ma, - zaśmiała się Matilda.
- Z ust mi to wyjęłaś moja droga!- zwrócił się Remus do starszej pani siadając pomiędzy Matildą, a Maddie i przywitał się przez z stół z ciotką Mirandą.
- W takim razie nie ma innej rady jak już zaczynać! Jackie! Możesz nadchodzić!- powiedziała Miranda nawołując swojego męża, który właśnie w tym momencie przyszedł z pięknym wiankiem z kwiatów w barwach żółci, bieli i szafiru śpiewając sto lat. Każdy wstał i zaczął śpiewać piosenkę dla Maddie. Machinalnie dziewczyna również chciała wstać, ale Remus oparł rękę o jej ramię, zmuszając w ten sposób do pozostania w pozycji siedzącej.
CZYTASZ
Pieguskowe Serce Borsuka | George Weasley
ФанфикDrogi Czarodzieju, dołącz do Świata Magii! Poznaj historię Madeline Hope i jej zagubionego listu z Hogwartu. Jakich ludzi spotka na swej drodze? Kim dla Maddie jest Remus Lupin? Kim będą Fred i George Weasley? Tego wszystkiego dowiesz się, czytając...