— Ja... — Czułam wzrok Eleny i Larsa. Ewidentnie czekali na twierdzącą odpowiedź.. — Tak, wyjdę za Ciebie..!
Uradowany Alex od razu wziął mnie w ramiona i wtulił w siebie. A ja znowu poczułam się jak w niebie...
Musiałam zostawić za sobą to co do tej pory i skupić się na nowym, w tym wypadku to organizacja ślubu. Zgodziłam się wyjść za człowieka, którego kocham i nie ma co tego ukrywać. Miłość ta silniejsza jest od bólu. Może stanie się czymś najpiękniejszym na świecie...Postanowiłam przedstawić narzeczonego osobą, które kochały mnie ponad wszystko. Dziadkowie znają go ze złej strony, ale czas to zmienić. W końcu czeka nas ślub...
Wróciłam z całą trójką do domu. Babcia przywitała nas początkowo entuzjastycznie, ale gdy ujrzała Alexa uśmiech zszedł jej z twarzy. Pamiętała to wszystko coś się stało i mimo, że okazało się to jedynie pomyłką zapomnieć nie było łatwo.
— To Alex... Mój narzeczony...
Dziadkowie z wrażenia nie wiedzieli co powiedzieć. Stali z szokiem w oczach i czekali na to aż ktoś wyjaśni co tu się właśnie stało. Ich reakcja była jak najbardziej zrozumiała. Kilka godzin temu i dla mnie wydawało się to być niemożliwe. Stało się to nagle choć było starannie zaplanowane.. Elena i Alex ogarnęli to sprytnie z pomocą Larsa.
— A więc już prawie jesteś swój — dziadek zwrócił się do Alexa.
— Miło mi to słyszeć — uśmiechnął się. — Muszę Państwu coś powiedzieć... Na początek chciałem przeprosić za każdą łzę Noemi. To nie było tak jak się wydawało. Chcę zapewnić, że kocham ją najbardziej na świecie. Nigdy jej nie skrzywdzę. Możecie mi wierzyć...
Spojrzenie babci złagodniało. Uśmiechnęła się lekko i napawała się moją radością. Dziadek odetchnął z ulgą. Czuł się lepiej i odzyskał wiarę w to, że będę szczęśliwa.
Usiedliśmy przy stole. Pijąc herbatę i jedząc ciasto moja rodzina poznawała Alexandra.— A znany jest ten zespół?
— Na razie staramy się wybić choć to dobrze nam wychodzi.
— Alex jest bardzo utalentowany — zapewniłam dziadków.
— Gdybyś miał gitarę mógłbyś coś dla nas zagrać — powiedziała babcia. Bardzo była ciekawa jego twórczości.
— Tak się składa, że ją mam. To tajna broń na Noemi — uśmiechnął się.
Wyjął gitarę z futerału stojącego w przedpokoju. Widziałam iskierki w jego oczach. Kochał grać i tylko to utrzymywało go w marzeniach. Czułam, że ze mną u boku wyjdzie mu to wspaniale. Sam mówił, że beze mnie granie było jak ciężar.
Teraz zrobi to w gronie ludzi, którzy go kochają. Teraz znowu zagra dla mnie...— Tą piosenkę napisałem dla Noemi. Teraz będę mógł ją wykonać z uśmiechem.
Usłyszałam swoją ukochaną piosenkę. Tak bardzo mi jej brakowało... Patrzyłam na Alexa ze łzami szczęścia w oczach. Choć przy stole siedzieliśmy w tyle osób ja czułam się tak jakbyśmy byli tu tylko my.
Zaśpiewał pierwsze słowa, a ja znów poczułam się kochana. Wróciła moja słabość, miłość życia.
Alex tak pięknie wyglądał przy grze. Sprawiało mu to radość i to liczyło się dla mnie najbardziej. To dodawało sił i mi.Gdy skończył otarłam łzę wzruszenia i przytuliłam go. Dopiero teraz poczułam jak bardzo tęskniłam. Nie mogę dopuścić do podobnej sytuacji już nigdy.
Babcia i dziadek również byli zachwyceni. Chwalili grę mojego narzeczonego, a piosenka zrobiła na nich ogromne wrażenie.
Czułam, że go polubili, bo tak naprawdę jego nie da się nie lubić. Alex to osoba, która od razu zyskuje sympatię. I teraz więc ją zyskał. Cieszyłam się, bo miałam przy sobie wszystkich, których kocham.W końcu nastał wieczór. Każde rozeszło się do swoich pokojów.
Zostałam sam na sam z Alexem. Czekałam na to tyle czasu... Smakowało lepiej niż za pierwszym razem.— A więc zostaliśmy we dwoje... — Czekałam na to każdego dnia aż znów zobaczę ten płomień w jego oczach. Aż będę mogła czuć tylko jego.
— Tęskniłem jak szalony... Bałem się, że stracę Cię na zawsze.
— To już nie ważne — niemalże wyszeptałam. — Teraz jesteśmy już razem i zróbmy wszystko by już tak zostało.
— Kocham Cię moja słodka rozkoszy...— zbliżył się do mnie na tyle by styknąć się nosami.
— Ja Ciebie też...
Złączyliśmy nasze usta. Poczułam ulgę... Był tu i dawał mi radość na nowo. Jego usta smakowały ciągle tak samo dobrze. Nie chcę już zostawiać tego smaku za sobą. Chcę by każda noc wyglądała właśnie tak.
— Kochaj się ze mną Noemi — wyszeptał.
A ja mu się oddałam. Pragnęłam znów go poczuć. Chciałam by całował całe moje ciało i dał mi rozkosz. Chciałam by ta cudowna fala przyjemności znów się przeze mnie przelała. Chciałam by każda chwila łączyła nas bardziej.
Ułożyłam się i czekałam na to wszystko co miało sprawić, że znajdę się w raju. Alex delikatnie całował moje ciało by w końcu obojgu nam dogodzić.
Każdy jego ruch sprawiał, że odpływałam. Chciałam tak już co noc... Szeptał jak bardzo mnie kocha, ile dla niego znaczę. A ja muskałam jego plecy palcami tak jakbym grała na jakimś instrumencie. Dawał mi rozkosz i w zamian brał jedynie pocałunki.
W końcu nastał finał co tylko scaliło nas po tej wielkiej przerwie.— Tak mi tego brakowało...
— Mi też... Każda noc bez Ciebie była taka smutna. — Mówiąc to pokazywał cały swój ból. Wiedziałam ile go to kosztowało.
— Już nigdy to się nie powtórzy. Nie martw się i zapomnij.
— Masz rację, nie ma co wracać do bólu skoro mam już czystą radość.
Leżałam przytulona do Alexa i rozkoszowałam się biciem jego serca. Każdy jego oddech był dla mnie jak zbawienie. Chciałam by czuł się dobrze i już nigdy nie cierpiał. Nie zasłużył na to by go tak bolało. Szkoda, że nie zdecydowałam się na rozmowę wcześniej. Może wtedy oboje cierpielibyśmy mniej. Może wtedy nie było by tego wszystkiego. Ale wiem, że będziemy silniejsi.
— Powiedz mi co się zmieniło przez ten czas. — Ciekaw był tego co robiłam gdy już lekko ochłonęłam.
— Zaczęłam studia, chcę realizować marzenia. Pracuję by nie być ciężarem dla dziadków.
— Cieszę się, że znalazłaś na to siłę. Gdy stanąłem przed drzwiami Twojego domu i dowiedziałem się, że już tam nie mieszkasz bardzo się bałem.
— Jak widać jestem dobrze zaopiekowana.
— Całe szczęście — ucałował mnie w czoło.
— A co zmieniło się u Ciebie?
— Napisałem kilka smutnych piosenek. Trasa skończyła się dwa koncerty wcześniej, bo nie byłem w stanie grać.
— Nigdy już nie zaniedbuj grania. Spełniaj marzenia mimo wszystko. — Nie mogłam sobie wybaczyć, że zaniedbał grę. Fani czekają i jego pasja musi żyć wiecznie.
— Obiecuję więcej tego nie robić.
— A ja będę dodawać Ci sił i wspierać Cię ile tylko będę mogła.
— Kocham Cię moja słodka miłości...
Wszystko wróciło na swoje miejsce. Alex był obok i dawał mi poczucie bezpieczeństwa. A ja będę go wspierać i robić wszystko by kariera Alexa nabierała rozpędu.
Witam złotka!
Widzimy się w drugiej części ❤️
Mam nadzieję, że spodoba się tak jak poprzednia 🤗Hasztag do komentowania w social mediach #SweetLovewattpad
CZYTASZ
Sweet Love
RomanceDruga część przygody Noemi i Alexandra Czy tym razem będą mogli pozwolić sobie na spokojną miłość?