To już dziś!
Najpiękniejszy dzień mojego życia właśnie się zaczął.
Tylko... musimy dojechać z Paryża do Lyonu i to dość szybko.
Spakowałam się do auta i z Eleną ruszyłam czym prędzej w stronę miłości mojego życia.
Rodzice musieli się ogarnąć i przygotować do spotkania z dziadkami. Nie miałam czasu myśleć o tamtym konflikcie. Musiałam się wyrobić i to przepędzało każda inną myśl.Tymczasem...
— A co jeśli ona nie wróci?
— Alex, nawet nie mów takich rzeczy. Moja wnuczka kocha Cię całym sercem. Wiem, że dziś weźmiecie ten ślub.
— Tak bardzo mi jej brakuje. To już miesiąc odkąd wyjechała.
— Z pewnych źródeł wiem, że ona też tęskni.
***
Coraz bardziej bałam się, że nie zdarzę. Na drodze korek jak ich mało. Szczerze mówiąc nigdy takiego nie widziałam. Ponownie kierowała Elena gdyż ja byłam za bardzo zdenerwowana. Wierciłam się i ciągle zerkałam na drogę pełna stresu.
— Wyluzuj! Ślub się odbędzie. Będzie taka impreza, że przez tydzień nie dojdziemy do siebie.
— Obyś miała rację...
— Mam, spokojnie. — Elena uspokajała mnie cały czas. Widziała jak mi zależy. Poza tym tęskniłam już za Alexem.
Droga dłużyła się jak szalona. Czułam, że godziny pędzą coraz szybciej. Sama nie wiem już co z tego będzie.
Elena nagle zaczęła śpiewać. Popatrzyłam na nią jak na wariatkę, ale potem dołączyłam do niej. Odkryłam, że to niweluje mój stres.
Śpiew wychodził nam coraz lepiej aczkolwiek nie byłyśmy super śpiewaczkami.Korek się ruszył i mogłyśmy już płynnie i w miarę szybko jechać. Czułam się trochę lepiej choć stres dalej był silny. Zostało dość mało czasu więc Elena musiał dociskać pedał gazu.
Tymczasem...
— Stresujesz się stary?
— Trochę... Mam nadzieję, że Noemi przyjedzie na czas. Poza tym ślub to wielkie wydarzenie.
— W sumie tylko szalony by się nie stresował. Ale głowa do góry! Ona przyjedzie i zdąży na czas.
— Wierzę w to choć zawsze zostaje ta nuta niepewności.
— Kocha Cię i na bank nie odwinie Ci numeru.
***
Dzieliła nas jedynie godzina od dojechania na miejsce. Jeżeli nic się nie wydarzy będę aż cztery godziny przed czasem. Mam nadzieję, że tak się stanie...
— Błagam, koniec śpiewu. — Elena nawet nie wiedziała co rozpętała zaczynając śpiewać.
— Przepraszam, wczułam się za mocno...
— Nie stresujesz się? Ślub to jednak wielkie wydarzenie.
— Trochę tak... Ale bardziej boję się, że nie zdążę i że zawiodę Alexa.
— Nic z tych rzeczy! Wszystko będzie idealnie. O to się nie martw!
— Mam Twoje wsparcie więc pozostaje mi ufać w to co mówisz.

CZYTASZ
Sweet Love
عاطفيةDruga część przygody Noemi i Alexandra Czy tym razem będą mogli pozwolić sobie na spokojną miłość?