~ ~ ~ GRANICA WSTĘPNEJ KOREKTY ~ ~ ~
Poniższe fragmenty jeszcze nie przeszły remontu – możesz odczuć spadek jakości. Da się oczywiście czytać dalej (bowiem sens – nie licząc drobnych szczegółów – pozostaje ten sam), albo poczekać, aż rozdział się poprawi - wtedy ta notka zniknie ;)
Pozdrawiam z 31.07.2021!
~ ~ ~
Ciasne pomieszczenia i wąskie tunele w bazie wydawały się jeszcze bardziej ponure i złowieszcze, niż te na Judicatorze. Każdy krok w nieznane budził narastającą grozę, przyczajoną gdzieś pomiędzy martwymi tunelami.
− Tędy − zawołał Marcello, prowadząc za sobą grupkę kilku techników mającą za zadanie naprawić stare baterie gdzieś w czeluściach tego grobowca. To wątpliwe, by zadziałała – ale kto wie, może coś to jeszcze uda zrobić? I tak w obecnej sytuacji nie mieli już nic do stracenia, sztorm bowiem nie minie tak prędko. W ramach bezpieczeństwa do grupy specjalistów dołączyli też Septimus i Sybilla w celu ochrony przed... w sumie nawet nie wiadomo, przed czym.
Po niecałej godzinie bezowocnego błądzenia po wijącym się w nieskończoność labiryncie opustoszałych przejść i korytarzy, wreszcie zawitali do pomieszczenia, w którym spoczywał uśpiony od dwudziestu lat generator zasilania. Nie wiadomo, co niegdyś zaopatrywało go w energię – te posępne turbiny wiatrowe, jakieś głębokie odwierty geotermalne, czy też może zdewastowany rdzeń atomowy, który gnił teraz gdzieś daleko pod nimi? Nie wiadomo i cokolwiek to było, teraz bez wątpienia już nie działało.
− Dacie radę to naprawić? − zapytał, patrząc na obrośnięte rdzą urządzenie. Jeśli tylko zdołał się tam uchować choćby jeden procent mocy...
− Ależ bez żadnego problemu, pułkowniku! − odparł entuzjastyczne jeden z inżynierów, co w obecnych lichych okolicznościach brzmiało jak nietrafiona ironia. − Proszę się nie martwić, wiem, co mówię. Nie zajmie to długo.
Gdy specjaliści rozpoczęli swoją pracę, nastała chwila wolnego czasu.
− Pułkowniku − zaczęła Sybilla. − Damy radę stąd uciec, prawda?
− Jeśli uruchomimy to cholerne zasilanie, to być może tak. W każdym razie będziemy tu jeszcze kiblować jakiś tydzień, nim burza nie minie.
− A co potem? − zaciekawił się dotychczas milczący Septimus.
− A potem zobaczymy. Myślę, że gdy burza ustanie, uda nam się nawiązać połączenie z Draytonem. Ale co to da? Być może utknęliśmy tu już na zawsze.
− Więc będziemy musieli wykazać się ogromną cierpliwością − podsumował nasz bohater.
− Tak, ale nie będziemy próżnować. Za ten czas dowiemy się, co tu zaszło.
− A są już jakieś domysły? − zapytała z zaciekawieniem Sybilla. Najwidoczniej też ją to dręczyło.
− Jak na razie powiem tyle, że nic nie jest pewne. − Wzruszył ramionami. − Jak wrócimy do centrum dowodzenia, to przebrniemy jakoś przez te żmudne nagrania i może natrafimy na coś godnego uwagi.
Dalsza rozmowa zeszła na luźne, mniej ważne tematy, podczas gdy inżynierowie dalej naprawiali generator. Nie minęło nawet dziesięć minut, gdy już skończyli.
Po powrocie do centrum, zasilanie bazy zostało w pełni uruchomione i wszyscy odczuli pewnego rodzaju ulgę. Zaczęły nawet działać wewnętrzne filtry powietrza, więc można było uwolnić się od tych masek tlenowych.

CZYTASZ
Milczenie ✔️
Science FictionKosmiczna ekspedycja dociera na orbitę odległej planety, by ustalić przyczynę zniknięcia poprzedniej misji. Wkrótce jednak przebudzone zostaje coś, co zmusi każdego do podróży w głąb siebie i zmierzenia się z najgorszą bestią - własną przeszłością. ...