Wszystko się trzęsło.
− James... James... James − powtarzała Sybilla. − Proszę, tylko nie to.
Światło zgasło, by po chwili znów się włączyć. Sztuczna grawitacja zaczęła szwankować, od czasu do czasu lekko przesuwając kierunek przyciągania. Zewsząd dało się słyszeć przerażające skrzypienie metalu.
Czy to jeszcze rzeczywistość, a może kolejna halucynacja? Nie była w stanie tego określić. Wszystko tak bardzo się mieszało...
Zapiszczała, gdy pod wpływem silnego wstrząsu niespodziewanie wylądowała na podłodze. Gdy się podniosła, ujrzała kogoś, kogo całkowicie się nie spodziewała.
− Witaj, Sybillo − odezwał się Septimus, który stał nieruchomo obok drzwi. Było w nim coś... osobliwego.
− Septimus! − wrzasnęła uradowana Sybilla. − Ty żyjesz!
Czyli jednak jej nie porzucił. Tego bała się najbardziej − że on, podobnie jak inni w przeszłości, oleje ją. Że nie przyjdzie jej na ratunek, zostawiając zamkniętą w tym gnijącym statku kosmicznym. Wierzyła w niego; wierzyła, że wróci i razem jakoś uda im się przetrwać. Że razem wrócą na Ziemię.
− Spokojnie − powiedział kojącym głosem, podchodząc do niej i pozwalając, by go przytuliła − jestem z tobą. Na zawsze.
− Na pewno? − dopytała, a z jej oczu popłynęły strumienie łez. − Na pewno nigdy mnie nie zostawisz?
− Nigdy, pamiętaj − odparł ze spokojem. Jeszcze bardziej się w niego wtuliła. − Razem wyjdziemy z tego wszystkiego. Razem wrócimy do domu. Obiecuję ci.
− Dziękuję...! − mówiła, płacząc bez przerwy. − Dziękuję, że jesteś.
Gdy otworzyła oczy, zorientowała się jednak, że leży na zimnej, metalowej podłodze. Sama.
Septimus zniknął tak szybko, jak się pojawił. Zostały tylko wspomnienia.
Nigdy, pamiętaj − słyszała w myślach słowa, które wymówił, Nieważne, czy to było zwykłe urojenie, czy nie... te słowa podniosły ją na duchu. − Obiecuję ci.
Wstrząsy były coraz silniejsze. Zaniepokoiło ją to. Podeszła do kąta, usiadła na podłodze i podciągnęła nogi do siebie. Bała się, że dzieje się coś strasznego.
Opierając się o ścianę wyczuła, jak zimny metal drga. Czy to się dzieje naprawdę...?
Dlaczego wszystko się trzęsie? − pytała w myślach samą siebie. − I ten przerażający zgrzyt wyginanego metalu. I zaburzenia grawitacji. Co jest grane...?
Siedziała tak bez końca z szeroko otwartymi oczami − bała się ich zamknąć; bała się, że wtedy znów powróci ciemność... I wizje.
Starała się przestać słuchać tych mrożących krew w żyłach odgłosów i wsłuchać się we własne myśli...
...Co tylko pogorszyło sprawę.
Usłyszała szepty. Z początku ciche... Później − coraz głośniejsze. I głośniejsze... i głośniejsze. Próbowała rozróżnić jakieś słowa, lecz przychodziło jej to z wielkim trudem.
"...analizując niekontrolowany przyrost fenyloetyloaminy... przez uzależnienie emocjonalne od drugiej osoby... katastrofalnie skutki... prowadząc do utraty zmysłów... samookaleczeń."
Poczuła kłujący ból w głowie, który pojawił się niespodziewanie. Okrutny, przeszywający ból gdzieś w mózgu, zupełnie jakby ktoś wbijał jej żywcem gwoździe prosto w skronie.
CZYTASZ
Milczenie ✔️
Science FictionKosmiczna ekspedycja dociera na orbitę odległej planety, by ustalić przyczynę zniknięcia poprzedniej misji. Wkrótce jednak przebudzone zostaje coś, co zmusi każdego do podróży w głąb siebie i zmierzenia się z najgorszą bestią - własną przeszłością. ...