Marek

833 53 7
                                    

" Najgorsza moją dolegliwością, jaka mnie męczy jest alergia. Na pyłki, truskawki i mleko... Ale największą alergie mam na mężczyzn, którzy nie widzą niczego innego, niż czubek własnego nosa."

***

Gabrysia Ptyś

Wiedziałam co mnie czeka, kiedy wrócę do domu. Kiedy mój tata zobaczy w jakim stanie jest jego ukochane auto... Nie wiem co we mnie wstąpiło. Nigdy w życiu się tak nie zachowałam. Zawsze staram się być opanowana i nie pokazywać nadmiernie innym swojej złości. Nawet kiedy Marek postanowił się ze mną rozstać, nie płakałam i nie krzyczałam... Przynajmniej w jego obecności. Co innego w zaciszu własnego pokoju...

A temu całemu Oskarowi po raz kolejny udało się wyprowadzić mnie z równowagi. Nie wiem co najbardziej irytuje mnie w Jego osobie... Ten idealny uśmiech, od którego miękka kobietom nogi? Czy może to, że zachowuje się tak, jakby świat kręcił się wylacznie wkoło Jego osoby. A może ta pewność siebie?

Nie wiem. Wiem tylko tyle, że nie mam ochoty spędzać w Jego towarzystwie ani sekundy więcej swojego życia. Sądząc po Jego wyglądzie, stać Go na naprawę swojego auta... Po za tym wcale nie było aż tak zniszczone!!! Więc bez przesady!!!

Jeśli uważa, że może wymyślić na mnie cokolwiek, to się grubo myli. Dobrze znam takie osoby jak On! I chociaż mam wiele do zarzucenie Markowi... Nauczyli mnie, że należy się trzymać z dala od dupkowatych mężczyzn. A Oskar właśnie do tego grona należy.

- Wyślij mi szczegóły - powiedziałam oddając telefon komórkowy właścicielowi. - A teraz jeśli mógłby Pan odjechać swoim autem, bym mogła sama już wrócić do domu - dodałam odpalając po raz kolejny Skodę i zamknęłam drzwi.

Musiałam się jak najszybciej zmyć z tego podjazdu. Nie chciałabym, żeby ten cały Oskar próbował sprawdzić czy numer jaki mu zapisałam, jest poprawny... Oczywiście, że nie jest!!! Najwyżej za jakiś czas dostanę listownie wezwanie do zapłaty kolosalnej sumy za szkody. Kredyt to przecież nic złego! Jakoś sobie poradzę!!! Ale na pewno nie zamierzam z tym Dupkiem gdziekolwiek wychodzić!!!

Patrzył jak sprawnie przeparkowuje swoje auto. Widać, że czuł się dobrze za kółkiem. Zresztą czego ja się spodziewałam? Pewnie nie ma rzeczy w jakiej czułby się niepewnie.

Szybko opuściłam miejsce mojej dzisiejszej kompromitacji i udałam się w kierunku własnego, rodzinnego domu.

***

N

Nastał nowy tydzień. A co za tym idzie? Możliwość pozbycia się pamięci o tym ubiegłym! Tak właśnie! Postanowiłam zapomnieć o tym co miało miejsce przez tego całego Oskara i skupić się na ważnych rzeczach dla mnie. Co do Skody i taty? Obyło się bez krzyku... Ale foch jest! Nawet zrobienie mu jego ulubionych racuchów nie pomogło!

- Gabryś - zawołała uradowana moja przyjaciółka na moj widok

- Trzymaj - mówiąc to, wyciągnęłam w jej kierunku jeden z dwóch papierowych kubków - Wstąpiłam po drodze do naszej kawiarni i pomyślałam, że również będziesz miała ochotę na karmelowa latte - szczerze się uśmiechnęłam, widząc radość w oczach mojej przyjaciółki

- Jezu... Jak ja Cię kocham - wymruczała upijając niewielki łyk naszego ulubionego napoju

- Mam coś jeszcze! - odstawiłam swój kubek na parapecie okna i wyciągnęłam z mojej torby niewielkie opakowanie

PYCHA - seria "7 GRZECHÓW GŁÓWNYCH" Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz