Szukając wrażeń

720 53 8
                                    

" Ile razy zastanawiałaś się nad tym, co by było gdyby? A może czas najwyższy przestać analizować sytuację, a zacząć działać?

***

Gabrysia Ptyś

Staliśmy w niewyobrażalnie długiej kolejce przed klubem. Noce nie należały już od jakiegoś czasu do ciepłych, więc czułam jak marznę. A to wszystko dzięki Klaudii i jej sile perswazji!!! Chciałam założyć czarne spodnie i jakiś top... Ale ona musiała się upierać przy swoim... I tak o to miałam na sobie zieloną, lekko połyskująca sukienkę z wielkim wycięciem z tyłu na przecach. I może wszystko byłoby super, jakby nie fakt, że do niej nie zakładało się zarodek bielizny!!! A długością swoją, również nie zostawiają wiele do ukrycia!!! Mimo, że starałam się niczym Leica, bronić swojego... Poległam!!! Z Klaudią nie było dyskusji...

A więc... Stałam w tej sukience... Czując jakby halny wiatr hulał, docierając między moje nogi... I trzęsłam się jak osika, czekając aż wejdziemy do środka klubu. Wręcz w myślach mordowałam każda osobę, która przekraczała jego próg po znajomości i bez cholernej kolejki!!!

- Nigdy więcej - powiedziałam pod nosem, nie ukrywając przed przyjaciółka irytacji, kiedy znaleźliśmy się we wnętrzu budynku

- Zobaczysz, że po dzisiejszej nocy zmienisz zdanie.

Myślałam, że mój strój był zbyt wyzywający... Jednak to co ujrzałam oczami, odrobinę zmniejszyło mój dyskomfort własnym wyglądem. Nie wyglądałam tak wulgarnie jak większość kobiet znajdujących się w tym klubie. Bardziej bym określiła siebie jako pociągająco, ale z klasą... Jednak świadomość nie posiadania na sobie bielizny... No cóż...

- Poproszę sześć szotów - wykrzyczałam do barmana stojącego za ladą, chcąc przejęzyczyć głośna muzyke

- Krwawa Merr? Wściekły? Killer czy Allien? - zapytał

- Takie które dobrze wchodzą i kopią - odpowiedziała Klaudia nie czekając na mnie.

Dobrze mnie znała i wiedziała, że wybiorę najlżejsze. Jednak ona obiecała mi dzisiejszej nocy puszczenie prze mnie wszelkich hamulców u jej boku. Moze faktycznie należało mi się coś więcej od życia niż tylko studia, dom i fundacja? Chyba faktycznie zbyt wiele mnie w życiu omija... Czas najwyższy pozwolić sobie na nieco szaleństwa... Najwyżej jutro będę żałować. Ale dzisiaj nie zamierzam!!! Dzisiaj będzie to moja noc pełna alkoholu, dzikimi seksem z nieznajomym i brakiem kontroli nad wszystkim!!!

- Za najlepsza nic w naszym życiu!!! - krzyknęła przyjaciółka chwytając jeden z kieliszków postawionych przed nami

- Do dna! - i przechyliła zawartość.

I ku mojemu zdziwieniu, alkohol był smaczny i naprawdę wchodził nieźle!!! Tak nam podszedł, że przestaliśmy kontrolować ilości wypitych szotów w przerwach między parkietem, a fajka w palarni...

A co było najlepsze?! Że sama również zapaliłam!!!

- Lecimy na parkiet? - zapytałam przyjaciółkę, która od jakiegoś czasu zawzięcie dyskutowała z jakim mężczyzna przy barze.

- Idź. Zaraz do Ciebie dołączę - poinformowała, nie spuszczając oczu ze swojego rozmówcy..

Cóż... Klaudia była moim przeciwieństwem. Nigdy nie podchodziła uczuciowo do relacji z facetami. Nie wiązana się z żadnym. Raczej była singielka z wyboru i nie ubolewała nad tym. A raczej można śmiało powiedzieć, że była z tego zadowolona. Nie oceniałam jej i sposobu życia. To była wyłącznie Klaudii sprawa. Zresztą... Jeśli nikogo nie krzywdziła przelotnym seksem to co było w tym złego? Może samej ciężko mi byłoby tak żyć. Zawsze byłam zbyt emocjonalna.

PYCHA - seria "7 GRZECHÓW GŁÓWNYCH" Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz