~Sweet Pea pov~
Ledwo wyszliśmy ze szpitala, zadzwoniła do mnie Josie. Chwilę się zastanawiałem, czy odebrać, ale raczej nie dzwoniłaby bez powodu...
- Halo? Sweet Pea, o mój Boże, chodź do mnie, proszę...
- Co? - zapytałem zdezorientowany. - O co ci chodzi?
- Boże, Sweet Pea, Chuck... on... - jej słowa przerwał gwałtowny szloch. - On... on nie żyje...
- Co? Gdzie jesteś? - Jughead i Betty spojrzeli na mnie, kiedy zacząłem krzyczeć do słuchawki.
- W domu Archiego...
- Co, do cholery? Już jadę. Poczekaj na mnie, wszystko będzie okej, tylko się uspokój, dobrze? - Josie niemrawo potaknęła i się rozłączyła.
- Jones, potrzebuje twojego motoru.
- Miałeś na myśli motocykl? - zapytał swoim irytującym, przemądrzałym tonem.
- Tak, Jones. Sam silnik na niewiele mi się przyda.
- W porządku. - rzucił we mnie kluczykami. - Tylko go nie zarysuj.
Tego nie mogłem obiecać.
Kiedy dojechałem do domu Andrewsa, nic nie wskazywało na to, żeby ktoś był w środku. Otworzyłem drzwi. Nie mogłem uwierzyć własnym oczom.
Na środku salonu stał Archie z pistoletem przyłożonym do głowy Chucka, który z kolei trzymał nóż na gardle Josie.
- No, no, no. Kogo my tu mamy?
~Fangs pov~
Nie miałem słów. Kevin właśnie mi powiedział, że ma chłopaka. I na dodatek był to Joaquin, chłopak z Southside Serpents.
Poczułem się podwójnie zdradzony. Zwłaszcza że zaledwie dzień wcześniej rozmawialiśmy o orientacji, o związku. Miałem nadzieję, że to będzie to. Kevin dał mi tą nadzieję. A jednak...
- Wszystko okej? - zapytał Kevin, przekrzywiając głowę.
- Odsuń się. - cofnął się o kilka centymetrów. - Tak, okej, wszystko w porządku. A teraz idź. Spierdalaj po prostu.
- Fangs...
- IDŹ! - wrzasnąłem na niego. Spojrzał na mnie wzrokiem zbitego psa, po czym się odwrócił. Ledwo wyszedł z sali, weszła do niej pielęgniarka.
- Co ty robisz? Chcesz żeby ci szwy porozrywało?! I co to za nerwy! Nawet nie wiesz, jak one szkodzą! Patrz, już ci przyspieszył puls! - wskazała na monitor stojący obok mojego łóżka. Westchnąłem.
- Pani tego nie zrozumie. - powiedziałem, wywołując tym samym minę pełną zdziwienia i wściekłości.
- Kto tu jest lekarzem?! - zapytała, po czym wyszła zamaszystym krokiem.
- Na pewno nie ty, pani pielęgniarko. - na szczęście nie dosłyszała już tych słów.
~Sweet Pea pov~
CZYTASZ
you're dead, freak ~ Bughead - ZAKOŃCZONE
Hayran KurguW TRAKCIE POPRAWEK Bohaterami tej opowieści są zwyczajni ludzie. On. Jughead Jones. Zwyczajny chłopak, oceny przeciętne, outsider i szkolne popychadło. A także ona. Betty Cooper. Zwyczajna dziewczyna z wzorową średnią. I inni mieszkańcy Riverdale. C...