Pov George (Swearing!)
Gdy się obudziłem i otworzyłem oczy, ujrzałem swój jakże przepiękny pokój. Moje powieki dalej się trochę kleiły po zeszłym dniu, ale nie przeszkadzało mi to. Spojrzałem na godzinę i zobaczyłem, że jest już po dziesiątej. Cholera... przecież dzisiaj poniedziałek! dlaczego nikt mnie nie obudził?
Podniosłem się do siadu, przetarłem swoje oczy i sięgnąłem po telefon. Postanowiłem nie przejmować się szkołą, dzień wolnego dobrze mi zrobi. Sprawdziłem swoje powiadomienia i ujrzałem kilka wiadomości od mojego przyjaciela.
___________________________
Nick🤙| Stary, kiedy będziesz?
| Odpisz
| Mam ważną sprawę, nie poradze sobie z tym sam
| Chodzi o Karla.
| No ty ciołku, odpisz!
Sorki Nick, spałem |
miałem ciężką noc, nie |
będzie mnie dzisiaj w szkole |Przyjdź do mnie po lekcjach |
___________________________Odpisałem przyjacielowi, aby się nie martwił. Wiem, jak wyglada jego sytuacja z Karlem, skubane gołąbki. Ciekawe co się wczoraj odwaliło na ich wypadzie, skoro to aż takie pilne?
Akurat wyłączałem telefon, kiedy usłyszałem, że ktoś wchodzi do mojego pokoju. To był Dream, a raczej Clay, z tego co się wczoraj dowiedziałem, niosący mi śniadanie.
–Cześć, wyspałeś się? – zapytał kładąc tace z jedzeniem na mojej szafce nocnej.
–Mhm... czemu mnie nie obudziłeś? – zapytałem.
–Spałeś tak słodko – odpowiedział ironicznie, a ja go szturchnąłem.
–Nie żartuj sobie ze mnie, tylko mów co było takie ważne, że nie obudziłeś mnie do szkoły – powiedziałem.
–Postanowiłem, że przyda ci się jeszcze jeden dzień odpoczynku, po tym jak... no wiesz – odpowiedział, a ja momentalnie spojrzałem się na swoje ręce.
Teraz, kiedy tak o tym myśle, jest mi wstyd na myśl zeszłej nocy. Kurwa, George, jakim ty jesteś debilem...
–Przepraszam za wczoraj – odezwałem się.
–Czemu mnie za to przepraszasz? – zapytał.
–Nie musiałeś wtedy tego wszystkiego widzieć, słyszeć, a mimo tego zostałeś. Postawiłem cię w trochę niekomfortowej sytuacji i za to chce cię przeprosić – wytłumaczyłem i spojrzałem się na niego.
–Dobrze, George. Nic się nie stało, cieszę się, że byłem w stanie pomóc – nie widziałem tego, ale mogę stwierdzić, że się uśmiechnął.
–Mhm... co na śniadanie? – zapytałem i spojrzałem na tackę leżąca obok mnie.
–Kucharka zrobiła ci jedzenie, poprosiłem ją żeby przygotowała coś na poprawę humoru, więc tak oto masz naleśniki na śniadanie – odpowiedział.
–Dziękuje – powiedziałem i chciałem zabrać się za jedzenie, ale czułem się trochę niekomfortowo czując jego wzrok na sobie – em... mógłbyś może wyjść? Musze się jeszcze ogarnąć i w ogóle... – odezwałem się trochę niezręcznie a ten jakby się wzdrygnął i od razu skierował się do wyjścia z pomieszczenia.

CZYTASZ
BODYGUARD┊DNF
FanfictionGeorge - sławny model, ikona, oraz idol wielu nastolatków. Osoba znana przez miliardy ludzi. O jego życiu przecież można tylko pomarzyć, prawda? Cóż, tak było, aż do pewnego incydentu. Niebezpieczeństwo się zbliżało, jego rodzice doskonale o tym wie...