Pov George
Po jeszcze dodatkowej godzinie zakupów, stałem się głodny więc postanowiłem udać się do McDonald's zjeść coś na szybko, a potem wrócić do domu.
***
Zamówiłem sobie to, na co miałem ochotę i usiadłem na krześle przy dwu osobowym stoliku. Dream oczywiście stał obok z zakupami i się patrzył.
–Siadaj, na co czekasz? – uśmiechnąłem się w jego stronę, a on niepewnie się przysiadł. Patrzyłem się na niego a on na mnie, w trochę niezręcznej ciszy i wkurzało mnie to, że nie mogę zobaczyć jego twarzy – Ściągnął byś może kiedyś te maskę? – zapytałem.
–Czemu miałbym? – odpowiedział pytaniem na pytanie.
–Wkurza mnie to, że nie mogę widzieć twojej mimiki, ciężko mi wtedy stwierdzić jak reagujesz na daną sytuacje – wytłumaczyłem szczerze.
–Może kiedyś, póki co nie ma takiej potrzeby – powiedział, a po chwili moje zamówienie było gotowe do odbioru.
***** ***
–Mamo, wróciliśmy!! – krzyknąłem od razu gdy przekroczyłem próg domu, ale nie usłyszałem żadnej odpowiedzi, co było trochę nietypowe.
Zacząłem się rozglądać po całym parterze, ale nigdzie nie było jej, jak i mojego ojca. Wszedłem po schodach na górę i zapukałem do ich pokoju, ale nie usłyszałem odpowiedzi. Szukałem na piętrze jakichkolwiek oznak życia, ale nic, żadnej żywej duszy. Zrezygnowany wszedłem do swojego pokoju i upadłem na łóżko, ale moją uwagę przykuła kartka powieszona na drzwiach od mojej szafy. Wstałem z łóżka i wziąłem ją do ręki.
"Kochanie, przepraszam, że ci nie powiedzieliśmy ale mnie i twojego ojca nie będzie przez najbliższe 2 tygodnie w domu. Wyjechaliśmy na delegacje i podczas naszej nieobecności opiekował będzie się tobą twój ochroniarz. Przelaliśmy ci również na twoją główną kartę 5.700 dolarów, uważaj na siebie!
Ps. Nie zapomnij o modelingu w następną sobotę.
~Mama"
No to nieźle... ALE CZEMU. Żadnego wyjaśnienia, czemu mi nie powiedzieli? Dzwonię. Wybrałem numer do mojej mamy, pierwszy sygnał, drugi, trzeci... poczta głosowa. Co jest!? Zadzwoniłem jeszcze raz, dalej nic. Wybrałem jeszcze numer do mojego taty, pierwszy sygnał, trzeci, czwarty... do cholery jasnej poczta głosowa!
–DREAAAAM – wykrzyczałem aby chłopak jak najprędzej przyszedł. Ten po chwili wbiegł do pokoju i zaczął się rozglądać, szukając powodu przez którego krzyknąłem na całe osiedle – wiadomo ci coś o tym? – zapytałem wściekły i podałem mu kartkę, a ten zaczął ją czytać.
Czemu wściekły? Pomyślmy, moi rodzice zostawili mi tylko krótką notatkę o wyjeździe, o którym nic dotąd nie było mi wiadomo, pisząc, że musieli wyjechać na delegacje a Dream ma się mną zająć. Przecież on do cholipki musi coś o tym wiedzieć.
Kiedy już przeczytał kartkę spojrzał się ja mnie a ja stałem i czekałem na wyjaśnienia.
–Tak, wiadomo mi coś o tym. Twoi rodzice wyjechali na delegacje i chcą abym się tobą zajął, czego nie zrozumiałeś? – zapytał nie rozumiejąc.
–Zrozumiałem tyle, że wyjechali bez mojej wiedzy, nawet się nie pożegnali a to się nie zdarzało nigdy. Nawet jak jechali tylko na zakupy albo na krótką rozmowę dotycząca pracy, zawsze mi o tym mówili. Nie podoba mi się to. Czemu nie powiedzieli mi, a tobie tak? – powiedziałem to co miałem teraz w głowie.

CZYTASZ
BODYGUARD┊DNF
FanficGeorge - sławny model, ikona, oraz idol wielu nastolatków. Osoba znana przez miliardy ludzi. O jego życiu przecież można tylko pomarzyć, prawda? Cóż, tak było, aż do pewnego incydentu. Niebezpieczeństwo się zbliżało, jego rodzice doskonale o tym wie...