Pov George
Po już wszystkich skończonych lekcjach wypakowałem swoje książki do szafki i tym razem wiedziałem gdzie zostawiłem kluczyk. Wyszedłem z budynku szkoły i rozejrzałem się po parkingu, żeby znaleźć auto którym po mnie przyjechali. Po chwili zobaczyłem, że mój kierowca stanął obok samochodu i mi pomachał abym do niego podszedł, co zrobiłem. Wsiadłem do auta i wyjechaliśmy z parkingu.
– Jak było w szkole? – zapytał się mnie i na chwilę spojrzał na mnie przez lusterko.
– Tak jak zawsze, nic ciekawego się nie działo – odpowiedziałem.
Wyciągnąłem telefon i chwilę przeglądałem media społecznościowe, takie jak Instagram i Twitter. Nie wiadomo kiedy ale po chwili znajdowałem się już pod moją posesją, więc wziąłem plecak i wyszedłem z auta szybciej dziękując za przewózkę. Wszedłem do swojego domu i zdjąłem buty oraz odłożyłem plecak na wieszak, potem krzyknąłem, że już jestem aby wszyscy znajdujący się w środku mnie usłyszeli. Usłyszałem jak moja mama woła mnie z salonu, więc tam się udałem. Kiedy wszedłem co prawda zobaczyłem coś - albo kogoś nowego. W salonie stali moi rodzice z jakimś wysokim blondynem ubranym w garnitur i z nim rozmawiali.
– Um... Dzień dobry? – bardziej zapytałem niż się przywitałem.
– Cześć synu, cieszę się że bezpiecznie dotarłeś do domu. Jak było w szkole? – zapytał mój ojciec.
– Było tak jak zawsze, kto to jest? – zapytałem i wskazałem wzrokiem na chłopaka stojącego za moimi rodzicami.
– Powód dla którego dziś nie mogłeś spotkać się z przyjaciółmi. Ja wraz z twoją mamą postanowiliśmy, że zatrudnimy ci ochroniarza dla twojego bezpieczeństwa – wytłumaczył mój tata.
– Co? Ochroniarza, po co? Przecież jestem bezpieczny, co mogłoby mi się stać? – zapytałem podirytowany.
– Właśnie problem w tym, że nie wiemy. Dlatego od dziś będzie się z tobą trzymał, to dla twojego dobra kochany – powiedziała moja mama.
– Ale dalej nie rozumiem, czemu ochroniarz? Wiem, że jestem popularny i takie tam ale co złego może mi się stać? A poza tym, dajecie mnie pilnować jakiemuś nieznajomemu – dalej ciągnąłem swoją opinię.
– Nie chcę nic już słyszeć, czy ci się to podoba czy nie, jesteście na siebie skazani. Zapłaciliśmy mu już i... w sumie co ja ci będę dużo tłumaczył? Niech on to zrobi. Proszę, masz prawo głosu – powiedział mój ojciec i uśmiechnął się do blondyna.
– Witaj George, jestem Dream. Zapewniam ci, że jestem dobry w tym co robię i jestem w stanie zadbać o twoje bezpieczeństwo. Będę wszędzie tam gdzie ty, ale jeśli chcesz mogę udawać jakbym w ogóle nie istniał. Postaram się do ciebie jak najbardziej dostosować – przedstawił się i stanął przede mną. Chciałem po prostu stamtąd pójść ale coś w tym chłopaku mnie zatrzymało.
– Czemu nosisz maskę? - zapytałem. Wiem, może nie powinienem ale po co mu maska?
– Nie lubię o tym rozmawiać. Po prostu nie lubię swojej twarzy, a poza tym lepiej żeby nikt nie wiedział jak wyglądam – wytłumaczył mi.
– Mhm, jasne... I co teraz? Będziesz wszędzie? – zapytałem. Mam pełno pytań.
– Wszędzie tam gdzie ty, zawsze gotowy aby ci pomóc – odpowiedział.
– No dobra... Istnieje jakiś okres próbny czy już na zawsze ze mną zostajesz, hm? – zapytałem.
– Tego jeszcze nie ustaliliśmy, zostanę tu póki nie będziemy pewni, że jesteś bezpieczny – odpowiedział ale nic go nie ruszało, był wyprostowany i nawet się nie zastanawiał jak mi odpowiedzieć, jakby był jakimś robotem.
– Bezpieczny? Przez całe moje życie nic mi się nie działo, czemu nagle sądzicie, że mogę być w niebezpieczeństwie? – zacząłem dramatyzować.
– Cisza George, idźcie już do twojego pokoju. Nie chcę słyszeć już twojego narzekania – odezwał się mój tata.
– Dobrze... już idziemy – odpowiedziałem mu i wyszedłem z salonu a ten cały Dream za mną.
Wszedłem po schodach do góry a potem do mojego pokoju, spojrzałem się na zegarek i ujrzałem godzinę 16... może jakiś mały stream później? I tak nie mam nic lepszego do roboty, ale... najpierw pójdę do łazienki i potem coś zjem może.
Wyszedłem z mojego pokoju i udałem się do łazienki a on cały czas chodził za mną. Wszedłem do środka i kiedy chciałem zamknąć drzwi ten mój cały ochroniarz już chciał wchodzić.
– Ej! Potrafię się sam załatwić, wypad! To, że masz mnie pilnować nie znaczy, że masz wchodzić ze mną do toalety! – krzyknąłem a on mi nie odpowiedział, po prostu się wycofał i stanął przed drzwiami tyłem do mnie.
Zamknąłem drzwi i zacząłem rozmyślać na ten cały temat, po co mi ochroniarz? Czemu nagle po tych wszystkich latach miałoby mi coś grozić? Przecież nic nigdy nikomu nie zrobiłem... rozumiem troskę moich rodziców ale czemu ochroniarz i czemu taki młody? Nie mogli już lepiej załatwić mi kogoś doświadczonego, a nie osobę która pewnie dopiero zaczyna swoją pracę jako 'ochroniarz'? To wszystko jest takie głupie... teraz nie będę mógł czuć ani trochę prywatności. Gdziekolwiek nie pójdę on będzie za mną chodził niczym cień, nawet kiedy nie będzie słońca. I co ja mam z tym zrobić? I co na to moi przyjaciele? Ugh... pieprzę to wszystko!
=============
około 1007 słów.
Miłego dnia / wieczora / nocy! <3
-Nex

CZYTASZ
BODYGUARD┊DNF
FanfictionGeorge - sławny model, ikona, oraz idol wielu nastolatków. Osoba znana przez miliardy ludzi. O jego życiu przecież można tylko pomarzyć, prawda? Cóż, tak było, aż do pewnego incydentu. Niebezpieczeństwo się zbliżało, jego rodzice doskonale o tym wie...