- I wtedy dał mi swój numer, i wtedy... - chłopak zatrzymał się na chwilę, aby wziąć porządny i głęboki wdech.
- Tak, Felix. To na pewno jest miłość - odparł Hyunjin spoglądając na swojego towarzysza spode łba. - Jakoś jak ja mówiłem ci, żebyś przestał palić, nigdy mnie nie słuchałeś - prychnął urażony.
- Ale sam rozumiesz... Spojrzał na mnie takim wzrokiem i w ogóle, ten jego zapach, nie wytrzymam... - Lix wcisnął twarz w poduszkę, mrucząc coś jeszcze pod nosem.
- Pewnie. Miło się tego słucha i w ogóle, ale niestety muszę się już zbierać - westchnął starszy z dwójki przyjaciół, wkładając swój telefon do tylnej kieszeni czarnych jeansów. - Chemia wciąż czeka na mnie na biurku.
- Ta, miłej nauki - rzucił piegus, wywracając oczami. - Po prostu powiedz, że nie chce ci się słuchać mojego ględzenia.- To przy okazji - dodał Hwang, pstrykając palcami i skierował się w stronę przedpokoju. - Miłego wieczoru Pani Lee, dowidzenia! - krzyknął, zamykając za sobą drzwi.
A Felix?
Felix leżał rozłożony na łóżku, wpatrując się w małą kartkę z numerem telefonu, którą wcześniej zawiesił na tablicy korkowej.Zadzwonić czy nie zadzwonić?
Panie Bang... dziękuję, że nie pozwala mi Pan myśleć o niczym. Dziękuje, że ciagle myśle tylko o Panu.I uwierzcie, że gdybyście w tamtym momencie powiedzieli temu nastolatkowi, że za dokładny tydzień ten sam mężczyzna, który zawrócił mu w głowie będzie opatrywał jego rany, wyśmiałby was.
Wyśmiałby, mając w sercu nutkę wiary w wasze słowa.
😻
Mam nadzieje, ze podoba wam się mój „mini spojler" i ogólnie fabuła mega uwu jest miłego czytania misie pysie ❤️🫶🏻🔥
![](https://img.wattpad.com/cover/312078754-288-k880449.jpg)
CZYTASZ
𝗗𝗔𝗗𝗗𝗬 𝗜𝗦𝗦𝗨𝗘𝗦
Fanfiction„- Ja nieśmiały? Niech pan spojrzy na to, panie Bang." Bang Chan x Lee Felix