Rozdział 1 - Xadia

114 7 7
                                    

Callum: Xadia, przepiękna kraina wypełniona cudami i magią, dom dla elfów, ludzi, smoków i niezliczonych istot.

Od początku świata istniało sześć źródeł magii, słońce, księżyc, gwiazdy, niebo, ziemia i ocean. Niestety tysiąc lat temu ludzki mag odkrył najgorszą rzecz na świecie, siódme źródło, czarną magię, wykorzystuje ona magię innych stworzeń. 

Dawny król smoków, Sol Regem, był nią przerażony, nakazał nam ją porzucić, mówiąc, że to jedyna droga dla ludzkości, miał racje, ponieważ czarna magia zmienia człowieka, wypacza go.

Na szczęście nasi przodkowie zawrócili ze ścieżki, jaką obrali.

Callum siedzi przy biurku i rysuje w swoim dzienniku.

Sarai: Callum zejdź na śniadanie.

Callum: Wielu obawiało się, że bez czarnej magi ludzkość nie przetrwa, jednak ludzkość rozwijała się, wzrastała w siłę, a nasza duma, jaką jest Elarion rozkwitło. Podobno jest tak piękne, że dotąd żaden malarz, poeta, czy pieśniarz nie oddał w pełni jego piękna.

Sarai: Callum śniadanie ci wystygnie.

Jego rysunek zaczyna nabierać kształtów.

Callum: A to wszystko dzięki darom istot z gwiazd, jednorożcom. Przekazały one najbardziej zdolnym ludziom kamienie pierwotne, w których jest zaklęta pierwotna magia.

Kamienie te następnie były przekazywane z mistrza na ucznia, niestety nie ma ich zbyt wiele, a wytworzenie ich jest niezwykle trudne, w ciągu tysiąca lat zaledwie kilku magom udało się stworzyć swoje kamienie, a bez niego...no cóż, jesteś zwykłym człowiekiem.

Callum kończy swój rysunek, który przedstawia go używającego magii. W jednej ręce trzyma, kamień pierwotny a druga kreśli runę.

Callum: Tak bardzo chciałbym zostać magiem, we wszystkim jestem beznadziejny, ale coś mi mówi, że z magią byłoby inaczej...niestety ludzie nie rodzą się z magią, kamienie to jedyny sposób, żebyśmy mogli jej używać.

Callum odkłada ołówek i przygląda się swojemu dziełu.

Callum: Niestety moje marzenie pozostaje w sferze fantazji i raczej nigdy się to nie zmieni.

Sarai: Callum natychmiast schodź na śniadanie, jeśli nie, to twój dziennik trafi na podpałkę !

Callum: Co... A dobrze... Już idę !

Callum wstaje od biurka i schodzi na dół. 


SMOCZY KSIĄŻE - ELARIONOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz