Następnego dnia Callum obudził się jak nowo narodzony. Po trzech tygodniach spędzonych w podróży i spania na gołej ziemi sen w świeżej pościeli był tym, czego potrzebował. Ubrał buty i zeszedł na dół, gdzie spotkał Ethariego.
Callum: Dzień dobry.
Ethari się uśmiechnął.
Ethari: Witaj Callum, jak widzę, nie tylko ja jestem rannym ptaszkiem.
Callum: Mogę jakoś pomóc ?
Ethari: Niech pomyśle, mógłbyś umyć te owoce ?
Callum: Pewnie.
Callum bierze owoce i zaczyna je myć.
Callum: Ethari mogę się coś zapytać ?
Ethari: Oczywiście Callum.
Callum: Gdzie są rodzice Rayli ?
Ethari: Jej rodzice są najlepszymi wojownikami z cienia księżyca, służą jako straż smoczego króla Avizanduma i jego partnerki Zubei.
Callum: Rozumiem.
Do kuchni wchodzi zaspany Runnan.
Ethari: Witaj mój najdroższy.
Runnan na te słowa się trochę zarumienił. Wziął kubek z czymś ciepłym w środku i usiadł przy stole. Następnie jeszcze bardziej zaspana weszła Rayla. Była tak zaspana, że o mało co nie weszła w Calluma, który właśnie wstawał, żeby dać owoce Ethari. Usiadła na krześle i przetarła oczy.
Rayla: Witam wszystkich... co na śniadanie ?
Ethari: Naleśniki z owocami.
Ethari kładzie jedzenia na stole i wszyscy zaczynają jeść. Czynność ta nie zajmuje im zbyt dużo czasu.
Callum: To było pyszne Ethari.
Rayla: Postarałeś się.
Ethari: Dziękuje wam.
Callum: Ja też dziękuje wam za gościnę, ale muszę już ruszać w drogę.
Rayla: Czemu już, przecież jesteś tu dopiero jeden dzień, a do Elariona przecież jeszcze długa droga.
Ethari: Ona ma racje, zostań jeszcze dzień i odpocznij, wyruszysz dopiero jutro.
Callum się chwilę zastanowił, z jednej strony chciał znaleźć się jak najszybciej w Elarionie, żeby, napisać list do swojej mamy, że żyje, ale z drugiej to jeden dzień tą czy tą to chyba niewielka różnica. A poza tym coś mu mówiło, że warto jest zostać, jeszcze ten jeden dzień.
Callum: No dobrze zostaje jeszcze jeden dzień.
Callum spojrzał na Rayle wyraźnie się uśmiechnęła.
Rayla: Chodź, wszystko ci pokarze.
Wyszli z domu i Rayla pociągnęła Calluma, zdążył się tylko obejrzeć za siebie i zobaczyć śmiejącego się Ethari i Runnana z dość dziwną miną, która wyrażała zdziwienie.
Callum: To, co chcesz mi pokazać najpierw ?
Rayla: Niech pomyślę, co ci najpierw pokazać ?
Kiedy Rayla myślała Callum zobaczył zagrodę, w której biegały razem jakieś dziwne stworzenia, podszedł do nich. Rayla zobaczyła, że gdzieś idzie, więc poszła za nim.
Callum: Rayla co to jest ?
Rayla: To są młode Księżycowe Przewodniki i Łapy Cienia, dzisiaj zostaną komuś przydzielone.
Faktycznie do zagrody co chwilę wchodził elf, stawał pośrodku z owocem w ręku i czekał, aż któryś z nich do niego podejdzie. Stali tam tak razem, aż cała zagroda nie stała się pusta.
Nagle Callum poczuł, że coś wącha mu kark. Powoli się odwrócił i zobaczył przed sobą Księżycowego Przewodnika.
Rayla: Callum tylko spokojnie.
Szybko wzięła ostatni owoc, jaki pozostał i dała Callumowi.
Rayla: Spokojnie, musisz być pewny siebie. Wyciągnij rękę i daj mu go.
Callum nabrał i wypuścił powietrze, następnie wyciągnął rękę, a on najpierw powąchał, a później zjadł owoc.
Callum: Rayla i co teraz ? Rayla ?
Obejrzał się, ale Rayli nigdzie nie było.
Postanowił go ostrożnie pogłaskać, co sprawiło mu ogromną przyjemność. Wreszcie wróciła Rayla nosząc siodło.
Rayla: Jak widzę, się już poznaliście.
Callum: Możesz mi powiedzieć, co się właśnie stało ?
Rayla: Ten młody Księżycowy Przewodnik nigdy nikomu nawet nie pozwolił się dotknąć, a co dopiero oswoić. Nikomu nawet najbardziej doświadczonym elfom. A tu proszę, nie dość, że go oswoiłeś, to jeszcze stał się twoim przyjacielem.
Callum: To znaczy, że jest mój ?
Rayla: Zgadza się, będzie ci wiernie pomagał. Można powiedzieć, że będzie ci przyjacielem na dobre i na złe.
Rayla zapięła mu siodło.
Rayla: No, na co czekasz ?
Callum: Nie wiem, czy to dobry pomysł... nigdy nie byłem zbyt dobry w jeżdżeniu.
Rayla: Oj daj już spokój i wsiadaj na niego !
Callum z drobną obawą na niego wsiadł i o mało co nie spadł. Następnie powoli ruszył i zaczął jeździć po Silvergrove.
Nagle zobaczył, że obok niego pojawiła się Łapa Cienia, zobaczył na jeźdźca na nim i zobaczył na nim Rayle.
Rayla: Dogoń mnie !
Callum: Chyba ty mnie !
Jeździli przez wiele godzin po lesie. Następnie Rayla wzięła Calluma na najlepszą księżycowo jagodową niespodziankę. Po tym wrócili do domu. Przed snem obaj stwierdzili, że to był jeden z najlepszych dni w ich życiu.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
!!! UWAGA !!!
Ogłaszam co następuje że postanowiłem zapytać się was o imię i płeć, dla nowego towarzysza podróży Calluma.
Oraz druga rzecz, a mianowicie to że Callum zbliża się do Elariona, gdzie znajdzie nauczyciela, no i wasze pomysły na wygląd, wiek, płeć i imię.
Wybiorę to co mi i wam się najbardziej spodoba.
Komentarze są wasze :)
CZYTASZ
SMOCZY KSIĄŻE - ELARION
FanfictionZiard, pierwszy mroczmy mag, podczas spotkania z Sol Regem, wyrzeka się daru Aaravosa. W rezultacie Xadia nigdy nie jest podzielona. Mam prawa autorskie tylko do tego co sam wymyśliłem. Piszę to po premierze sezonu 4 ale przed premierą sezonu 5.