Całość proponuje czytać z tym w tle :)
Walka była zaciekła między Virenem a Callumem i Raylą.
Callum walczył przepełniony wewnętrzną siłą płynącą z miłości.
Walczył w tej chwili za Xadie, wiedział że jeśli im się nie uda, nikt nie będzie bezpieczny.
Rayla też była przepełniona miłością oraz nienawiścią dla tego człowieka przed nimi. Za wszystko, co zrobił złego, za uwolnienie Aaravosa, za skrzywdzenie Calluma, za nią samą.
Rayla co chwilę próbowała atakować Virena pod osłoną zaklęć Calluma. Lecz Viren był szybki, nawet bardzo szybki. Na tyle, że Rayla pomimo swojego treningu asasyna, którego przechodził jeden na dziesięciu kandydatów. Musiała być bardzo skoncentrowana na tym co robi Viren. W ostatniej chwili odpierała ataki mroczniej magi Virena i zaklęcia rzucane przy użyciu kamienia pierwotnego Calluma.
Callum właśnie rzucał zaklęcie błyskawicy w stronę Virena, lecz on korzystając z kamienia, złapał ją i trzymał w ręce. Kątem oka zobaczył, że Rayla się na niego rzuca, lecz on posłał te błyskawice w stronę Rayli.
Rayla natomiast miała na tyle czasu, aby ją zablokować swoimi ostrzami, lecz siła zaklęcia odrzuciła ją do tyłu.
Callum na ten widok poczuł, że pokłady gniewu znajdują swoje ujście. Posłał w stronę Virena zaklęcie połączone z dwóch różnych zaklęć. Był na tyle pełny gniewu, że nawet nie musiał wypowiadać słów zaklęcia w prastarym języku. Szybkim ruchem narysował dwie runy, które się połączyły. W stronę Virena poleciała błyskawica przepełniona lodowymi kolcami.
Viren szybkim ruchem ręki i krótkim zaklęciem posłał w stronę błyskawicy Calluma swoją własną błyskawicę utkaną z czystej czarnej magii. W chwili kiedy obie błyskawice się spotkały, nastąpiła eksplozja tak silna, że w ciemności nocy posypały się iskry o barwie słońca podczas zachodu, błękitu nieba i pustki między gwiazdami nad nimi.
Był to straszny i zarazem piękny widok mocy i potęgi magi.
Korzystając z chwili zamieszania Callum podbiegł do Rayli, aby zobaczyć czy nic jej nie jest. Na szczęście okazało się, że była tylko lekko oszołomiona. Callum podał jej rękę, aby pomóc jej wstać, lecz ona się odbiła od ziemi i wpadła na Calluma powalając go na ziemię.
Callum patrzył zdezorientowany na to wszystko, co się stało. Lecz Rayla bez ostrzeżenia przewróciła ich jeszcze raz po ziemi. Tym razem Callum kątem oka zobaczył, co się dzieje.
Viren posłał w ich stronę zaklęcie i w miejscu, gdzie wcześniej byli była teraz spalona i dymiąca ziemia. Mroczny mag przygotował się do tego, aby uderzyć kolejny raz i posłał w to samo miejsce co stali kule zrobioną z ciemności, która się paliła.
Rayla, jako że miała lepszy czas reakcji, szybko przetoczyła jeszcze raz ich obydwóch.
Callum tylko na to czekał w chwili kiedy zobaczył Virena posłał w jego stronę garść maleńkich cienkich lodowych kolców.
Viren korzystając z Kamienia Pierwotnego, szybkim podmuchem wiatru zdmuchnął wszystko, co leciało w jego stronę.
Viren: To wszystko, na co cię stać ? Bardzo żałosne !
Viren przygotował się do rzucenia zaklęcia, które miało ich zabić, lecz w tej chwili poczuł ból w swojej piersi. Dotknął dłonią miejsca bólu i zobaczył na swojej dłoni krew.
CZYTASZ
SMOCZY KSIĄŻE - ELARION
Fiksi PenggemarZiard, pierwszy mroczmy mag, podczas spotkania z Sol Regem, wyrzeka się daru Aaravosa. W rezultacie Xadia nigdy nie jest podzielona. Mam prawa autorskie tylko do tego co sam wymyśliłem. Piszę to po premierze sezonu 4 ale przed premierą sezonu 5.