Rozdział 23 - Przyjacielska Rozmowa

34 2 6
                                    

Lecieli w stronę Elariona. Rex Ignus powiedział im że ta podróż zajmie im całą noc. Więc wszyscy wygodnie rozłożyli się na jego grzbiecie. Wierzchowce Calluma i Rayli spały wygodnie z tyłu smoka mając wszystko, co się wokół nich dzieje w obojętności.

Natomiast Callum, Rayla i Aurora siedzieli blisko siebie i omawiali, co trzeba zrobić. Callum zaproponował, żeby o wszystkim poinformować Króla Smoków, wszyscy stwierdzili ze to dobry pomysł.

Callum właśnie kończył przygotowywanie listu, a Aurora powiedziała, że zna zaklęcie, dzięki któremu można go przesłać do smoczego gniazda.

Kiedy list został wysłany, Rayla postanowiła zacząć milszą rozmowę.

Rayla: Więc Auroro, jak poznałaś się z Rexem Ignusem ?

Aurora: Cóż, kiedy mój ojciec zaczął być ścigany, ja uciekłam od niego. Błąkałam się po świecie, aż trafiłam na niego. Byłam tylko dzieckiem, miałam zaledwie dwieście lat. On mnie przygarnął jak swoje własne dziecko i wychował.

Callum: Dwieście lat ? To ile ty masz lat ?

Rayla uderzyła lekko Calluma łokciem w żebra.

Rayla: Callum, to nie jest grzeczne pytać dziewczyn o wiek.

Aurora: Nie spokojnie, wszystko jest w porządku. A odpowiadając na twoje pytanie... nie tak dużo, tylko jakieś tysiąc lat.

Rayla: Tysiąc lat ? To nawet jak na elfa dość dużo.

Aurora: Może na inne rasy, ale przez połączenie z gwiazdami jesteśmy praktycznie nieśmiertelni.

Callum: Na czym polega magia gwiazd ? Bo szukałem o niej informacje i zasadniczo nic nie znalazłem.

Aurora: Cóż możemy podróżować bardzo szybko, używając gwiazd, jest to podstawowa umiejętność, której już uczą się dzieci w wieku dwustu lat.

Callum: Jakie to uczucie, podróżować przez gwiazdy. I wy ogóle jak to wygląda ?

Aurora: Najpierw myśli się o miejscu, gdzie chce się być. Po tem czuje się, jak by nic się nie ważyło. Za nim zauważysz, jesteś wśród gwiazd, widzisz gwiazdy, możesz ich dotknąć. W tym momencie masz wybór. Możesz dokończyć swoją podróż, albo zostać w gwiazdach. Jeśli zostajesz, nic się nie dzieje. Tam wśród gwiazd nie ma czasu ani przestrzeni. Nic cię nie ogranicza, co znasz. A jeśli chcesz iść dalej, myślisz o tym miejscu i właściwa gwiazda wskaże ci drogę.

Rayla: To niesamowite !

Aurora: Ale to i tak nic. Kiedy kończymy tysiąc lat, możemy tworzyć portale, widzieć więcej. A nawet niektórzy mogą czytać z gwiazd przyszłość.

Rayla: Możesz z tych gwiazd tutaj, wyczytać przyszłość ?

Aurora: Nie, nic z tego jeszcze nie umiem. Zasadniczo oprócz skakania po gwiazdach i paru zaklęć, nic nie umiem. Nawet portale wychodzą mi słabo.

Rayla: Nie przejmuj się, może potrzebujesz po prostu trochę więcej czasu. Niektóre elfy księżyca, dopiero jak kończą dziesięć lat, mogą znikać w nocy podczas pełni księżyca.

Aurora: Może masz racje ? Albo to po prostu nie jest mi pisane ?

Callum: Więc Auroro twoim ojcem jest Aaravos. A kim była twoja matka ?

Aurora na jego pytanie wyraźnie posmutniała.

Aurora: Nie pamiętam jej. Ojciec nic o niej nie mówił, no, prawie nic.

Rayla: Przykro mi.

Callum: Wiem, co czujesz. Też nie pamiętam ojca. Jedyne co po nim mam to ten szal na mojej szyi i mgliste wspomnienia.

Po krótkiej ciszy Rayla zaproponowała, żeby wszyscy poszli spać. Callum zasnął natychmiast. Ale Rayla nie mogła. Wierciła się z boku na bok. W końcu wstała i spojrzała na spokojnie śpiącego Calluma. Uśmiechnęła się i zarumieniła się lekko, gdy na niego patrzyła.

Aurora: Coś między wami jest tak ?

Rayla: Co ? Nie ? Tylko się przyjaźnimy. A czemu nie śpisz ?

Aurora: Rayla, proszę cię. Mam tysiąc lat. Widzę, jak na siebie patrzycie, tym swoim maślanym wzrokiem.

Rayla zarumieniła się.

Rayla: Myślisz, że on coś we mnie widzi ?

Aurora: Czy coś w tobie widzi ? Jestem tego pewna, ale co to za uczucie tego nie wiem. Ale jestem pewna, że to zależy od ciebie i od tego jak postąpisz w przyszłości.

Aurora oparła się o wystający róg smoka, założyła nogę na nogę i zamknęła oczy.

Aurora: Dobranoc Raylo.

Rayla: Dobranoc Auroro.

Po chwili było słychać chrapanie Aurori.

Rayla też próbowała zasnąć, ale nie mogła. Wciąż myślała o tym co powiedział jej Aurora i o tym co wydarzyło się na szczycie Iglicy Burzy. Jak się z Callumem prawie pocałowali. Jakoś nie mogła już spojrzeć na niego, jako zwykłego przyjaciela. Patrzyła na niego jakoś inaczej, nie umiała tego określić, ale wiedziała, że to coś głębszego.

W końcu jej myśli się rozmyły, a ona zasnęła. 

SMOCZY KSIĄŻE - ELARIONOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz