Rayla: O zobacz, już jesteśmy, mój dom.
Callum: Tutaj ?
Rayla: Jest chroniony czarem, żeby wejść, trzeba wykonać magiczny rytuał. Spokojnie to proste.
Rayla ustawia Calluma do odpowiedniej pozycji, po czym razem tańczą. Kiedy taniec dobiega końca ukazuje im się Silvergrove.
Rayla: No i jesteśmy.
Callum: To jest po prostu niesamowite.
Rayla: No nie stój tak, na pewno Ethari kończy kolacje.
Callum: Ethari ?
Idą przez Silvergrove, wiele elfów macha do Calluma.
Rayla: Ethari i Runnan, są moimi opiekunami, zajmują się mną od lat.
Callum: Rozumiem.
Callum ogląda się wokoło i jest zafascynowany miejscem, do którego trafił, nagle widzi, że dwoje dzieci, chłopak i dziewczyna bawi się, biegając po najwyższych drzewach, nagle jeden z nich traci równowagę i spada. Callym odruchowo wyciąga Kamień Pierwotny.
Callum: Aspiro Frigis !
Po czym tworzy zjeżdżalnie z lodu, dzięki której to chłopak bezpiecznie zjechał na samą ziemię. Do chłopaka podbiega mama i go przytula.
Callum patrzy na nich z uśmiechem. Nagle się orientuje, że wszyscy się na niego gapią z szeroko otwartymi oczami.
Rayla: Nie mówiłeś, że jesteś magiem.
Callum: Nie... Ja dopiero znam kilka zaklęć.
Rayla: A no tak, to dlatego idziesz do Elariona, żeby się uczyć. Czemu się nie domyśliłam ?
Do Calluma podchodzi matka z chłopcem, którego uratował.
Matka: Dziękuje ci za to, że go uratowałeś, tylko jego mam...
Po czym się rozpłakała.
Callum: Nic mu się nie stało ?
Matka: Nie, na szczęście nie, dzięki tobie.
Zdejmuje z szyi wisiorek i zakłada Callumowi na szuje, po czym odchodzi. Callum mu się przygląda.
Callum: Co to takiego ?
Rayla: Księżycowy Opal, zawiera w sobie magie księżyca, kiedy go zgnieciesz, będziesz mógł użyć dowolnego zaklęcia księżyca, ale tylko raz.
Poszli dalej, aż dotarli do domu i weszli bez ostrzeżenia.
Ethari: No w końcu jesteś, długo cię nie było, pewnie zebrałaś...
Ethari spojrzał, że zdziwieniem na Rayle.
Ethari: Przedstawisz nas sobie ?
Rayla: Callum to jest właśnie Ethari, Ethari to jest Callum mój przyjaciel. Poznaliśmy się w lesie przy, dość, śmierdzących dla niego okolicznościach.
Ethari: Chyba się domyślam, co go spotkało...
Ethari zaczął się śmiać. W tej chwili do domu wszedł Runnan.
Runnan: Co to za okropny zapach ?
Spojrzał na Calluma.
Runnan: Jak się domyślam, to ty jesteś tym ludzkim magiem ?
Callum: No tak.
Callum spojrzał na Runnana, zobaczył na jego twarzy Lekki uśmiech.
Runnan: Rayla pokaż mu wolny pokój i gdzie jest łazienka.
Rayla: Chodź Callum.
Rayla zaprowadziła Calluma do jego pokoju na noc i pokazała mu łazienkę. Callum po kąpieli i w nowym ubraniu zszedł na dół. Po jednej stronie stołu siedział Runnan i Ethari, a po drugiej siedziała Rayla, obok niej było miejsce przygotowane dla Calluma. Callum zasiadł do stołu i zaczęli jeść kolacje.
Ethari: Z tego co zrozumiałem, to jesteś początkującym magiem i podróżujesz do Elariona ?
Callum: Tak, zamierzam znaleźć tam nauczyciela. A przy okazji to mieszka tam moja ciotka, przynajmniej tak powiedziała mi moja mama.
Ethari: Podróżujesz z daleka ?
Callum wyciąga mapę i pokazuje im miejsce, gdzie mieszka.
Rayla: To dosyć daleko.
Ethari: Nawet bardzo.
Callum: Nie aż tak daleko jak się może wydawać.
Runnan: Skąd masz kamień pierwotny ? Z tego co wiem, nie leżą one byle gdzie.
Callum: To dość długa historia...
Callum opowiedział im o tym jak spotkał mrocznego maga, jak pomógł Ibisowi i o tym jak przez przypadek wszedł w posiadanie księgi zaklęć i Pierwotnego Kamienia.
Ethari: To dość dziwna historia.
Runnan: Zdecydowanie się z tym zgadzam.
Rayla ziewnęła.
Ethari: Chyba pora iść już spać.
Wszyscy się z tym zgodzili.
Callum poszedł na górę i wszedł do swojego pokoju, od razu padł na łóżko i zasnął.
CZYTASZ
SMOCZY KSIĄŻE - ELARION
FanfictionZiard, pierwszy mroczmy mag, podczas spotkania z Sol Regem, wyrzeka się daru Aaravosa. W rezultacie Xadia nigdy nie jest podzielona. Mam prawa autorskie tylko do tego co sam wymyśliłem. Piszę to po premierze sezonu 4 ale przed premierą sezonu 5.