Callum był tak zmęczony, że obudził się grubo po wschodzie słońca. Wstał, ubrał się, zabrał wszystkie swoje rzeczy i zszedł na dół.
Na dole zobaczył, że nikogo nie ma. Podszedł do stołu i zobaczył, że znajduje się na nim talerz z jedzeniem. Szybko zjadł to co było na nim i wyszedł przed dom.
Zobaczył przed nim Rayle, Ethari, Runnana i swojego nowego przyjaciela. Ethari zakładał na niego torby z jedzeniem.
Rayla: Jak widzę, w końcu się obudziłeś ?
Przy tym się uśmiechnęła.
Callum: Tak, spałem jak zabity.
Ethari: Sporządziłem ci juki, w których masz zapas jedzenia, powinno ci wystarczyć do Elariona.
Callum: Dziękuje.
Runnan: Jest młoda i silna, dzięki niej dotrzesz do Elariona w kilka dni.
Callum: To jest ona ?
Callum nie wie dlaczego, ale zrobiło mu się głupio.
Rayla: Tak to jest ona. Jak ją nazwiesz ?
Callum podszedł do swojej przyjaciółki i zaczął głaskać ją.
Callum: Niech pomyślę... może Celer ?
Zaczęła go lizać po twarzy.
Rayla: Czyli Celer, jej się podoba.
Callum: No to ja będę już jechał.
Rayla podeszła i go przytuliła, Callum to odwzajemnił.
Następnie Callum wsiadł na Celer i odjechał.
Ethari: Spokojnie Rayla, jeszcze się zobaczycie.
Runnan: Też tak sądzę... I coś mi mówi, że to będzie ciekawe spotkanie.
Ethari: A daj już spokój.
Po czym Ethari pocałował Runnana.
Rayla: A dajcie już spokój obaj i chodzie do domu.
Runnan i Ethari zaczęli się śmiać, po czym weszli do domu za Raylą.
CZYTASZ
SMOCZY KSIĄŻE - ELARION
FanfictionZiard, pierwszy mroczmy mag, podczas spotkania z Sol Regem, wyrzeka się daru Aaravosa. W rezultacie Xadia nigdy nie jest podzielona. Mam prawa autorskie tylko do tego co sam wymyśliłem. Piszę to po premierze sezonu 4 ale przed premierą sezonu 5.