Niedopowiedzeniem było, że Wooyoung był zły. Był wściekły. Zarówno na nowego ochroniarza, jak i Taemina, który go tu sprowadził. Zwłaszcza, że przy ich pierwszym spotkaniu raczej nie było mowy o żadnej ochronie, to był wręcz czysty przypadek, że San się tam znalazł. Może gdyby sprawy potoczyły się inaczej, Wooyoung nawet by mu podziękował. Teraz jednak żywił czystą nienawiść do mężczyzny i marzył jedynie, by jak najszybciej pozbyć się go ze swojego życia.
Zgodnie z prośbą Sana, gdy zakończyli pracę, zaprowadzili go do apartamentu zajmowanego przez wokalistę, choć ten wyraźnie nie chciał go w swoim domu i nie życzył sobie, by ten wchodził tam kiedy chce. Nie zamierzał także z nim rozmawiać. Był dziś obrażony na wszystkich i zamierzał im to dobitnie pokazać.
- Wybacz mi jego zachowanie. - zaczął Taemin zciszonym głosem, gdy Jung trzasnął drzwiami od swojego pokoju, zamykając się w nim samotnie, by odciąć się od pozostałej dwójki. - Na co dzień nie jest aż tak... Niewspółpracujący. Jest nieufny, bo prawie cię nie zna i...
- Rozumiem. - przytaknął San. - Mimo wszystko chciałbym się o nim trochę dowiedzieć. Opowiesz mi co nieco o nim? O jego przeszłości?
- Jego przeszłości? Cóż, może cię to zdziwić, ale nie zawsze była wesoła. Od czego by tu zacząć...
- Powiedz mi o tym, jak został idolem.
Wooyoung był naiwnym, życzliwym chłopcem, który oprócz własnych marzeń i pragnień, chciał zapewnić bliskim bezpieczeństwo i szczęście. Może zbyt wiele poświęcił, by usłyszeć pochwałę ze strony rodziców, a także zbyt łatwo się poddawał, gdy nie uzyskał ich poparcia. Na szczęście na jego drodze stanął Yeosang, który pomógł mu trochę odbudować swoją pewność siebie. Właściwie, oboje sobie pomogli.
Ale o tym innym razem.
Rozpoczynając naukę w liceum, Wooyoung już wiedział, co chce robić i kim chce zostać. Fascynowała go muzyka, kochał taniec i śpiew. Początkowo nikt nie wierzył, by mógł on osiągnąć sukces, ale był ktoś, kto podtrzymywał go na duchu po każej porażce. Tym kimś był właśnie Yeosang.
Poznali się jako trainee w tej właśnie wytwórni. Oboje chcieli zadebiutować jako idole i wspierać siebie nawzajem, nawet kiedy okaże się to trudniejsze, niż się spodziewali. Stali się sobie bliżsi, niż były dla nich ich własne rodziny, to była wyjątkowa relacja.
Z czasem jednak coś między nimi się zmieniło.
Yeosang zadebiutował jako pierwszy w grupie młodych chłopców, a Wooyoung mimo że obiecał go wspierać, nie mógł wyzbyć się zazdrości. Początkowo wszystko było w porządku. Im dłużej jednak zajmowało Wooyoungowi dojście do poziomu przyjaciela, tym bardziej sfrustrowany był. Nie chciał być gorszy.
Yeosang bardzo mu pomógł. Pomimo napiętego grafiku, ciągłych treningów i nagrywek, znajdywał czas dla przyjaciela, by podnieść go na duchu. A gdy i Wooyoungowi udało się zadebiutować, wszystko zdawało się wrócić do normy. Ale Wooyoung nie był już wtedy tym samym człowiekiem.
CZYTASZ
bodyguard • woosan ✓
FanfictionGdzie San zostaje zatrudniony do ochraniania młodego wokalisty, który zdaje się nie być zbytnio świadom tego, w jak wielkim jest niebezpieczeństwie. A gdy w końcu cokolwiek zacznie do niego docierać, może być już za późno. Uwagi: wulgaryzmy, smut, z...