W końcu nadszedł comeback, a to oznaczało dla Wooyounga sporo pracy. San również musiał być teraz ostrożny. Tłumy fanów wbrew pozorom mogły przynieść także niebezpieczeństwo. Musiał upewnić się, że nic nie stanie się Wooyoungowi.
Mimo wszystko dobrze było zobaczyć chłopaka na scenie. Co prawda San nie mógł go oglądać bezpośrednio na widowni, ale i tak był pod wielkim wrażeniem talentu chłopaka. Nie wątpił, że jego występ przypadnie do gustu wielu innym. Wooyoung był po prostu wyjątkowy.
Co go tak różniło od reszty? W przeciwieństwie do większości artystów występujących dziś razem z nim, on śpiewał na żywo. Jego mikrofon był włączony, a fani mogli usłyszeć coś więcej niż nagrany podkład. Tak naprawdę niewiele idoli to robiło. Może się bali, może tak było im łatwiej. Głos Wooyounga był na tyle stabilny, że nawet przy nieco bardziej wymagających sekwencjach choreografii był w stanie pozostać w tonacji. I to jego fani kochali, a San teraz także. Pierwszy raz mógł oglądać go w takim wydaniu.
Gdy tylko zszedł ze sceny za kulisy, San odszukał go wzrokiem i posłał delikatny uśmiech. Wooyoung oddychał ciężko po wysiłku, ale również uśmiechnął się zadowolony ze swojego występu.
- I jak? - zwrócił się do Sana. Był ciekaw jego opinii, przecież wcześniej nie widział go na scenie.
- Nie wiem, po co w ogóle bierzesz w tym udział. - prychnął, na co Wooyoung spojrzał na niego zszokowany. - Przecież oni nie mają z tobą szans. Jesteś strasznie samolubny.
Jung zaśmiał się na ten komentarz i podziękował cicho, nim zaczął się przebierać. Miał jeszcze do załatwienia parę spraw z Taeminem.
San rozglądał się po korytarzu, zauważając parę znajomych twarzy. Nie był fanem muzyki, ale kilka nazwisk obiło mu się niegdyś o uszy. Nie powinien być więc zdziwiony widząc ich w tym miejscu. Byli przecież na równi z Wooyoungiem.
- San! - usłyszał znajomy głos, przez co odwrócił się w stronę jego źródła.
- Yeosang? Co ty tu robisz?
- Wpadłem pokibicować Woo. - powiedział z uśmiechem. - Jest w garderobie?
- Tak, dosłownie przed chwilą wszedł. Taemin miał jeszcze do niego parę spraw, a potem wracamy.
- To świetnie. Pójdę zamienić z nim parę słów, a potem do ciebie wrócę, okej?
- Jasne.
San z chęcią porozmawiałby z Yeosangiem. Było coś, co od jakiegoś czasu nie dawało mu spokoju, a chodziło o ich niedokończoną rozmowę. San bardzo chciał wiedzieć, co się stało tamtej nocy.
- Osz ty seksowna bestio! - zawołał Yeosang na całą garderobę, na co Wooyoung miał ochotę zapaść się pod ziemię.
- Yeosang, błagam cię. - westchnął zażenowany.
CZYTASZ
bodyguard • woosan ✓
Fiksi PenggemarGdzie San zostaje zatrudniony do ochraniania młodego wokalisty, który zdaje się nie być zbytnio świadom tego, w jak wielkim jest niebezpieczeństwie. A gdy w końcu cokolwiek zacznie do niego docierać, może być już za późno. Uwagi: wulgaryzmy, smut, z...