San był strasznie zaaferowany wizytą swojej byłej dziewczyny i Wooyoung mógł to stwierdzić choćby po tym, że stał w oknie od kilku minut, wypatrując swojego gościa. Przez chwilę nawet Wooyoung rozważał czy jednak nie wrócić do pokoju. Ale jeśli miał w ten sposób sprawić, że San poczuje się lepiej, to może był w stanie się poświęcić. Przynajmniej nie będzie miał już takich wyrzutów sumienia za to, że się z nim zabawiał.
Przez chwilę zastanawiał się, czy nie powinien się przebrać, czy coś w tym stylu. W końcu gość to zawsze gość, a on był w zwykłych dresach... Nim jednak zdążył się nad tym zastanowić, San wyprostował się nagle, co dało mu znać, że Yoorim już tu jest. Oboje odczuwali pewnego rodzaju stres.
- Co mam robić? - spytał, gdy San szedł w stronę drzwi.
- Nic. Zachowuj się naturalnie.
Chyba nie mówił na poważnie? Ostatnie, co Wooyoung mógłby zrobić przy byłej dziewczynie Sana to zachowywać się naturalnie. Nie sądził, by chciała poznać jego prawdziwą twarz. A może o to Sanowi właśnie chodziło?
Gdy drzwi się otworzyły, zapadła niezręczna cisza. Stali naprzeciwko siebie, nie do końca wiedząc, co powiedzieć. Nie widzieli się tyle lat... Od czego by tu zacząć?
- Um... Cześć. - powiedział jako pierwszy San.
"Zaraz zacznie się pocić", pomyślał Wooyoung.
- Mogę wejść? - spytała kobieta.
- Jasne, śmiało.
Wooyoung czekał w salonie aż oboje wejdą do środka. I tak najbardziej czekał na zobaczenie Nero, za którym zdążył się stęsknić. Gdy tylko pies wszedł do pokoju, Wooyoung uśmiechnął się szeroko i przykucnął, by przywitać się z pupilem.
- Oh. - Yoorim była wyraźnie zaskoczona obecnością Wooyounga. - Nie mówiłeś nic o innych gościach.
- Właściwie, Wooyoung nie jest gościem. Zatrzymał się u mnie na jakiś czas. - wyjaśnił San, a Jung obserwował niepewnie kobietę, gdy kierowała się wraz z Sanem do kuchni. - Napijesz się czegoś?
- Kawy, jeśli to nie problem.
Wooyoung czuł się dziwnie w towarzystwie tej dziewczyny. Była taka... Inna niż ją sobie wyobrażał. Owszem, widział ją na zdjęciach, ale teraz wyglądała znacznie poważniej, a jej włosy były spięte w wysokiego kucyka. Czuł się, jakby nie przypadł jej do gustu.
- Wooyoung, pijesz coś? - usłyszał głos Sana z kuchni.
Zgadywał, że tylko jedna odpowiedź była prawidłowa.
Wooyoung siedział razem z nimi w kuchni, ale trzymał się raczej na dystans. San prowadził luźną rozmowę z Yoorim, a on tylko słuchał i popijał kawę. Bo myślał, że tego właśnie oczekiwał od niego San. Miał dotrzymać mu towarzystwa, żeby dziewczyna nie wykraczała poza jego strefę komfortu.
CZYTASZ
bodyguard • woosan ✓
Hayran KurguGdzie San zostaje zatrudniony do ochraniania młodego wokalisty, który zdaje się nie być zbytnio świadom tego, w jak wielkim jest niebezpieczeństwie. A gdy w końcu cokolwiek zacznie do niego docierać, może być już za późno. Uwagi: wulgaryzmy, smut, z...