Akito pov:
Podszedłem do grupki i owinąłem rękę wokół Nene.
Dziewczyna się lekko wzdrygnęła, jednak po chwili uśmiechnęła się w moją stronę.
Widziałem jak Toyi znika uśmiech z twarzy przez co poczułem się źle..bardzo źle. Może nie jesteśmy już razem, ale i tak nie lubie widzieć jak jest smutny.-Hejka, Aki! - odezwała się Mizuki na co ja jej tylko kiwłem głową.
-Uh...Nene? Nie przeszkadza ci że on stoi tak blisko ciebie? - Tsukasa spojrzał w nasza stronę ze zmarszczonymi brwiami.
Wiem że jakoś dużo czasu nie spędzałem w szkole z Nene więc to troche dziwne że ją tak trzymam, ale wywalone.
-Oh Nie..właściwie to ja i Akito..uh jesteśmy razem - Nene odpowiedziała Tsukasie.
TAK! Dobrze to zagrałaś!
Dobra, czyli już wiem że ona im nic nie mówiła na ten temat.
Po słowach Nene patrzałem jak Toya bladnie po czym łapie Tsukase za rękę i zaczyna kierować się w stronę łazienki.
Mizuki stała wpatrując się w naszą dwójkę. Widziałem ten szok w jej oczach...prawie taki sam jak mój po tym jak się dowiedziałem że ona chodzi z moją siostrą.Zaciągnąłem Nene w pusty kąt żeby z nią porozmawiać, zostawiając Mizuki samą.
-I co? Dobrze? - zapytała Nene, śmiejac się.
-Taaa - odpowiedziałem i odsunąłem się od niej.
-Tak wogule to kto jest twoim byłym? Szok że ktoś wogule cie chciał..
-haha nie miło. - wywróciłem oczami na słowa dziewczyny - Ale odpowiadając na twoje pytanie to Toya.
-Ohh...Serio?
-Nooo
-Jeju on taki spokojny a ty taki dzikus
-Nie bądź jak moja siostra!
-Ale ja żartuje!
-Oby.Wtedy zadzwonił dzwonek więc postanowiliśmy iść pod klasę.
Toya razem z Tsukasą się spóźnili o jakieś 15 minut, wmawiając nauczycielce że byli u pielęgniarki. Toya wyglądał jakby płakał...ale czemu? Raczej nie z mojego powodu, a jak już z mojego to czemu? Zerwał ze mną i życie. Czas się pogodzić....Dobra sam to przeżywam jak nie wiem co ale ja to ja!
Rozejrzałem się po klasie i zdałem sobie sprawe że nie ma dziś Kohane i An. Pewnie nie chciało im się przyjść i siedzą w domu lub poszły na wagary i się gdzieś liżą...fuj.
~☆
Przez resztę lekcji siedziałem sam gdyż Toya siedział cały czas z Tsukasą a Nene z Emu. Myślałem że się zanudzę!
(Dla niejasności wszyscy tutaj chodzą do tej samej szkoły :3)
Wkońcu na ostatniej lekcji zastał mnie szok. Toya usiadł ze mną w ławce...no może dlatego że żadna inna ławka nie była wolna, a Tsukasa siedział z tym oblechem, Ruiem.
Pół lekcji siedzieliśmy w ciszy, ale no ja taki romanyk jestem że położyłem rękę na jego udo i zacząłem mu dawać buziaki no i wtedy wróciliśmy do siebie....A raczej zasnąłem w połowie lekcji i to mi się śniło. Obudziłem się dopiero po dzwonku jak już prawie nikogo w klasie nie było. Fajny był ten sen..ale szkoda że tylko sen. Pewnie wyszłem na jeszcze większego idiote śpiąc w ławce obok mojego ex.
Spakowałem swoje książki...a raczej zeszyt nawet nie z tej lekcji i dwa długopisy po czym wyszedłem z klasy i skierowałem się w stronę mojej szafki.Przed moją szafką stał Toya który wyglądał jakby na mnie czekał...oh.
-Akito, musimy porozmawiać - odezwał się Toya po zobaczeniu mnie.
-Nie mamy o czym rozmawiać - odpowiedziałem mu po czym odkluczyłem szafkę i wyciągnąłem z niej swoją bluzę.
-Ale Akito! Proszę!
-Nie mamy o czym rozmawiac. Mam ci to jeszcze raz powtórzyć?Toya po tym zamilkł i spojrzał w dół na swoje dłonie.
-Przepraszam..Już ci nie będę przeszkadzał - po tych słowach niebieskowłosy zaczął kierować się w stronę wyjścia ze szkoły.
Jezu Akito! Coś ty zrobił!? Gówno prawda! Mamy o czym rozmawiać! Może chciał mi powiedzieć że jest gotowy? Albo coś się stało...UGHH Głupi jestem!
I w tym momencie uderzyłem głową w swoją szafkę, wkurzając się na samego siebie.
![](https://img.wattpad.com/cover/322159672-288-k413119.jpg)
CZYTASZ
Tajemniczy Wielbiciel /Akitoya
De TodoMłody Toya Aoyagi przyjaźni się z An Shiraishi, jednak pewnego dnia musi się rozstać z przyjaciółką i wyprowadzić się z miasta. Toya po kilku latach wraca do dawnego domu, odwiedza dawną przyjaciółkę i poznaje jej dziewczynę oraz przyjaciela. Wszys...