Rozdział 6

387 12 4
                                    

Pov. Nastia 

20 listopada 2022

Weszłam jak najszybciej do pokoju , nie chciałam dłużej słuchać gadaniny Krzyśka na temat jakieś wybranki Gaviego . Nie wiem dlaczego ale strasznie mnie to zabolało , nigdy się tak nie czułam . Było to takie dziwne uczucie jakby zawód czy rozczarowanie? Dlaczego tak się poczułam? Czy ja naprawdę coś do niego czuję?

Pov. Gavi

Dlaczego Piątek powiedział Nastii , że mam wybrankę? Przecież on wie , że Nastii mi się podoba dlaczego tak powiedział?......Czy ja się właśnie przyznałem , że ona mi się podoba? Cudownie .  

-dlaczego powiedziałeś jej , że mam jakąś wybrankę?- zapytałem go z ciekawości

-bo chodziło mi o nią samą przecież , ale ona chyba tego nie skumała – o trudno i darmo żeby skumała – i smutna jest mam wrażenie

-gratulacje pomysłowości Piątek – powiedziałem na odchodne i wszedłem do swojego pokoju . 

Pov. Nastia 

 Położyłam się na łóżku nawet nie wiem kiedy zaczęły mi lecieć łzy . Cały czas myślę o tym co powiedział mi Krzysiek . Nie mogę uwierzyć , że Gavi kogoś ma i nam tego nie powiedział , okropnie się przez to czuje muszę się jakoś od stresować bo przysięgam , że zaraz nie wytrzymam . Postanowiłam , że posłucham mojej ulubionej piosenki ,,Nic dwa razy '' – sanah . Zawsze się rozluźniam przy tej piosence chociaż równie dobrze mogłam posłuchać ,,Pazdan boy" .  

Skip time godzina 13:05

Po kilku godzinach słuchania w kółko tej samej piosenki już nie miałam siły jej słuchać , a z racji tego , że była pora obiadowa to poszłam do stołówki coś zjeść . Zeszłam na dół i zobaczyłam tam Piotrka , Wojtka , Lewego , Zalewskiego i Piątka . Na szczęście nie ma tu Gaviego nie chciałabym bym teraz go widzieć tak szczerze . Gdy nałożyłam sobie jedzenie usłyszałam jak ktoś mnie woła a dokładniej był to Wojtuś .

-Nastiaaa chodź do nas!!- podeszłam do nich usiadłam pomiędzy Wojtkiem a Zalewskim

- jestem chcieliście ode mnie coś konkretnego?- zapytałam nie za bardzo miałam ochotę tutaj siedzieć będąc szczerym

-nie po prostu chcieliśmy żebyś obok nas usiadła – odpowiedział mi Nicola 

 -a okej

-jak ci dzień mija Nastii?- zapytał się mnie mój kochany braciszek .

Moje myśli

A jak myślisz braciszku? Okazuje się , że chłopak który mi się podoba ma wybrankę serca którą kocha . Jak myślisz jak mogę się czuć co?

Koniec myśli

-emm....no.....dobrze w miarę mogło być lepiej ale nie ma tragedii – odpowiedziałam mu niestety kłamiąc

-na pewno jakoś słabo wyglądasz?- powiedział Krzysiek . Oczywiście musiał wtrącić swoje trzy grosze bo jakby inaczej .

-na pewno i dzięki za przypomnienie , że wyglądam tragicznie – odpowiedziałam mu trochę chamsko ale należało mu się

-uuuu co tak chamsko – wtrącił się Lewy . No super kolejny się dołączył .

-bo tak należało mu się

-oj daj spokój Nastii – powiedział Krzysiek – przecież nic ci nie zrobiłem

-mhm ta wiem – odpowiedziałam mu

-dobra może przerwijmy tą kłótnie bo daleko tak nie zajdziemy- powiedział Nico i w sumie miał trochę racji

-Nicola ma rację dajcie mi spokój to ja wam też go dam – powiedziałam . No cóż to był mój nie za bardzo przemyślany ruch .

-dobra już niech ci będzie ale tylko dlatego , że dziś jest mecz i gra Katar z Ekwadorem – odpowiedział mi mój braciszek kochany . Po tej wypowiedzi jedliśmy obiad w ciszy .

Skip time godzina 17:00

Dokładnie teraz o godzinie 17:00 zaczyna się pierwszy mecz tegorocznego mundialu . Gra Katar z Ekwadorem jestem bardzo ciekawa wyniku ale jakoś nie mam ochoty oglądać tego meczu , nie mam humoru na to . A jeżeli chodzi o Gaviego to dziś już go nie widziałam i to chyba dobrze bo jakbym musiała z nim porozmawiać to chyba bym się przy nim rozpłakała . I właśnie w tej chwili do mojego pokoju bez pukania wparował Wojtek .

- nie nauczyli cię pukać?- zapytałam go

-nie niestety nie posiadam takiej umiejętności – odpowiedział . No takiej odpowiedzi mogłam się spodziewać .

-co byś ode mnie chciał Wojtek?

-żebyś przyszła do nas na mecz – odpowiedział . O nie nie nie nie ma mowy .

-nie nie przyjdę

- czeeemuuu???

- bo nie mam ochoty i humoru na oglądnie meczu 

 - czyli jednak jest coś nie tak?- bingo Wojtuś – co się dzieje Nastia mi możesz powiedzieć wszystko

-wiem Wojtek wiem ale nie chce o tym mówić jutro ci powiem obiecuje

-dobrze , a jakby się coś działo to przyjdź do mojego pokoju mam żelki – no kocham uwielbiam on zawsze wie jak mnie pocieszyć

-a na pewno nie chcesz iść do nas na mecz?- ponownie zapytał

-a jest tam Gavi i Pedri?- zapytała bo to pytanie zaważy o mojej decyzji

-tak są – no to cóż nie idę

-to nie idę

-czyli chodzi o Gaviego

- no a o kogo innego mogłoby chodzić

-dobra to nic nikomu nie powiem i już pójdę miłego wieczoru

-dziękuję i miłego oglądania meczu

Po tych słowach wyszedł z mojego pokoju . Później już nie miałam na nic ochoty więc o 20:30 stwierdziłam , że pójdę się umyć i spać . Jak powiedziałam tak zrobiłam i o 21 leżałam już sobie spokojnie w moim łóżku nawet nie wiem kiedy odpłynęłam . 

______________________________________________________________

873 słowa rozdział napisany przeze mnie <3 Happy New Year kochani <3

&quot;Te deseo&quot;~Pablo Gavi~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz