Rozdział 13

338 9 2
                                    

Pov. Gavi 

23 listopada 2022 , godzina 5:07 

Obudziłem się strasznie wcześnie trening miałem dopiero o 12 więc nie było sensu wstawać tak wcześnie . Spojrzałem na Nastię , która spała przytulona do mnie . Tak słodko wygląda jak śpi  , nie mogę przestać na nią patrzeć . W pewnej chwili nawet nie wiedziałem kiedy , ale zasnąłem . 

Pov. Nastia 

godzina 9:12 

Obudziłam się późno jak na mnie , ale stwierdziłam , że jeszcze sobie poleżę . Spojrzałam na Gaviego , który spał sobie słodko przytulając mnie . On tak słodko wygląda jak śpi . Stwierdziłam , że po prostu zamknę sobie oczy i będę tak leżeć . Po kilku minutkach poczułam jak ktoś bawi się moimi włosami , więc otworzyłam oczy i widok jaki zastałam lekko mnie zaskoczył . Moimi włosami bawił się Gavi , a do tego przyglądał się mi tymi swoimi cudownymi kakaowymi oczami . 

- obudziłem cię ? - zapytał 

- nie , nie już kilka minutek nie śpię - powiedziałam - ale nie chciałam cię budzić bo tak słodko spałeś 

- skoro tak mówisz to widocznie musi tak być - powiedział i się uśmiechnął - a jak ci się spało ? 

- powiem ci , że wyjątkowo bardzo dobrze i się wyspałam po raz pierwszy - powiedziałam zgodnie z prawdą - a tobie jak się spało ? 

- no widzisz bo ja byłem obok ciebie - na bank zrobiłam się lekko czerwona - mi też się mega dobrze spało 

- no to super , super - kiwnęłam głową - dobra wstajemy , dawaj 

- mmmm nie chce mi się - powiedział i jeszcze mocniej mnie przytulił 

- Pabloo naprawdę musimy wstawać późno juuż 

- dopiero w pół do 10 poleżmy jeszcze chwileczkę - zrobił oczka kotka ze Shreka 

- no dobrze , ale tylko chwileczkę - powiedziałam i położyłam się obok niego . Nawet nie wiedziałam kiedy zasnęłam . 

Skip time godzina 11:30 

Obudziłam się i od razu zwróciłam uwagę na zegar , który wskazywał godzinę 11:30 . O Boże przecież Gavi ma trening na 12 . Jezusie! ! ! ! ! 

- Gavi wstawaj ! ! ! ! Masz trening ! ! ! Gaviiii ! ! ! - krzyknęłam a on szybko wstał z łóżka 

- yyyy dobra to ja lecę nie będzie cię dziś na treningu ? - zapytał 

- niestety nie - powiedziałam , a jego mina zrzedła 

- no cóż szkoda , alee będziesz na meczu ? ? - zadał kolejne pytanie 

- tak będę Gavi - odpowiedziałam mu na pytanie 

- super - podszedł do mnie i dał mi buziaka w czoło - to ja lecę papa Nati 

- papa - powiedziałam oszołomiona 

Gavi wybiegł z mojego pokoju zostawiając mnie w oszołomieniu . On mnie pocałował w czoło .  Boże . Osoba która mi się podoba . Jezu mdleje . 

Gdy już się opanowałam stwierdziłam , że z łaski swojej się ubiorę . Dzisiaj było wyjątkowo strasznie zimno więc stwierdziłam , że założę czarne materiałowe dzwony i krótki czarno - biały sweter w paski ( jeżeli ktoś nie potrafi sobie tego wyobrazić to zdjęcie na końcu rozdziału ) . Ubrałam się i wyszłam z pokoju schodząc do stołówki na śniadanie . 

- Nastii gdzie to się wybieramy ? - odwróciłam się i zobaczyłam Wojtka , uśmiechnęłam się do niego . 

- wybieram się na śniadanko , a ty ? - odpowiedziałam mu z uśmiechem na twarzy 

"Te deseo"~Pablo Gavi~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz