Rozdział 28

173 7 0
                                    

Pov. Lewy
No , stwierdziliśmy zgodnie gdy jeszcze Nastia spała , że zrobimy przeskok do starych dobrych czasów i pogramy jakieś planszówki , lecz znalezienie ich w tym domu proste nie było . Jedyne co udało się nam wygrzebać to monopol , jakieś karty , chińczyka i to tyle . Dużo nie powiem , że nie , ale damy radę będziemy grać cały dzień . Żeby Nastia poczuła choć odrobinę tego jak czuła się w czasie mundialu .

- No to co - rzucił nagle Piotrek - graamyyy ! !

- No dobra , ale nie drzyj się tak no - powiedziała Nastia przytulając się do swojego chłopaka .

- Dobraa , sorry siostra - podrapał się po głowie z tym swoim uśmieszkiem .

Pov. Wojtek
Pogramy w gryyy . Tak jak kiedyś , jak byliśmy w Polsce , albo tak jak w czasie mundialu , aleee się cieszeee .

- No gramy , gramy , gramyy ? - powiedziałem . No co no ? Jestem po prostu niecierpliwy , nic na to nie poradzę .

- No już chodźmy do salonu - wydała polecenie Nastii . Będzie z niej dobra mamusia , ale to ja będę najlepszym ojcem chrzestnym na całym świecie , lepszego nikt nie znajdzie .

Skip time , godzina 14:07
Pov. Nastia
Gramy już około cztery godziny i odnoszę wrażenie , że trzeba zjeść obiadek .

- Nie sądzicie , że najwyższy czas coś zjeść ? -niby zadałam pytanie , lecz każdy odebrał to chyba w formie rozkazu bo posłusznie wstali u bez żadnego sprzeciw skierowali się do kuchni przygotować obiad .

- Co gotujemy kochani ? - zapytałam

- Ty i Pablo idziecie odpocząć póki możecie jeszcze w spokoju odpoczywać ,  a my no cóż postaramy się nie rozpierdolić tej pięknej kuchni - odpowiedział mi brat .

Aha no to super czyli co mam iść spać ? Znowuuu ? Nie chcee noo , chce coś porobić .

- Ale ja chce coś zrobić , a nie odpoczywać - powiedziałam stanowczo .

- Nie - powiedzieli wszyscy chórkiem . Nawet Gavi .

- Nie ma mowy idźcie sobie posiedzieć obejrzyjcie coś w telewizji , poprzeglądajcie instagrama czy coś - Lewy po wypowiedzeniu tych słów , wygonił nas z kuchni .

- Aha no to super - powiedzieliśmy równocześnie . Serio czasie się zastanawiam jakim cudem my tak robimy .

- No to co , kanapa ? - zapytał Gavi .

- Kanapa - odpowiedziałam z uśmiechem . 

Usiedliśmy na kanapie włączając losowy program w telewizji . Cóż można było się spodziewać , że jakoś bardzo ciekawy to nie będzie .

- Ej pamiętasz jak w czasie mundialu siedzieliśmy u ciebie w pokoju I obladalismy jakieś durne romansidła ? -  wyparował z tym pytaniem tak strasznie niespodziewanie .

- Boże pamiętam to były dopiero czasy - zaśmiałam się lekko . - Albo jak Wojtek za każdym razem jak byliśmy razem moim pokoju wparowywal tam bez pytania .

- Takk , pamiętam - powiedział patrząc w sufit z uśmiechem .

- Lub wtedy jak Piątek powiedział , że masz jakąś wybrankę - mimo wszystko uśmiechnęłam się szerzej na to  wspomnienie .

- A ty wiesz , że wtedy to chodziło mu o ciebie prawda ? - cóż za zwrot akcji , tych słów się nie spodziewałam mimo wszystko .

- Czemuż nie powiedziałeś mi tego wtedy jak rozmawialiśmy właśnie o tym ? - zadałam to pytanie ponieważ naprawdę tego nie rozumiałam .

- Bo się bałem , że mnie wyśmiejesz czy coś . Znaliśmy się w sumie bardzo krótko wtedy i uznałem , że to bez sensu skoro i tak nie czułaś do mnie tego samego co ja do ciebie .

Jezus ty idioto . Ty głupi chory na umyśle kretynie . Ja cie wtedy kochałam jak diabli , a teraz kocham jeszcze bardziej .

- Czułam wtedy do ciebie więcej niż możesz sobie nawet pomyśleć geniuszu- wypowiadając te słowa,  znow wślizgnęłam się mu pod ramię , aby poczuć jego dotyk to wyjątkowe bezpieczeństwo , które czułam zawsze gdy byłam przy nim .

Nagle do salonu wyparował Lewy z współczującym uśmiechem . Ehh ciekawe co odwalili w tej kuchni .

- Przepraszam , że wam przeszkadzam , ale jakby to tak delikatnie powiedzieć - nie mógł się wysłowić . Czyli coś poważnego .

- Po postu mów co rozwaliliście - powiedział Gavi przecierając czoło palcami .

- Chyba spierdoliliśmy wam garnek i czajnik w gratisie - dodał szybko drapiąc się po głowie .

- Ja pierdole , yerqz już widzę jaki wielki błąd popełniłem wpuszczając was w ogóle do mojego domu - mówiąc te słowa , Gavi wstał i skierował się do kuchni . Zapewne po to aby zobaczyć jak wielkie są straty .

- Kurwa przeciez ten jebany garnek jest cały czarny , a czajnik to wgl z białego stał się węglany ! ! ! - przyniósł czajnik do salonu .

- Lewy czy wy macie pojęcie ile to kosztowało ? - zapytał przejeżdżając wzrokiem powszystkich osobach , które siedziały wtedy w kuchni .

- Dobra , dobra nie histeryzuj postaramy się go odkupić - ahh ten wyluzowany Piotruś .

-No ja mam nadzieję , a teraz błagam zróbmy wszyscy wspólnie normalny obiad - wypowiedział te słowa Gavi i wszyscy udaliśmy się do kuchni zrobić przyzwoity obiadek .

Skip time , po obiedzie
Pov. Nastia
Normalny Polski obiadek w Hiszpanii bk czemu by nie . Kotlecik schabowy na życzenie Wojtusia i coś tam jeszcze już zdążyłam zapomnieć co , ale było dobre i wszyscy się najedli sądząc po śpiącym Wojtku i Lewym,  zdecydowanie się najedli .

- Naprawdę nudno mi teraz oni śpią i nie ma kto rozkręcić zabawy - wtrąciła Nela .

- Ej , a ja to co powietrze ? - zapytał Piotrek .

- Tak - hahahahaha no nieźle mu powiedziała .

- Aha jak możesz Nela , nie przyjaciółkujemy się już - odpowiedział jej mój brat . Oni oboje są siebie warci .

- Dobra , zmiana tematu , Nela kiedy Zalewski ma zamiar przyjechać ? - rzucił Gavi . Właśnie , zdążyłam już zapomnieć , że Nela i Nicola są razem .

- Jutro z tego co wiem od niego z naszej wczorajszej rozmowy - odpowiedziała . Aha i mnie nie zaprosiła żeby porozmawiać z nimi co za kultura .

- Okej to weź się go zapytaj , o której godzinie mniej więcej mamy się go spodziewać - nakazał brunet co dziewczyna w ekspresowym tempie wypełniła .

Pov. Nela
Wypełniłam szybko polecenie Gaviego i praktycznie w tempie natychmiastowym dostałam odpowiedź  .
____________________________
Od : Nico💋
Podejrzewam , że około godziny 15:30 powinienem być .
Do : Nico💋
Okejj❤️
____________________________
- Napisał , że około 15:30 powinien być -  powiedziałam chowając telefon do kieszeni moich dżinsowych spodni .

- Okej - krótka , zwięzła odpowiedź,  która dostałam mi wystarczyła . Nie próbowałam już znaleźć jakiegoś tematu do rozmowy . Po prostu czekałam az Wojtek i Lewy się obudzą i coś wymyślą .
_________________________________
Rozdział 28!!! 948 słów!!!

"Te deseo"~Pablo Gavi~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz