Rodział 17

192 6 1
                                    

-Dobra zaczynamy grę. Powiedział ten gołodupiec.

-Dobra musimy rozdzielić punkty.
Tatta będzie stał przy tym słupie i będzie mieć najmniej punktów.
Usagi będzie patrolowac teren. I będzie miała trochę więcej punktów od Tatty.
Niragi I Mayumi będą razem w drużynie i Mayumi będzie mieć więcej punktów od Niragiego.
Ja będę Z Kuina I będę mieć od niej więcej punktów. Powiedział Arisu.

Dobra, damy radę. Powiedzialam.
*Będę z Niragim Ale KURWA NIE WZIELAM ZADNEJ BRONI*

No to sobie zaczeka na swoją śmierć.
Powiedzialam do siebie.

-Coś mówiłaś? Zapytał Niragi.

Ty się juz lepiej nie odzywaj, i skup się na grze.

-Mamy współpracować więc też masz się skupić.

Cholera, jeden z nich.

Niragi podał mi rękę. I zaczęliśmy biec w jego stronę.

Spierdolił. No kurwa.

Jednym szybkim ruchem wzięłam moja rękę.

,,Nastała zmiana punktów w tabeli"
,,Jeden z uczestników ma punkty równe 0"

Nagle wystrzelił laser.
-A co tam się stało?

Skąd mam do cholery wiedzieć.
Szybko pobiegłam w tamtą stronę.

Kurwa, zrobili na nas pułapkę.
Sa na prowadzeniu.
Tylko nie to, tylko nie to.

Po jakimś czasie myślenia postanowiliśmy zrobić to samo.

Usagi odciagnela jednego typa. A my zaczęliśmy się pokazywać.

Po chwili zaczęliśmy wszyscy biec, żeby dotknąć tego słupa.

Próbowałam odciągnąć jakiegoś typa, bijąc go czy coś Ale on po chwili mi kurwa tak przyjebał że prawie zemdlałam.

Słupa dotknął Niragi I Arisu Ale kurwa mieliśmy i tak za mało punktów.
Oni byli dalej na prowadzeniu.

*Kurwa nie mogę tu umrzeć, muszę zobaczyć chociaż jeszcze raz Chishiye.*

Wróciliśmy do swojego słupa i Niragi zaczął obwiniać Tatte że to jego wina i w ogóle.

Jeśli mam być szczera miałam już łzy w oczach Ale nie pozwoliłam sobie się poryczeć.

Niragi, przestań go obwiniać to nie była jego wina. Powiedzialam wkurwiona.

-Przez niego zginiemy. Powiedział Niragi.

*Ty i tak umrzesz*

Widziałam że Tatta bierze to wszystko do siebie. Bylo mi go naprawdę żal.

To nikogo wina, to oni mieli dobry plan. Wsumie czego się spodziewaliśmy? On wymyślił ta grę.

-Już nic nie zrobimy, oni wygrają. Powiedziała Kuina.

Spoko możecie się poddać, ja tak łatwo nie odpuszczę i będę walczyć do końca. Powiedzialam A następnie ruszyłam przed siebie.

Gdy tak szłam po chwili usłyszałam za mną kroki. Odwróciłam się gdy nagle Niragi zakrył mi ręka buzie.

Próbowałam krzyczeć Ale nie mogłam.

-Siedź cicho. Powiedział Niragi.

Kopnelam go w noge i próbowałam uciec Ale on złapał mnie za nadgarstek i nie chciał puścić.

Kurwa zostaw mnie jebany psychopato. Powiedzialam a po chwili szarpnal mnie tak mocno że upadlam na twarz.

Przycisnął mnie do ziemi tak bardzo że zrobiło mi się słabo.

Wiedziałam co zamierzał zrobić.

*Kurwa mać nie mogę oddychać*

Prosze.... nie mogę złapać oddechu.. Powiedzialam ostatkami sił.

Nagle obrócił mnie tak że miałam z nim kontakt wzrokowy.

*No to po mnie, chociaż mogę oddychać*

,,Don't forget me please."Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz