Trigger warning: W rozdziale tym pojawiają się motywy mogące wywołać u niektórych osób negatywne reakcje. Jeśli to kogoś uspokoi, wszystko jest fikcją i moim wymysłem.
Miłego czytania.
– Ty zacznij – kiwam głową w jego stronę, staram się odwlec moje wyznanie w czasie.
– Ty zacznij – odpowiada mi tym samym.
– Nie no serio, zaczynij ty – znów mówię, patrzymy na siebie przez chwilę i wiem, że czujemy to samo. Ten sam strach, który łapie nas za gardło i nie chce puścić. Taki, który sprawia, że w szczytowym momencie słowa wypadają z ust niekontrolowanie. Nie do końca składnie i nie do końca tak jak powinny. Pokazują prawdę, którą usilnie staramy się schować.
– Okej, zacznę. Ale tylko dlatego, żeby tobie było łatwiej – mówi w końcu Mavra i idzie w stronę salonu. Siada na kanapie i pociera dłońmi o czarne dżinsy. Stresuje się.
Decyduje się usiąść obok niego, podkulam nogi pod siebie i czekam, aż będzie gotowy. Nie zajmuje mu to dużo czasu, zaczyna tak, jakby nie miał żadnych obaw. Jakby całkowicie mi ufał, na co nie jestem pewna, że zasługuję. I dziwię się, że jest on w stanie mi zaufać, bo nie jestem tego zaufania godna.
– Moja matka zostawiła nas, kiedy byłem mały, na tyle, aby nie pamiętać jej dobrze, ale też na tyle, aby w mojej pamięci zostały pewne przebłyski. Z początku bałem się, że o niej zapomnę. Byłem dzieckiem, które właściwie nie rozumiało, dlaczego zostało tylko z tatą. Codziennie przed snem odtwarzałem sobie w pamięci każde ze wspomnień, a kiedy nauczyłem się pisać, zakmnąłem je na stronach zeszytu. Nigdy nie zdawałem sobie sprawy, że boję się, iż moi przyjaciele o mnie zapomną albo ja zapomnę o nich. Za każdym razem, gdy zapominałem zadania domowego czułem, jakbym zawodził. Nie dlatego, że mój ojciec byłby zły, ale jak się okazuje dlatego, że zwyczajnie mnie to przerażało. I wszystko wyszło na jaw, kiedy okazało się, że tata ma alzheimera. To nic takiego. Na prawdę. Ale mimo to, kiedy myślę, że nadejdzie dzień, w którym mnie zapomni, jestem przerażony.
Mężczyzna zatrzymuje się na chwilę i bierze oddech. Zdaje sobie sprawę, że samo mówienie o tym sprawia, że czuje się niepewnie. Nie jestem w stanie tego do końca pojąć. Kiedy ja myślę o tym, że mój ojciec miałby o mnie zapomnieć, cieszę się. Nie przeraża mnie to. Chociaż w moim przypadku, on i tak nie żyje. Do głowy przychodzi mi jedno pytanie.
– Wtedy, gdy u ciebie spałam – zaczynam – i wyszłam z pokoju, usłyszałam tłuczone szkło. Miałeś atak paniki. Dlaczego?
Mavra śmieje się, właściwie to tylko dwa dźwięki przypominające śmiech.
– Ojciec zadzwonił do mnie i powiedział, że nie pamięta pinu do karty. Powiedziałem mu, żeby sprawdził w notesie, ale zapomniał też, gdzie on leży. Zacząłem myśleć, że to ja będę musiał pamiętać za nas dwóch. Że, no wiesz, zapomni jak gotuje się herbatę na wodę. Zapomni jak tankować samochód, a potem będzie tylko gorzej. Zapomni jak się chodzi, mówi i zapomni własnego imienia. Stanie się pustą skorupą, która nie będzie w stanie niczego sama zrobić. Myśl o tym, że przejmę pod opiekę dwa życia jest trochę straszna.
Nawet jeśli nie przeraża mnie to, tak jak jego, kiedy ubiera to w takie słowa, sama jestem trochę zaniepokojona.
– Kiedy mówisz o tym w ten sposób, nawet mnie to przeraża – ślina schodzi ciężko po moim gardle.
– Jak sobie z tym radzisz?
– Często nie radzę – Mavra śmieje się nerwowo – nie mogę odciąć się od tego, co ściąga mnie w dół. To ja wybieram leki dla mojego ojca i ja będę za jakiś czas właścicielem jego domu oraz pełnoprawnym opiekunem. Po prostu z tym żyję. Minuta po minucie.
CZYTASZ
Voice Room [18+]
Romance"Pragnienie, które nie ustaje." Soraya Wilson to kobieta, która po wielu latach walki w końcu staje na własnych nogach. Ma przy sobie starszego brata, przyjaciółkę, a także możliwe, że kogoś więcej niż przyjaciela. Soraya jest w końcu szczęśliwa, ni...