Stypa trwała niedługo, z czego się cieszyłam. Michał dziwnie zamilkł, gdy wracaliśmy do domu. Ukradkiem mu się przyglądałam i nie potrafiłam odczytać uczuć na jego twarzy.
- Nie wracam już do Stanów – odezwał się gasząc silnik auta pod moim i Olka domem.
W pierwszej chwili bardzo mnie to zdziwiło, z drugiej jednak ucieszyło. Sama nie wiedziałam co mam odpowiedzieć na tę nowinę. Dopytywać się dlaczego, też było bez sensu, bo jeśli zechce to sam powie. Kurwa. Patowa sytuacja, bo co powiem Olkowi, gdy wróci? Co jeśli Michał nadal będzie mieszkał w naszym domu? Przecież zauważy, że nie siedzi tu tydzień czy dwa, no chyba że Michał uzna, że zamieszka gdzie indziej. Tylko gdzie? Rodzinny dom to tylko zgliszcza.
W dniu w którym usłyszałam, że Michał po tylu latach ma się pojawić w naszym domu, to ja byłam przeciwna, dziś jest odwrotnie, to Olek tego nie chcę, a ja nie chcę aby Michał wyjeżdżał. Wiadomością że zostaję, chyba naprawdę daje mi jakąś nadzieję, tylko że on nadal nie wie, że ja nie mam chłopaka. Już nie mam. Tylko czy jego będzie to interesować?
- Zrobię nam ciepłej herbaty, masz ochotę? – nie chciałam odpowiadać na jego wyznanie. Przynajmniej nie teraz.
- Nic nie powiesz? – zapytał, gdy łapałam za klamkę auta.
Uśmiechnęłam się tylko i wysiadłam. Chwilę później, gdy otwierałam już drzwi domu usłyszałam trzaśnięcie drzwiami auta. Co mogłam powiedzieć? Cieszę się? Cisnęło mi się to na ustaw, lecz do póki nie dowiem się o co chodzi Olkowi, nie będę dawała Michałowi żadnych sygnałów.
W kuchni od razu nastawiłam wodę i naszykowałam dwa kubki. Miałam ochotę napić się czegoś mocniejszego, bo ten dzień mnie wykończył i z pewnością Michała tak samo.
- Zosia coś się stało? – Michał zapytał opierając się o tył kanapy. Miałam wiele pytań w głowie, w końcu chciałam wiedzieć co się tu dzieje, lecz musiałam zaczekać.
- Powiesz czemu miałam mówić, że jestem Twoją dziewczyną?
Michał spuścił głowę i ruszył się siadając na kanapie. Czyli jednak dobrałam złe pytanie do sytuacji. Co zrobię, może spodziewał się jednak zapytania z mojej strony co skłoniło go na zmianę decyzji o wyjeździe.
- Jeśli nie chcesz nie musisz odpowiadać – stwierdziłam cicho.
- To nie tak, że nie chcę... – złapał głośno haust powietrza i ponownie wstał. – Zosia poczułem, że mogę Ci zaufać i chciałem sprawdzić czy po tylu latach, gdy się nie odzywałem będziesz w stanie zaufać mi bez wyjaśnienia.
Poczułam się trochę urażona i z drugiej strony wyróżniona. W końcu po prawie 9 latach mogłabym go olać i mieć gdzieś co teraz się z nim stanie, lecz przy nim znów robiłam się słaba. Czyżby dawna Zosia budziła się przy Michale? Tym Michale, który wiedział czego chce, brał co chce.
- I co? Zdałam czy oblałam ten test?
- Zdałaś. Wiem, że to co było nigdy nie wróci, ale pamiętaj że nie byłaś mi obojętna – kurwa jakie wyznanie życia!
- Serio?! – uniosłam głos, gdy woda zaczęła się gotować.
- Posłuchaj... – zaczął , lecz ja przerwałam.
- Nie Michał! To Ty mnie posłuchaj, to co było nigdy nie wróci. Jeśli uważasz, że wtedy nie stało się nic, to jesteś w cholernie wielkim błędzie! Kochałam Cię! Może byłam młoda i głupia, a głupia to w szczególności, bo Ci wtedy zaufałam, a Ty po prostu to wykorzystałeś, więc teraz nie pierdol mi o tym, że nie byłam Ci obojętna! Gdyby tak było wyjaśnił byś mi cokolwiek nim stąd zniknąłeś – odetchnęłam z ulgą i poczułam jak łzy zaczynały pojawiać się w moich oczach.
Nie chciałam, aby na to patrzył odwróciłam się i ruszyłam do swojego pokoju. Ten wieczór nie zapowiadał, tego co się stało. Trudno, widocznie tak miało być...
Zabrałam ręcznik i poszłam od razu pod prysznic. Gdy brałam kąpiel nikt nie widział, że płacze, a głos był tłumiony przez szum wody. Tak jest prościej. Michał uderzył w samo sedno, otwierając stare rany, który wydawało by się, że dawno się zagoiły. Niestety to była iluzja. Niewyjaśnione sprawy zawszę zostawiają jakieś ślady na duszy, a te właśnie wróciły na nowo.
Prysznic trochę trwał, ale potrzebowała tej samotności. Wróciłam do pokoju i wyciągnęłam telefon z torebki. Miałam dwa SMSy od Pawła i jedno połączenie od Olka. Wiadomości usunęłam bez czytania, nie miałam siły na kolejne nerwy, a Paweł musiał zrozumieć, że to był naprawdę koniec. Wybrałam numer Olka i czekał 5 długich sygnałów, aż usłyszę jego głos.
- Hej mała, jak tam? – zapytał z troską.
- Hej, lepiej niż się spodziewałam – chociaż miałam ochotę powiedzieć mu prawdę, wolałam ukryć te emocje w sobie.
- A jak czuję się Michał?
- Myślę że lepiej będzie, jeśli sam go zapytasz. Mógł udawać, że jest dobrze, ale tak szczerze może potrzebować przyjaciela – stwierdziłam. Nasza rozmowa nie przebiegła zbyt dobrze, więc nie wiem jak on tak naprawdę się czuję.
- Masz rację – westchnął cicho.
- A Ty jak tam?
- Nie narzekam, teraz mamy tydzień przerwy, ale znów zaczyna się robić gorąco – przeszedł mnie zimnym dreszcz po ciele.
- Musisz na siebie uważać Olek! – rozkazałam, chociaż wolałabym tego nie wiedzieć jak jest tam na wojnie.
- Uważam maluchu, dobra kończę zadzwonimy się – dałabym się pokroić byleby tylko go zobaczyć czy przytulić.
- Trzymaj się, kocham Cię! – wypowiedziałam, a drzwi do mojego pokoju się zamknęły.
- Też Cię kocham siostrzyczko – Olek zakończył połączenie, a ja wstałam. Czyżby Michał mnie podsłuchiwał?
Cholera to mogło źle wyglądać z jego perspektywy, ale z drugiej strony sama jestem cykorem, bo nadal nie powiedziałam mu jak wygląda moja relacja z Pawłem, a w sumie jej brak.
Wyszłam na korytarz, gdy zaczął dzwonić Michała telefon, więc odpuściłam. Z pewnością bardziej niż mnie potrzebował rozmowy z osobą, która była mu naprawdę bliska. Olek wiedział jak z nim rozmawiać, dlatego wróciłam do pokoju i zdjęłam szlafrok kładąc się do łóżka. Ten dzień był ciężki i długi, a na koniec skomplikowany, więc chciałam go jak najszybciej skończyć. Godzina 19 wcale nie zniechęciła mnie do przyłożenia głowy do poduszki, wręcz przeciwnie. Zasnęłam szybko, mając smutne oczy Michała gdy tylko zamknęłam swoje. Jakby wolały o pomoc, jednak ja byłam w tej chwili więźniem własnych snów. I nawet jeśli bardzo chciałam mu pomóc, to by się mogło nie udać, nie gdy Morfeusz rządził moimi snami...
CZYTASZ
Miłość z przeszłości [ZAKOŃCZONA]
RomantikWrocław to duże miasto, lecz nie jest ono tak piękne, jak Zosia sobie go wyobrażała na początku. Uwielbia spędzać czas w domu w rodzinnej wsi Niemil, jednak tam również czekają na nią wspomnienia i nie tylko one. Dawna miłość może wiele namieszać, a...