Rozdział 13

229 3 0
                                    

Natalie

Cały weekend upłynął mi na rozmyślaniu czy nadaje się do związku. Widać że David oczekuje czegoś więcej ode mnie. Ale on nawet nie wie, że mam dziecko. Nie mogę mu narazie powiedzieć bo to wszystko zmieni. Ostatecznie podjęłam decyzję, że będę się do niego zbliżać i gdy uznam , że jest gotowy na cios wyznam mu prawdę i zobaczymy co będzie. Wchodząc do firmy wiedziałam, że to będzie ciężki dzień. Już na wstępie dostałam pełno poczty i papierów do przejrzenia. Wchodząc do siebie zobaczyłam, że n biurku stoi kawa z karteczką " Mam nadzieję, że ta kawa rozjaśni twój umysł i pomoże podjąć Ci decyzję" . Pięknie mu idzie rozdzielanie pracy i spraw osobistych nie ma co. Ale teraz czas na pracę. Po godzinie uporałam się już z dokumentami, teraz została mi już tylko poczta do przejrzenia. Oczywiście dostał znowu zaproszenie na kolejną galę. Zaproszenie na jakąś kolację dla biznesmenów. Miałam już otwierać kopertę gdy zobaczyłam napis do rąk własnych Davida Forda. W sumie rzadko dostaje taką pocztę. Postanowiłam że mu ją zaniosę. Zapukałam i weszłam do środka. David ślęczał nad jakimiś dokumentami.
- Przyniosłam pocztę - wyglądał jakby dopiero co mnie zobaczył, chwilę minęło zanim wrócił na ziemię. Uśmiechnął się do mnie i zaproponował bym usiadła
- Postoje, dziękuję. Mam dla Ciebie parę zaproszeń na różne imprezy. I jeden dziwny list
- Dziwny? Dlaczego?
- Bo chyba jeszcze się nie zdarzyło by był list podpisany że wyłącznie do rąk własnych Davida Forda - David wyglądał na zaskoczonego - Wszystko w porządku?
- Tak , pokaż ten list
Podałam mu list i przyglądałam się jak w skupieniu wyjmuje go i czyta. Zobaczyłam jak drga mu grdyka na gardle czyli to chyba zły znak
- Co się dzieje ?
- Nic ważnego
- Nie wyglądasz jakby to było nic ważnego
- Powiedzmy, że muszę rozwiązać problem z wujkiem , który chce przejąć firmę a mnie z niej wykopać
- Bardzo poważne?
- Nieee. Mógłbym już go załatwić ale czekam żeby przyłapać go na gorącym uczynku. Ale mniejsza z tym. Kawa pomogła?
- Nie rozumiem o czym mówisz
- Pytam czy już podjęłaś decyzję, że pójdziesz ze mną na randkę?
- Ach o to chodzi, nie wiem , narazie jestem w pracy i nie mogę myśleć o sprawach osobistych - Uśmiechnęłam się i wyszłam z gabinetu.  O godzinie dziesiątej przybył na spotkanie Pan Martes, szedł z zaciętą miną. Obawiałam się z czym do nas przybył.
- Dzień dobry Robercie. Szef za chwileczkę będzie wolny. Czy coś się stało że przyszedłeś?
- Właśnie się stało ale to narazie wyłącznie sprawa Davida
- Coś poważnego?- Chyba zobaczył że się tym przejęłam, bo rozluźnił postawę i się do mnie uśmiechnął
- Nic z czym David sobie nie poradzi. Nie musisz się o nic martwić
- Czym nie musi się martwić?- słysząc jego głos spojrzałam na drzwi od gabinetu. David stał w nich i przyglądał nam się
- Wybaczysz Natalie ale obowiązki wzywają
Przywitał się z Davidem i zniknęli w gabinecie. Rozmawiali przez ponad godzinę. Jednak z gabinetu wyszedł tylko Robert. Pożegnał się ze mną i wyszedł.  Resztę dnia spędziłam na wypełnianiu papierów. Gdy zaczęłam się zbierać w moich drzwiach stanął David z uśmiechem na twarzy
- Czy coś się stało? Właśnie skończyłam pracę
- Właśnie o to chodzi. Skończyłaś pracę więc teraz mogę zapytać czy pójdziesz ze mną na randkę?
- Spryciarz, ale dalej jesteśmy na terenie firmy więc wybacz ale na mnie już pora - uśmiechnęłam się i wyminęłam go. Gdy miałam wsiąść już do windy odwróciłam się do niego
- Tak , zgadzam się - zobaczyłam tylko olbrzymi uśmiech na jego twarzy i wsiadłam do windy.
********

- Idę na randkę
Mama spojrzała na mnie i nie wiedziałam czy takiej reakcji oczekiwałam. Mama podeszła do mnie i mnie przytuliła
- Nareszcie. Już myślałam że nigdy się nie odważysz
- Co masz na myśli?
- Po prostu myślałam że zawsze będziesz wykręcać się Lucasem że jest za mały albo coś. Wiedz, że się cieszę
- Dziękuję, bałam się twojej reakcji. Ale jeśli Ty tak zareagowałaś to jak zareaguje tata
- Na co zareaguje?- w kuchni pojawił się tata z Lucasem - Co mnie ominęło?
- Natalie ma randkę z facetem
- No nareszcie, już myślałem że się nie doczekam zięcia
- Ja idę dopiero na pierwszą randkę. Ale i tak związek raczej nie wypali
- Dlaczego?- zaczęła dopytywać mama, i gestykulując do ojca by wyszedł. Spojrzałam na nią i przez chwilę zastanawiałam się jak to ująć w słowa
- On nie wie o Lucasie..
- Nie powiedziałaś mu? Dlaczego? Nie lubi dzieci?
- Po prostu to znajomy z pracy. Jak wiesz w pracy nikt o tym nie wie. Myślałam że z tej znajomości nic będzie więc nie wspominałam mu o małym. A teraz się boję , że jak mu powiem to mnie odtrąci za ukrywanie prawdy
- Oj skarbie, jeśli Cię pokocha a o to nie trudno, i wytłumaczysz mu swoje obawy i to dlaczego to ukrywałaś napewno zrozumie..
- Mam taką nadzieję. Ja już będę wracać. Mały nie długo powinien iść spać
- Pamiętaj skarbie, jeśli się nie odważysz mu powiedzieć możesz wiele stracić. Wiedz jednak, że ja z Tatą zawsze będziemy z Tobą nie ważne co postanowisz
- Dziękuję

Ten jeden uśmiech Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz