Natalie
- No w końcu skarbie. I jak? Wieczór się udał?
- Hej, Ciebie też miło widzieć
- Natalie nie bądź taka
- Tak , wieczór się udał
- Tak się cieszę
- Właśnie mamuś, bo myślałam żeby za dwa tygodnie w sobotę zorganizować małe przyjęcie z okazji pierwszych urodzin co myślisz?
- Kogo chcesz zaprosić?
- No was, Anne z Hugo, może Amelię z rodziną, babcię Hannę, sąsiadkę i nie wiem
- A swojego chłopaka?
- To nie jest mój chłopak ale raczej nie
Spędziłam jeszcze dwie godziny u rodziców i wróciłam z Lucą do domu.******************
W poniedziałek wbiegłam spóźniona do pracy. Pierwszy raz mi się to zdarzyło ale wyjechałam za późno z domu i nie zdążyłam ominąć korków. Spóźniłam się dobre pół godziny. Idąc przez piętro, zobaczyłam czekającego Davida przed moim biurem. Nie wróżyło to nic dobrego. Gdy się zbliżyłam David odwrócił się w moją stronę i zmierzył mnie wzrokiem. Nie mogłam wyczytać z jego twarzy żadnych emocji
- Dzień dobry?
- Cześć - dobra przywitał mnie chłodno
- Spokojnie wyjdę pół godziny później
- Co??
- No spóźniłam się pół godziny więc pół godziny później wyjdę
- Nie musisz
- To co się stało?
- nie rozumiem
- Dlaczego czekasz?
- Ja... Chciałem zapytać...
- O?
- No czy papiery są już gotowe. Mieliśmy jakiś stażystów przyjąć
- Yy.. Ale tym przecież się kadry zajmują
- Ach tak? To w takim razie zadzwoń niech umówią spotkania
- Umówione są na środę
- A.. Okej.. To ja już wracam do gabinetuTo było dziwne. Mega dziwne. Ale nie mam czasu zająć tym głowy. Mam masę listów, wiadomości i zaproszeń na które muszę odpowiedzieć. I przygotować nowe aneksy. Zapowiada się długi dzień
Dochodziła właśnie piętnasta i już tylko czekałam by wrócić do domu. Nawet nie zdążyłam nic zjeść, tak się wciągnęłam w te papiery. Odłożyłam papiery na półkę za biurkiem i gdy się odwróciła zobaczyłam Davida opierającego się o futrynę.
- Przeszkadzam?
-Nie, co potrzebujesz?DAVID
Gdy rano nie zobaczyłem jej w biurze, przestraszyłem się. Pomyślałem że żałuje tej randki. Wkurwiłem się ale sam nie wiem dlaczego. Na szczęście przyszła i to nawet w bardzo dobrym humorze. Cały dzień, czułem się źle z tym jak ją rano potraktowałem. Chciałem z nią nawet o tym porozmawiać ale nie miałem na tyle odwagi. Zebrałem się w sobie i postanowiłem do niej pójść.
- Przeszkadzam?
- Nie, co potrzebujesz?
Milczałem przez chwilę i nie wiedziałem od czego zacząć
- Mogę Cię o coś zapytać?
- Jasne
- Czy.. Czy żałujesz kolacji?- Natalie spojrzała na mnie zdezorientowana
- Nie, dlaczego? Coś się stało?
- Nie.. Po prostu..
- David?
- Po tym jak rano nie było Cię w firmie pomyślałem że żałujesz i nie chcesz mnie widzieć - Spojrzałem niepewnie na nią i zamarłem. Natalie się śmiała, chociaż śmiała to mało powiedziane - Dlaczego się śmiejesz??
- Bo stoi przede mną największy głupek na świecie
- Coo??
- Naprawdę tak pomyślałeś? Nie pomyślałeś, że może coś mi wypadło albo że zaspałam?
- Wiem, że to głupie... Przepraszam że tak pomyślałem
- Jesteś głupi
- Wiem
- I dobrze
- Jak naprawić swój błąd?
- Pomyślimy*******
Wieczorem odwiedziła mnie Lina ze swoim chłopakiem
- Cześć braciszku
- Hej
Weszli do salonu i Greg patrzył na mnie niemrawo. Nie wiem czy się wstydził czy może denerwował
- My chyba jeszcze nie mieliśmy okazji się poznać, David
- Ymm cześć, Greg
-To co was sprowadza do mnie?
- Chciałam z Tobą porozmawiać
- Okej, o co chodzi?
- Boo... My ten...
- Wy ten co???
Patrzyłem i czekałem na to co ma się wydarzyć. Oboje wyglądali na przestraszonych. Chyba ja sam zaczynam się bać. Spojrzałem na siostrę później na Grega i w końcu chłopak się odezwał
- Bierzemy ślub
Zakrztusiłem się. Oczy mi chyba wyskoczyły z orbit
- Ślub?
- Tak, jesteś zły?- spojrzałem na Linę która miała łzy w oczach
- Zły? Oczywiście że nie. Zaskoczony. Skąd tak nagle pomysł na ślub?
- Rozmawialiśmy długo o dziecku i o nas . Postanowiliśmy że chcemy wziąć ślub zanim urodzi się dziecko.
- Jesteście tego pewni?
- Tak
-Tak
Odpowiedzieli niemal jednocześnie. A na ustach Liny w końcu pojawił się uśmiech
- W takim razie czekam na zaproszenie
- Czy to znaczy, że nie masz nic przeciwko?
- Jeśli tylko to Cię uszczęśliwi i tego chcesz to postaram się nawet jakoś Ci pomóc
- Jesteś najlepszy!!!
Przytuliła mnie i resztę wieczoru spędziliśmy na luźnych rozmowach. Lina poinformowała mnie że narazie powie tylko mamie o ślubie. Z tego co zrozumiałem to ślub ma odbyć się za miesiąc w rezydencji rodziców Grega.
Dopiero o 22 miałem chwilę dla siebie. Wziąłem szybki prysznic i postanowiłem chwilę jeszcze obejrzeć tv. Wziąłem telefon i zobaczyłem kilka smsów. Jednym z nich była wiadomość od matki z pytaniem kiedy ją odwiedzę. Przejrzałem resztę, były od prywatnego detektywa i z firmy. Ostatni przykuł moją uwagę.Od Natalie:
Jeśli chce Pan odkupić swoje winy , rano na biurku musi czekać na mnie serniczek na kruchym spodzie , z brzoskwiniami i pyszną polewąSernik? Załatwione ale mam lepszy pomysł
Do Natalie:
Mam lepszy pomysł. Co powiesz na kolację w sobotę u mnie. Przyrządzę swoje popisowe danie, napijemy się wina i spędzimy wieczór na kanapie oglądając jakiś film?Od Natalie:
Będę mogła wybrać film?Od Natalie:
Zresztą nie ważne, czekam rano na serniczekDo Natalie:
Wybierasz serniczek niż kolację wykonaną przez najlepszego szefa kuchni?Od Natalie:
Jeśli serniczek będzie dobry mogę rozważyć kolacjęDo Natalie:
Załatwione. Będzie jutro czekał na Ciebie najlepszy sernik w kraju.I tak o to zamiast iść spać, przez pół nocy szukałem najlepszej cukierni w mieście. I to jeszcze takiej żeby był sernik według wytycznych Natalie.
CZYTASZ
Ten jeden uśmiech
RomanceNatalie - młoda samotna mama , próbująca udawać że w jej życiu nic się nie wydarzyło. David - szef wielkiej korporacji, która zajmuje się sprzedażą nieruchomości. Czy miłość może kogoś zmienić? Czy pozwala nam odkryć prawdziwych nas? Występują prz...