Rozdział 3

300 5 0
                                    

     Natalie

Bo wczorajszym powrocie do domu, spędziłam prawie cały wieczór na zabawie z Lucasem. Gdy tylko mały zasnął przejrzałam szafę w poszukiwaniu sukni na bankiet. Postawiłam na czerwoną suknie z rozcięciem na udzie. Ma długie rękawy z koronki co nadaje jej elegancji. Na konferencję postanowiłam założyć spódnice przed kolano w kolorze beżu do tego marynarkę w tym samym kolorze oraz białą koszulkę na ramiączkach.
Gdy oddawałam małego rodzicom przez dobre 15 minut upewniłam się, że nie będzie to problem dla nich jeśli mały zostanie u nich do jutra. Mama w końcu mnie siłą wygnała do pracy i kazała mi się dobrze bawić i się nie przejmować. W drodze do pracy dalej czułam wyrzuty że ja będę się bawić na bankiecie a oni będą pilnować Lucasa.  Jednak postanowiłam narazie o tym nie myśleć. Gdy weszłam do firmy wszystkie oczy były skupione na mnie i nie wiedziałam dlaczego. W drodze do mojego biura zaczepiła mnie Wictoria z działu marketingu
- Hej Natalie prawda?
- Tak to ja, mogę jakoś pomóc?
- Chciałam tylko zapytać czy to prawda że to Ty idziesz z Panem Fordem na ten bankiet?
- Tak a coś w tym dziwnego?
- Patrząc na to że miał zaproszenie tylko dla dwóch osób z całej firmy to tak. Chciałam dopytać jak to zrobiłaś? Ja już tyle razy próbowałam mu się przypodobać i zero skutków. A Ty idziesz z nim na bankiet a jesteś tylko jego asystentką
- Tylko asystentką? Masz coś do mojego stanowiska?
- Nie.. po prostu tylko robisz mu kawę i ładnie wyglądasz, nic ważnego nie robisz dla firmy a dostajesz takie wyróżnienie. Jest tyle osób co chciałoby być na twoim miejscu i starają się na to przez cały rok. Ten bankiet jest tylko raz w roku i mogłabyś komuś odstąpić swoje miejsce
- I mam rozumieć że Tobie miałabym odstąpić to miejsce?
- No wiesz, skoro już to zaproponowałaś to ja z chęcią skorzystam z tej propozycji.
- Sorry ale ja nie skorzystam. Dobrałam już szpilki i torebke to sukienki. Chyba rozumiesz, że do czerwonego trzeba idealnie dobrać kolory
- Mieli rację że suka z Ciebie
Już chciałam się odezwać gdy usłyszałam ten niski , dobrze znany mi głos
- Przepraszam kim Pani jest by ubliżać mojej asystentce?
- Ja?... To jakieś nie porozumienie
- Będzie to moje ostanie upomnienie dla Pani, nie będę tolerował takich zachowań u mnie w firmie czy to zrozumiałe?
- Tak proszę Pana..
Wictoria zrobiła się cała czerwona i szybko usunęła się z tego miejsca. A ja w końcu miałam odwagę by odwrócić się w stronę Davida by zobaczyć jego roześmianą twarz. Moment roześmianą o co chodzi
- Co Cię bawi?
- To jak odpowiedzialnie podeszłaś do zadania prezentowania firmy na bankiecie. Może i ja powinienem dobrać zegarek do krawata albo coś
- Moim zdaniem dobrze by było jakbyś dobrał skarpety do krawata. Wyobraź to sobie . Na stopach urocze czerwone skarpety w niebieskie misie i tego samego koloru krawat. O i może do tego jeszcze jakaś fajna koszula
- skarpety w misie, ciekawe
- No co Ty śmiejesz się ze mnie to ja z Ciebie
- Czyli mam rozumieć, że na sto procent będziesz na bankiecie?
- Jak sam słyszałeś nie mogę zaprzepaścić moich kilkugodzinnych prób dobrania idealnego stroju
David się tylko zaśmiał i poszedł do swojego gabinetu. A ja tylko czekałam już na to jak napije się wieczorem jakiegoś w cholerę dobrego i drogiego wina . Ale najpierw obowiązki i parę godzin siedzenia i słuchania nudnych wypowiedzi na temat nowych sposobów budownictwa i innego dziadostwa

*****************
Z konferencji wróciliśmy około 16, pojechałam prosto do domu i od razu się wykąpałam i zaczęłam szykować, bo nie miałam za dużo czasu, w szczególności że to prawie godzina drogi. Całe szczęście że David powiedział że na rozpoczęcie będzie uroczysta kolacja to nie musiałam kombinować żeby na szybko coś zrobić. Aż pół godziny zajęło mi się przyszykowanie i była już gotowa w drogę. Dziwne że kiedyś potrzebowałam na to przynajmniej dwie godziny a teraz robię to w mgnieniu oka. Chyba naprawdę macierzyństwo mi służy. Zamówiłam taksówkę i w drodze do dworku zadzwoniłam do mamy zapytać co słychać. Na szczęście mały był cały dzień grzeczny a mama podekscytowana, że ma tyle na wyłączność wnuka. Gdy już miałam dojeżdżać poczułam wibracje w telefonie, co znaczyło że dostałam wiadomość

Ten jeden uśmiech Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz