Do you still care about me? ~ Gavi

271 12 4
                                    

W swoim życiu pokochałam tylko jedną osobę. Jedyna osoba której ufałam całym swoim życiem. Jedyna osoba dla której byłam w stanie zrobić wszystko i osoba która zrobiłaby dla mnie wszystko. Ta osoba widziała mnie w każdym możliwym stanie, zna wszystkie moje traumy i sekrety życiowe. Ta osoba była moim domem. ON był moim domem.

Wchodzę właśnie na stadion Camp Nou, moje drugie ulubione miejsce na ziemi, ponieważ moim ulubionym miejscem była jedna plaża w Hiszpanii na którą zawsze chodziłam i dalej chodzę gdy potrzebuje pobyć sama w gorszych chwilach lub tych najszczęśliwszych. Wszystkie pozytywne jak i negatywne emocje przeżyłam na tej plaży. Byłam tam tylko z jedną osobą i tylko ona wiedziała, że gdy zniknęłam bez słowa to prawdopodobnie jestem na tej plaży.

Kiedy już siadłam na swoim miejscu na stadionie, rozejrzałam się i widok mnie rozczulił. Piękny zachód słońca. Różowo pomarańczowo fioletowo żółte niebo. Na zachody słońca mogłam patrzeć godzinami. Za 15 minut miał zacząć się mecz mojego ulubionego klubu. FC Barcelona. To ten klub mnie wychował. To jemu cała moja rodzina kibicuje. Od małego oglądałam ich mecze z rodzicami i bratem. Rok temu zaczęłam żyć marzeniami nie jednej dziewczyny. A mianowicie poznałam prywatnie jednego z zawodników, nasza relacja rozwinęła się bardzo szybko i przeszła na poziom coś więcej niż przyjaciele.

Nigdy w życiu nie czułam się tak dobrze jak przy nim. Spędzaliśmy każdą możliwą chwile razem. Ja byłam fanką klubu w którym grał więc z chęcią przychodziłam na jego mecze i treningi. Cała rodzina mi zazdrościła, nikt nigdy nie sądził że moje życie się tak potoczy i będę w związku z nim. Przez to że byłam z nim w związku siedziałam już na specjalnych miejscach na stadionie. Były one przeznaczone dla rodziny zawodników lub dla osób które zostały przez nie zaproszone. Przed rozpoczęciem meczu zawsze przychodził do mnie i dawał całusa w czoło a ja kazałam mu wygrać mecz. Jak odpowiadał że wygra go dla mnie to zawsze dotrzymywał obietnicy. Lecz gdy tego nie mówił wiedziałam że ma wątpliwości co do tego.

Dziś. Dokładnie dziś mija 5 miesięcy od naszego zerwania. Czy ja się z tym pogodziłam? Nie wiem. Czy tęsknie za nim? Nie wiem. Czy dalej coś do niego czuje? Nie wiem. Zawsze kiedy chodzę na mecze barcy widzę tam jego. Wiadomo, że za każdym razem coś mnie ściska w sercu na jego widok, lecz nie jest to miłość lub tęsknota. Myślę że jest to ból. Lecz nie gniew. Nie umiem czuć wobec niego gniewu.

Ból. Dalej nie rozumiem jak on mógł 3 dni po naszym zerwaniu pokazać się publicznie z nową dziewczyną. To ona była powodem naszego zerwania. Czy on tak szybko poradził sobie z naszym zerwaniem, gdy ja przez 3 miesiące płakałam? Czy zależało mu w ogóle na mnie? Czy pamięta o mnie? Czy mówi jej słodkie słówka jakie mówił i mi? Czy miał poczucie żalu? Czy miał poczucie winy po tym jak ją pocałował, gdy byliśmy jeszcze razem?

Tyle pytań, a na żadne z nich nie ma odpowiedzi.

Pieprzony Pablo Gavira.

Utrzymuje dalej kontakt z jego przyjacielem Pedrim oraz z jego siostrą Aurorą. Z pedrim dziś rozmawiałam i dałam mu znać że będę na meczu, chłopak był zaskoczony ponieważ do tej pory oglądałam mecze tylko w dom, by nie zobaczyć mojego byłego chłopaka na żywo lecz stwierdziłam że minęło już tyle czasu i że nie mogę go unikać do końca życia. Nie zrezygnuje z chodzenia na meczę barcelony tylko dlatego że on tam gra.

-Dobra już jestem.- usłyszałam głos przyjaciółki który wyrwał mnie z zamyślenia. Była to Aurora. To z nią dziś przyszłam na mecz jej brata, a mojego ex.

Dziewczyna usiadła koło mnie i zaczęła o czymś mówić lecz ja nie słuchałam ponieważ popatrzyłam się w stronę miejsc na których to ja kiedyś oglądałam mecze. Ale dziś to ona tam siedzi. Dokładnie ta sama dziewczyna z którą Pablo się pocałował na imprezie. Momentalnie w moim sercu poczułam smutek i ból.

short scenarios gavi&pedriOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz