Is this for real? ~ Gavi

143 12 3
                                    

Tata jest dla mnie najważniejszą osobą w całym moim życiu. To on zawsze z rana mnie budzi z gotowym śniadaniem do łóżka, jeździ na treningi, je śmieciowe jedzenie gdy mamy nie ma, żartuje z tych wszystkich głupich chłopaków i grozi, że pojedzie ich pobić. Jest królem a ja jego księżniczką. Co roku na urodziny piecze tort i śpiewa sto lat stojąc z mamą w wejściu do mojego pokoju. Zabiera mnie gdzie tylko chce i zawsze przy mnie jest . Wspiera mnie.

Takie właśnie słowa słyszałam prawie codziennie od mojej przyjaciółki. Za każdym razem gdy sie spotkałyśmy opowiadała o jej cudownym tacie. Z Tiną znam się dosyć niedługo. To ją poznałam jako pierwsza osobę po mojej przeprowadzce. Poznała mnie z swoim chłopakiem Pedrim, oraz jego przyjacielem Gavim. To właśnie była jedyna rzecz której jej cholernie zazdrościłam, dobra relacja z ojcem. Mój tata? Powiedzmy, że nie istnieje. Przynajmniej dla mnie, po tym co mi zrobił.

Od małego byłam dosyć ładną dziewczynką. Dorastałam w domu pełnym miłości dostarczanej od obojga rodziców oraz starszego o 3 lata brata. Powiedzmy, że od brata. Kto ma starsze rodzeństwo, pewnie zrozumie jak wygląda miłość z ich strony. Gdy skończyłam 11 lat, weszłam w okres dojrzewania. Oczywistym faktem było to, że podobało mi się to. Mogłam się już określać jako mała kobieta, było to dla mnie wspaniałym uczuciem. Jednak nigdy bym nie pomyślała, że znienawidzę bycia kobietą a cudowna miłość którą dostawałam od taty, zmieni się w tą brutalną.  Piersi zaczęły rosnąć, co oznaczało kupno staników. Jednak moja mama była zbyt zabiegana w pracy aby pójść ze mną i to zrobić. Byłam zmuszona pójść z tatą przez co czułam się trochę niekomfortowo. Ale przecież nic nie może pójść źle prawda? To mój najukochańszy tatuś, mój bohater którego kocham całym sercem. Po jakimś czasie udało nam się zakupić odpowiednią bieliznę i wróciliśmy do domu. Właśnie w tamtym momencie rozpoczęło się piekło. Mój własny tato najlepszy ojciec pod słońcem jakiego wtedy mogłam sobie wymarzyć, podniecił się widokiem własnej nastoletniej córki. To wszystko co wtedy się stało, było niewybaczalną sytuacją.

Dziś, mam 17 lat. Nadal nikt o tym nie wie. Brzydzę się spojrzeć na tego człowieka i nienawidzę go całym swoim sercem. Przez tamte 6 lat mieszkałam z nim pod jednym dachem. Jednak podczas tego całego czasu udało mi się zaoszczędzić wystarczającą sumę pieniędzy, aby przeprowadzić się z Madrytu do Barcelony. Jak już wspominałam, przyjaźnie się z Tiną. Jej chłopak Pedro jest równie cudowną osobą co ona, idealnie się dobrali. Hiszpan dba o nią i o każdą cenną rzecz w ich związku, kupuje kwiaty i upewnia się, że jest bezpieczna i czuję się komfortowo. Z piłkarzem dumy Katalonii również bardzo szybko się zaprzyjaźniłam. Jest to bardzo urocze, gdy czasami upewnia się czy u mnie też jest wszystko w porządku. Gdy to robi, zazwyczaj przyjeżdża do mojego mieszkania z toną przekąsek i czasami Gavira. Twierdzi, że pasujemy do siebie i również jest słodki jak te wszystkie przekąski które ze sobą zabiera.

Jeszcze nikomu nie powiedziałam o tamtej sytuacji, nie chciałam żeby uważali, że jestem brudna. Wystarczył mi fakt, że sama cały czas tak się czuję. Chodzenie do psychologów czy na różne terapie mało mi pomagało. Zazwyczaj trafiałam na szurnięte blondi które twierdziły, że to ja sprowokowałam własnego ojca. Jednak postanowiłam się nie poddawać i zaczęłam szukać dalej. Znalazłam dosyć dobra terapeutkę która również jest szurnięta blondi, jednak w tym dobrym sensie. Kobieta ułożyła nam plan rozpracowywania traum, związanych z tym człowiekiem. Czuję, że to jest odpowiednia osoba która pomoże mi uratować moje zdrowie psychiczne.

Leżałam właśnie na swoim łóżku myśląc o drugim, młodszym Hiszpanie. Nasza relacja była bardzo dziwna. Znamy się trzy miesiące i widzieliśmy się jakieś milion razy. Jednak za każdym razem od samego początku chłopak dziwnie się na mnie patrzył. Nie mam pojęcia czemu tak się działo. Gdy patrzył na moją twarz, analizował każdy jej skrawek. Podczas wypadu na plażę nie odrywał wzroku od mojego ciała, analizował każdą jego część powoli. Nie spiesząc się, jakby miał na to cały tydzień. Gdy mówiłam, wsłuchiwał się w mój glos, jakby był najpiękniejszą melodia która kiedykolwiek powstała. Jednak gdy przyłapał mnie w sytuacjach dosyć dla mnie intymnych, do których zaliczam płakanie po prostu był. Gdy miałam atak paniki na którym również mnie przyłapał uspokoił mnie. Był jedyną osobą której się to udało. Przez całe moje życie, nikt nie mógł tego dokonać.

-A teraz słońce, powiedz mi szczerze. Co tak poważnego musiało się stać, że doprowadziło cię do takiego stanu? - zapytał Pablo przytulając mnie.

Bałam się, bałam się komukolwiek to powiedzieć. Jeszcze bardziej byłam przerażona powiedzieć to jemu. Nie mam pojęcia czemu. Był jedyną osobą która zaraz miała się dowiedzieć o sekrecie trzymanym przeze mnie calutkie 6 lat. Liczyłam się z faktem, że może mnie zostawić zwyzywać od brudnych dziwek i sobie pójść. Ale nie mogłam już dłużej tak żyć, nie chciałam aby ludzie mówili jakiego to mam cudownego ojca nie znając prawdy.

-Pamiętaj Anti, trochę się znamy będę wiedział kiedy kłamiesz. - stwierdził brunet i jeszcze bardziej mnie zestresował. Jednak zdobyłam się na uśmiech gdy usłyszałam zdrobnienie Anti. Doskonale wiedział, że nie lubię swojego pełnego imienia Antonella. Wzięłam głęboki wdech i zaczęłam mówić.

-Wszystko zaczęło się w wieku 11 lat, weszłam w okres dojrzewania co łączy się z faktem, że mój biust się powiększył. - nie przerywałam i mówiłam dalej. Pablo cały czas w skupieniu słuchał tego co mówię. - poprosiłam mamę aby poszła ze mną do sklepu po odpowiednią bieliznę lecz była zbyt zajęta pracą więc musiałam pójść z tatą. Nie zrozum jej źle, mieliśmy dosyć duże problemy pieniężne i robiła wszystko abyśmy nie głodowali i mieli na ubrania. Na zakupach czułam się trochę niekomfortowo ponieważ tato cały czas rzucał dosyć dziwne uwagi. Kiedy dotarliśmy do domu stwierdził, że jestem już nastolatką i każde nastolatki to robią. Wtedy to się stało. Mój własny ojciec którego kochałam nad życie mnie zgwałcił. Wiem, że jestem brudna i ohydna Pablo. Możesz mnie zwyzywać jak najgorsza szmatę i sobie pójść, zrozumiem to. - mówiłam z spływającymi łzami na policzkach. - Dzisiaj do mnie zadzwonił, pytał się co u mnie słychać i czy ktoś chce ze mną to robić. Śmiał się twierdząc, że jestem jedynie szmatą z dużymi cyckami. Powiedział, że za niedługo mnie odwiedzi i zobaczy czy nadal jestem taka dobra jak kiedyś. Boje się gavi wiesz? Tak okropnie się boje, że zrobi to znowu i będzie jeszcze gorzej bolało. - wtedy pękłam jeszcze bardziej. Nie wiedziałam czy robię dobra rzecz otwierając się akurat przy tym chłopaku.

-Hej wszystko już jest dobrze. Nie mam zamiaru cię wyzywać bo nie jesteś ani brudna ani żadna szmata anti. Jesteś cudowna dziewczyna która jest naprawdę kreatywna i zaradna. Umiesz zrobić coś z niczego, każdy chciałby mieć taką dziewczynę czy przyjaciółkę. Obiecuje ci, że nikt nie dotknie cie bez twojego pozwolenia dopóki jestem przy tobie rozumiesz? A zwłaszcza twój ojciec, jeśli tutaj przyjedzie, będę z tobą aż nie wyjedzie z Barcelony. Nie pozwolę żeby cokolwiek ci się stało, jesteś wyjątkowa proszę pamiętaj o tym. Przysięgam ci na moją siostrę Rore, że nie masz się czego bać. Od teraz jesteś moim oczkiem w głowie zrozumiałe? A takim cennym rzeczą za nic nie daje się skrzywdzić. - kontynuował chłopak głaszcząc mnie po głowie. Jeśli będziesz się czuła niekomfortowo dzwonisz do mnie. Jeśli poczujesz się niebezpieczne, dzwonisz do mnie. Jeśli będziesz się źle czuła anti, dzwonisz do mnie. Nawet jeśli chciałabyś się wygadać czy poplotkować lub nawet opowiedzieć jakiś najgorszy suchar w historii całego świata, dzwonisz do mnie. Będę przy tobie zawsze jeśli będziesz tego potrzebowała. Daje słowo, że zerwę się nawet z pieprzonego treningu aby do ciebie przyjechać. Na meczach chce mieć na ciebie oko, abyś nie zrobiła nic głupiego na przykład takich rzeczy na udzie. - powiedział i wskazał palcem na moje prawe udo. Kurwa. Ubrałam krótkie spodenki w których było widać tą część nogi. Tą, która mogłaby odpowiadać za brudnopis ale bardziej taki dla żyletek. Chłopak nie kończył swojego monologu i nadal mówił.
-Dlatego będziesz siedziała na ławce rezerwowych, razem z Tiną. Załatwię to na spokojnie. Nie mam zamiaru w żaden sposób od ciebie uciec. Jesteś teraz skazana na prywatnego ochroniarza Pablo, który będzie zawsze przy tobie tylko powiedz słowo. Bo od teraz liczysz się tylko ty, Antonello Gracio.

---------------------------------------------------------
Hejkaaa misiaki!! dajcie znać jak podobał wam się rozdział. Pamiętajcie, że różne rzeczy mogą się dziać w czyimś domu i możemy o tym nie wiedzieć, nawet jeśli znamy się kilka lat. To taki krótki reminder, abyśmy sprawdzali co słychać u naszych znajomych lub przyjaciół. Zapraszamy na ig viscagavira. Buziaczki 💋

short scenarios gavi&pedriOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz