Obudziłam się koło dziewiątej. Wstałam, a właściwie zerwałam się z łóżka, bo uświadomiłam sobie, że do spotkania została tylko godzina. Szybki prysznic, make-up, ubranie się i już byłam gotowa.
Na miejsce dotarłam dwie minuty przed rozpoczęciem spotkania. Tym razem wypuszczono nas wszystkich razem. Wszyscy rozglądali się dookoła, przelatując wzrokiem po twarzach swoich rywali i przyszłych znajomych z klasy.
-Witam serdecznie. Jesteśmy już po naradach. W tym roku poziom występów był naprawdę wysoki. Wyczytam teraz nazwiska osób, które dostały się do klasy muzyki jazzowej. Katherine Abingthon, Joseph Briders...- dyrektor czytał nazwiska przyjętych do poszczególnych klas.
Kiedy dotarł do klasy muzyki rockowej, zasłuchałam się, czy Jake się dostał. Jakie było moje zdziwienie, gdy dyrektor przeszedł do kolejnej kategorii i go nie wyczytał. Przecież słyszałam jak gra i śpiewa, mam przecież chociaż minimalny słuch muzyczny i dość dobry gust, wiec czemu się nie dostał?
Skupienie, Rose, skupienie. Zaraz cię wywołają. O! Zaczyna się już twoja kategoria. Oddychaj- uspokajałam się w myślach.
-...I Joanne Smith. To była przedostatnia kategoria.
Nie dostałam się? Jak to możliwe? Tyle ćwiczyłam.
-Przyjęci mogą już wyjść. Resztę proszę o pozostanie jeszcze chwilę.
O co może mu chodzić? Będzie rozdawać jakieś nagrody pocieszenia,
czy co?Zlustrowałam wzrokiem piętnaścioro pozostałych. Jakaś drobna blondynka płakała cicho po drugiej stronie sali, wysoki chłopak z rękami pokrytymi tatuażami ,,strzelał'' palcami.
Zobaczyłam go. Stał w rogu, oparty o ścianę, z drwiącym uśmiechem na twarzy. Zerknął na mnie i wtedy nasze spojrzenia się skrzyżowały. Nie jestem wcale, jak te bohaterki filmów o miłości, które w takiej sytuacji zaczerwieniłyby się i spuściły wzrok. Nie. Ja postanowiłam, że pierwsza nie przerwę, nie odkręcę się i nie oderwę od niego wzroku. Patrzyliśmy się więc na siebie przez dłuższą chwilę, póki dyrektor nie kontynuował. Wtedy Jake przymrużył oczy i z tym samym, kpiącym uśmiechem przeniósł spojrzenie na przemawiającego mężczyznę.
-Dziękuję za przybycie. Zastanawiacie się pewnie, czemu was tu zostawiłem. Zrobiłem to, by poinformować was, że w tym roku tworzę jeszcze jedną klasę. Klasę wszystkich rodzajów muzyki. Wybrałem do niej samych najlepszych z najlepszych. To wy. I jeszcze jedna niespodzianka. Nauczycielami będziecie wy sami. Ja będę oczywiście wam pomagał, pilnował, żeby wszystko było sprawiedliwie przeprowadzone. Zaczyna cie jutro o ósmej. Przyjdźcie wcześniej, to przekażę wam plan zajęć.
Skierowałam się ku wyjściu. Jake wyszedł chwilę wcześniej, więc ominęła go kolejka. Ja przeciskałam się przez wyjście kilka minut, później wróciłam do domu.
Było około szesnastej, gdy moj telefon zadzwonił. To uroczy Dave.
-Hej śliczna, wyskoczymy gdzieś dzisiaj?-bełkotał. Był pijany, czy co?
-Nie mogę, jutro zaczynam naukę.-postanowiłam zignorować jego stan.
-Daj się wyciągnąć.-Nie. Zadzwoń, jak będziesz trzeźwy.
-Masz do mnie przyjechać. Słyszysz, szmato?
-Spieprzaj chamie!-rozłączyłam się. Siedziałam przez dłuższy czas zszokowana jego zachowaniem. Uroczy Dave, jednak nie jest taki uroczy.
Z osłupienia wyrwało mnie pukanie do drzwi.
-Rocket!- zawołała Meg.-Teraz już mogę?
Od razu domyśliłam się, o co chodzi mojej przyjaciółce. Kiwnęłam więc głową.
Nabrała powietrza.- I co? I co? I co?
-Nie dostałam się na kierunek muzyki klasycznej- rzekłam, udając smutny ton.
-Niemożliwe! Jak nie ty, to kto mógł się tam dostać?!
-Dostałam się na ogólnomuzyczny!
-Gratuluję. I co, wiesz już z kim będziesz w grupie?
-Jeszcze się nie poznaliśmy.
-A widziałaś jakieś ciacha?
-Był taki nawet przystojny brunet z tatuażami, blondyn z niezłym wyczuciem stylu i...
-I?
-To tyle.
-Ta, jasne. Spodobał ci się jakiś chłopak.
-Nie.
-Znam cię. Jaki jest?
Westchnęłam. Przed nią nic się nie ukryje.
-Wysoki, ma ciemnobrązowe włosy i niebieskie oczy. Ma na imię Jake.
-Jake? Trzeba było tak od razu. Jego znają wszyscy.
Przegadałyśmy z Meg parę godzin. Kiedy było po dziesiątej, ona poszła do domu, a ja położyłam się spać. Przecież nie mogę się znów jutro spóźnić!
CZYTASZ
Noc aniołów
Teen FictionWszystko zaczyna się, gdy multiinstrumentalistka Rocket dostaje się do elitarnej szkoły muzycznej. Poznaje tam tajemniczego gitarzystę z zespołu rockowego. Cóż może wyniknąć ze zmiksowania jego rocka z jej muzyką klasyczną?