Zakochiwanie się w nim było jak spadanie z klifu do zimnego morza przy cmokaniu i śpiewie Ilu i innych zwierząt morskich. Czujesz się jak w domu lecąc w dól razem z wiatrem. W końcu wpadasz do zatoki. Nie wiadomo w co wpadniesz i w jakim miejscu się finalnie znajdziesz. Jednak jest to miłe, takie poczucie niebezpieczeństwa.
Zakochiwanie się w niej było jak latanie po niebie na własnym Ikranie. Nad tobą świeci słońce i oglądasz przelatujące chmury. Zaraz ma zrobić się noc i wzejdą gwiazdy. Czujesz wolność i dostatek życia, kiedy jedną nogą jesteś w przepaści. Jeden krok, możesz spaść i walczyć o życie. Tak samo jest z nią.
CZYTASZ
Avatar: Meant To Be Together
RomancePodczas zjazdu plemion wody w wiosce Metkayinow dzieją się dziwne rzeczy. Martwe Ilu pozostawione przy brzegu, Tulkuny błagające o pomoc. W codzienności Na'vi wody nigdy tak się nie zdarzało. Wszyscy myśleli, że nad ich wody nadeszła klątwa. To, co...