Ship: Chref (Chris x Chef)
Osoba która zamawiała: xzqwa_
Akcja dzieje się na "PlanieTotalnej Porażki"
Chef
Patrzyłem na tą grupkę dzieciaków zmierzających w stronę stołówki: wcale im nie współczułem, że dali się tak wkręcić. Myśleli, że w 2 sezonie coś się zmieni!
Po rozdaniu im śniadania (moich "pysznych" specjałów) sam udałem się na posiłek w części stołówki w której jadał Chris. Musiałem przyznać, że trzymał się naprawdę świetnie jak na swój wiek.
-siema ziom!-odparł Chris na mój widok.-Jakie obleśnie śniadanie wcisnąłeś dziś naszym obozowiczom?
Spojrzałem na niego ale po raz kolejny nie potrafiłem rozgryźć co siedzi w jego głowie: owszem sam byłem trochę bezwzględny ale ten koleś zachowywał się jak psychopata.
-Zmieliłem resztki z lodówki.-odparłem zgodnie z prawdą nakładając sobie jajecznicę, bekon i tosty. Widząc jednak, że Chris wyciera usta chusteczką momentalnie straciłem apetyt.-Miło, że zaczekałeś.
-Nic na to nie poradzę. Jako gospodarz tego reality-show mam wyznaczony czas na wszystko. Spadam!-odparł i po chwili już go nie było.
Westchnąłem.
Może i wydaję się być twardy ale tak naprawdę łatwo mnie zranić.
I Chris doskonale o tym wiedział. Być może dla niego również jestem gówno wart tak jak te dzieciaki?
Starałem się nie dopuszczać do siebie tej myśli jednak wszystko dobitnie na to wskazywało...
Od ostatniego sezonu między mną, a Chris'em nawiązało się coś w rodzaju przyjaźni. Jednak wyglądało na to, że tylko ja tak to odczuwałem. Nie wiem dlaczego tak się tym przejmowałem ale nie mogłem przecież udawać, że jest inaczej. Nawet jeśli wiedziałem, że to Chris McLean: największy egocentryk w historii to miałem nadzieję, że jednak jesteśmy przyjaciółmi.
Dołączyłem do niego i do dzieciaków na plan filmowy. Chris nie wiedział, że jakiś czas temu ja i DJ zawarliśmy tajny sojusz wg. którego jeśli wielkolud wygra podzieli się ze mną wygraną. Jednak szybko stało się dla mnie jasne, że jest za słaby na granie na dwa fronty.
Dzisiejszego dnia dzieciaki musiały "surfować" na desce w studiu w ramach filmu o plaży.
Szczerze mówiąc nieźle się bawiłem widząc jak te niedorajdy próbują balansować na rekwizycie tuż nad zbiornikiem pełnym rekinów. Kiedy przyszła pora na DJ'a i chłopak stracił szorty nie mogłem powstrzymać się od komentarza:
-Masz piękne ciało! Po co ci szorty?-spytałem w stronę uciekającego chłopaka na co Chris spojrzał na mnie tak jakoś dziwnie, z resztą nie tylko on: pozostałe dzieciaki także wlepiły we mnie wzrok. Odwróciłem więc głowę i opuściłem studio.
Liczyłem na to, że odpocznę jednak po zakończeniu tej części zadania usłyszałem znienawidzone zdanie...
-Słuchajcie dzieciaki. Druga część zadania będzie odbywała się na plaży więc pakujcie swoje tyłki do autobusu.-odparł na co ja westchnąłem i bez słowa poszedłem robić za kierowcę. Byłem bardzo ciekawy co też tym razem wymyślił Chris. Kiedy go poznałem jeszcze łudziłem się, że nie jest naprawdę tak podły jak został pokazany w telewizji ale szybko okazało się, że nie udawał. Szczerze mówiąc gdy zaproponował mi pracę w telewizji sądziłem, że będę współprowadzącym.
CZYTASZ
Totalna Porażka: One-Shorts
FanfictionTutaj będę wrzucała one-shorty na zamówienie z "Totalnej Porażki" ze wszystkich sezonów. Możecie pisać zamówienia w pierwszym rozdziale.