Rozdział 15

24 8 0
                                    

            Dziewczyna wybuchła głośnym śmiechem. Rechotała się trzymając się mocno za brzuch.
Sekundę później spoważniała i wyglądała jakby się w ogóle nie śmiała, jej twarz wyrażała powagę.
- Serio, teraz tak na poważnie. Co było w tej sali?- spytała podnosząc brwi. 
- Nie wierzysz mi?- to brzmiało bardziej jak stwierdzenie.
Chłopak złapał się za grzbiet nosa zamykając przy tym oczy.
- Błagam cię.- machnęła lekceważąco ręką. 
- Dobra. Mogę ci pokazać zdjęcia, ale ostrzegam możesz się nabawić traumy.- mruknął po czym wyjął telefon. 
Emilly na to tylko wzruszyła ramionami.
Odblokował ekran szyfrem i wszedł w galerię. Dziewczynę obleciał strach. Co jeśli Will nie kłamie i serio była tam sala tortur? No cóż, okaże się. 
- Proszę.- podał jej swój telefon.
Emilly wzięła głęboki oddech i włączyła filmik. Widać było na nim ją obejmującą Willa. Czyli to nie on nagrywał. 
- Alex, nagrywasz?- spytała Melissa, a nagrywający pokazał jej uniesiony kciuk.
Eric wyjął pistolet. Chwila pistolet...? Skąd on do cholery miał pistolet? Tori też miała broń, ale Emilly poznała po czerwonym futerku na rękojeści, że to pistolet Rzeźnika. 
- Trzy...Dwa....Jeden.- odliczał, a potem Christian szybkim ruchem otworzył drzwi i odsunął się gdyby się okazało, ktoś tam stoi i strzela.
Gdy nie padły żadne strzały powoli wszedł do środka, reszta czekała przed. Alex ciągle nagrywał lekko otwarte drzwi. Nagle z pokoju wyłonił się przerażony Christian. 
- Co jest? Jest ktoś tam?- zapytała go jego druga połówka. 
- Już nie.- odparł mocno podkreślając pierwsze słowo.
        Wszyscy po kolei zaczęli wchodzić do sali. Eric, Tori, James. Przed ostatnia weszła dziewczyna, która nie przedstawiła się Emilly, a na samym końcu Alex. 
-Caroline, uważaj.- szepnął do dziewczyny chłopak, a ona posłała mu nikły uśmiech i machnęła lekceważąco ręką.
W wejściu do sali była widoczna czerwona ścieżka. Jakby ktoś ciągnął ofiarę, z przeciwnego końca sali, z której jeszcze ciekła krew. 
-Boże.- szepnęła cicho Emilly, jednak Will to usłyszał i zrobił ruch jakby chciał zabrać jej telefon.
- Zostaw.- dziewczyna nieco się odsunęła i machnęła chłopakowi przed twarzą jakby odganiała muchę, od razu szybko wróciła do oglądania.
        Gdy Alex wszedł głębiej do sali na lewo widać było ogromny przyrząd. Emilly pierwszy raz taki widziała lecz domyślała się do czego służy. Wyglądał jak fotel, tylko na górze i na dole były po dwa sznury do przywiązywania kończyn ofiar aby się nie ruszały. Obok leżały wszystkich wielkości noże oraz inne przyrządy do rozcinania. Fotel był zakrwawiony w kilku miejscach. Chłopak obrócił kamerę i po prawej stronie widać było inne przyrządy. Na tych przyrządach było kilka plamek krwi. To było straszne. Emilly pisnęła zakrywając wolną ręką usta.
- Koniec.- syknął Will i podjął kolejną próbę odebrania dziewczynie telefonu. 
Jednak Emilly widziała już (jej zdaniem) wszystko co najgorsze więc chciała dokończyć filmik.
- Eric, co z tym wszystkim zrobimy?- spytał nagrywający.
Nie wydawał się jakoś szczególnie poruszony.
- Pewnie nie raz już widywał takie rzeczy.- pomyślała ze strachem Emilly.
- Trzeba będzie sprzedać jak wszystkie inne.- zażartowała Melissa, co wywołało chichot u niektórych. 
Emilly zatrzęsła się. 
-Jak ona może żartować z średniowiecznych narzędzi tortur, na których cierpieli ludzie?- pomyślała przerażona. Coraz bardziej ta dziewczyna jej się nie podobała. Czy ona na pewno żartowała czy może mówiła serio? 
- Damy anonimowe ogłoszenie.- odparł poważnie James.
          Alex odszedł nie słuchając dalszej dyskusji przyjaciół. Położył kamerę na jednym ze stołów i podszedł do szafy. Przeciągnął ją na tyle by dało się wejść do jak się okazało tajemnego przejścia albo skrytki. Wszyscy nagle zamilkli i podeszli do chłopaka. Melissa zebrała się na odwagę i pociągnęła za drzwi, a ze skrytki wyleciały pistolety i woreczki z białym proszkiem w środku - pewnie narkotyki. Nie było tego jakoś wiele, lecz jednak wyglądało to jakby ktoś tym handlował.
- Ojeju...-Alex zachłysnął się powietrzem i odsunął się do tyłu.
Melissa, która stała najbliżej podniosła jedną z broni i zaczęła się nią bawić.
Przygryzając wargę mocno podeszła do swojego chłopaka by go pocieszyć, iż był bliski zemdlenia. 
- Nie dam rady dłużej. Wracajmy błagam.- Victoria się rozpłakała i wybiegła z pokoju, a za nią podobnie przerażona Caroline.
- Ej co to tam jest z tyłu?- spytał Alex i ukucnął gdy po wejściu do skrytki.- Bomba.- dodał szepcząc. - Wiać! Musimy wszystkich ewakuować! Mamy dwie minuty!- krzyknął chłopak odczytując czas z licznika.
James wziął kamerę i zaczął uciekać razem z resztą. Po wyjściu z sali Emilly ponownie zobaczyła siebie. Siedziała na kolanach Willa. Chyba spała, lub zemdlała. Miała lekko otwarte usta.
- William odwieź ją do domu. Rusz się! Tu jest bomba!- krzyknął James. 
Więc chłopak wziął Emilly na ręce i szybko zaniósł do auta.
Wtedy właśnie film się zakończył...




Mafia's Heart: The Blood Stained HandsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz