1

1.1K 19 0
                                    

Właśnie wracałam do domu po spotkaniu ze znajomymi. Ale oczywiście musiałam spotkać sie z Rose, jest moją najlepszą przyjaciółką, wie o mnie wszystko mimo że jest już starsza.. wsumie ma około 50 lat, ale jest bardziej wyrozumiała od moich znajomych, bardzo pomaga innym ludziom, kupuje jedzenie picie, koce kołdry dla bezdomnych.

Jej mąż Zack zmarł na zawał przez co często siedzi przy jego grobie, chciałabym przeżyć miłość taką jak oni. Nigdy się nie kłócili, on codziennie przynosił świeże żółte tulipany bo wie że je uwielbia, byli moimi ulubionymi ludźmi.

Z moimi rodzicami nie mam zbytnio kontaktu, często wylatują gdzieś i zostawiają mnie samą, a jak są to albo narzekają na moje oceny albo nie zwracają na mnie uwagi, jakbym była niewidzialna. Nie podobało im się to że zadaje się z Rose, mówią że jest za stara na przyjaźń z 17 latką, a ja powinnam się zająć swoją przyszłością niż ludźmi.

Gdy są zabraniają mi wychodzić z pokoju, często uciekam przez okno starając się żeby mnie nie zobaczyli. Jestem pewna by dali mnie na wszystkie korepetycje z każdego przedmiotu żeby zająć mój cały dzień i nie mieć prywatności.

Poszłam do restauracji Sebastiana, też jest dorosły i jestem z nim na "ty" bo znam go od małego i nie lubi jak się mówi do niego "Pan". Zawsze kupuję u niego to samo więc dałam pieniadze i wzięłam swoje zamówienie. Pożegnałam się i pobiegłam na drugą stronę bo właśnie tam mieszkała Rose.

Zadzwoniłam do drzwi i usłyszałam jej głos.

- Proszę.

Weszłam, odłożyłam kawę na komodę i przytuliłam ją od tyłu, jak zawsze była w kuchni. Robiła sałatkę owocowa, jak zwykle też dla mnie. Usłyszałam jej śmiech i podeszłam do komody żeby wsiąść zamówione przed chwilą kawy.

Podałam jej a ona wskazała żebym usiadła w salonie. A więc usiadłam na dużej sofie. Miała piękny dom w kolorach bieli i brązu.

- Będziesz wyjeżdżać gdzieś na wakacje?

- Miałam plany ale jednak nie mogę

- Czemu? Rodzice ci nie pozwalają?

- Bo miałam 4 z matematyki, resztę miałam 5 jak zawsze... Ale wiesz, moja mama nie pozwala mi takich ocen. A ten nowy pan od matmy Dakels jest strasznie surowy, miałam 4.74 i mi nie podwyższył, mimo że brakowało mi jednej setnej!

-Ah.. Gdybym miała dobre relacje z twoja mamą to wiedz że bym na błagała żeby ci odpuściła..

Nastąpiła chwilowa cisza, wiedziałam że serio by tak zrobiła, ale moja mama jej nienawidzi.. wsumie jak każdego kto ma ze mną jakikolwiek kontakt.

- Słyszałam że ktoś się wprowadza, to prawda? - musiałam się upewnić, znam tu każdego i mam z każdym dobre relacje, więc musiałam ją odwiedzić.

- Tak, obok mnie ma się wprowadzić facet, niepamietam jego imienia, i nic o nim nie wiem, tak samo jak każdy.
Co będziesz mu robić?

- Myślę że ciasteczka, te twoje ulubione.

- Myślę że mu też posmakują, dobry pomysł. Mogę ci pomóc jeśli chcesz.

- Chcesz poznać mój tajny przepis?

Zaczęłyśmy się śmiać, resztę rozmowy namawiałam ja na kota lub psa, ale się upierała że nie chce. I tak ją kiedyś namówię.

***

Weszłam do swojego domu, mój dom był wyłącznie w bieli. Byłam bogatą osobą, szczerze te miasteczko składało się wyłącznie z bogatych ludzi.

Obssesion × Bucky Barnes Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz