19.

372 20 2
                                    

Od tygodnia chodziłam zmęczona i źle się czułam. Bałam się tego całego losowania, bo od tego zależy czy uda się wygrać mundial Neymarowi plus po losowaniu oficjalnie mamy ogłosić nasz związek. Ja jak i on zgodziliśmy się co prawda po długiej rozmowie, ale ważne że dokonaliśmy decyzji.

- Hailey! Trzeba się ogarnąć- poczułam jak moje łóżko ugina się pod czyimś ciężarem

Po otworzeniu oczu zauważyłam Juliette.  Leżała po drugiej stronie i intensywnie przyglądała się mojej zaspanej twarzy

Tak, Jul przyjechała razem ze mną do Kataru i mój brat też. Mają darmowy tydzień wakacji.

- Daj mi spać- mruknęłam ukrywając twarz w poduszce

- Nie zachowuj się jak dziecko, Ley

- Kto to mówi- prychnęłam

- Chcesz żeby twojej matce opadła szczęka jak zobaczy cię na telewizorze? To rusz dupę i trzeba się szykować. Jest już piętnasta, a o dwudziestej losowanie.

- Na samą myśl chce mi się rzygać

Nie mogłam spać poprzedniej nocy przez co przez kilka najbliższych minut nie ogarniałam co się działo wokół mnie.

- Dobra, najpierw robimy makijaż, ale leć pod prysznic. Kiedy przyjedzie Neymar?- spytała idąc za mną

- Skąd mam wiedzieć. Zadzwoń i się spytaj

Zimne krople spływały po mojej twarzy zostawiając mokry ślad na skórze i lekką gęsią skórę. Uwielbiałam to uczucie, zawsze potrafiło mnie postawić na nogi.

- Hailey! Rusz się!- usłyszałam krzyki blondynki zza drzwi

Wywróciłam oczami słysząc jak dziewczyna ciągnie za klamkę. Szybko wyszłam spod prysznica owijając się ręcznikiem, aby nie być totalnie nago w razie spotkania mojego brata.

- No wreszcie. Chodź- ruszyła prawie biegiem do mojego pokoju

- Juliette, spokojnie

- Zakładaj- rzuciła w moją stronę stanik i majtki

Cicho się zaśmiałam na ten ruch na co ona skarciła mnie wzrokiem a to jeszcze bardziej mnie rozśmieszyło.

Po założeniu bielizny i odłożeniu ręcznika do łazienki usiadłam na krześle, bo teraz był czas na to, aby dziewczyna się mną zajęła.

- Jestem przygotowana na wszystko- powiedziała podnosząc do góry wielką torbę jak mniemam z kosmetykami i innymi rzeczami- kupiłam nawet plasterki, aby szpilki cię nie otarły.

Nie wiedziałam jak blondynka miała w sobie tyle energii. Potrafiła wstać o szóstej, aby kupić te wszystkie kosmetyki i przyjechać tutaj do mnie. Z jednej strony byłam wdzięczna wszechświatowi za taką osobę w moim życiu.

- Dobra, zaczynam od pielęgnacji twarzy. Jaką chcesz muzyczkę?- spytała włączając laptopa

- Włącz swoją playlistę- mruknęłam włączając swój telefon

Wiedziałam, że przez cały czas jak dziewczyna będzie mnie ogarniać to będę z nią gadać albo przeglądać internet.

Czemu w ogóle się zgodziłam na coś takiego? Wiedziałam, że nawet jakbym odmówiła Jul to ona i tak by przyjechała do mnie, a tak to mogę spędzić miło czas i w jakiś sposób się odprężyć.

od: Ney<3
jak tam przygotowania?

do: Ney<3
bardzo dobrze, aktualnie siedzę na fotelu i czekam na pielęgnację twarzy robioną przez profesjonalną makijażystkę

perfect woman | NEYMAR JROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz