Wyjście

1.2K 21 4
                                    

Obudziłam się jeszcze bardziej obolała niż byłam. Czułam się okropnie nie tylko fizycznie ale psychicznie. Zaczęłam odczuwać lęk przed wszystkimi. Odczuwałam taką dziwną obawę. Gdy się rozejrzałam zobaczyłam że jestem w pokoju sama. Bez namysłu wstałam z łóżka i rozglądałam się za jakąś rzeczą, która mogłaby posłużyć mi jako broń. Na moje szczęście na stoliku leżał pistolet, który zabrał mi mężczyzna. Podeszłam jak najszybciej i schowałam sobie pistolet do kieszeni. Podczas rozglądania się dostrzegłam jeszcze okno a obok okna komodę. Ze stresu wzięłam się szybko za przesuwanie komody bardziej pod okno. W duchu modliłam się do Boga żeby nikt mnie nie usłyszał. Gdy mebel był już podsunięty na tyle żebym mogła na niego wejść i uciec przez okno, spróbowałam wdrapać się na niego i wykorzystałam do tego wszystkie moje pozostałe siły. Odwróciłam się na krzyk dobiegający z drzwi od piwnicy.
- Tom szybko ta dziwka ucieka!-powiedział mój porywacz. Ja spanikowałam i w ostatnim momencie wcisnęłam się przez moje znalezione wyjście. Biegłam strasznie wolno przez mój stan zdrowia oglądając się za siebie aż nagle potknęłam się o krawężnik, którego nie widziałam bo nie patrzyłam przed siebie i straciłam przytomność.

UWAGA CHCIAŁABYM OGLOSIC ZE ROZDZIAL NAZWANY „UWAGA" BEDZIE O NOWOSCIACH KTORE CHCE WAM PRZEKAZAC
Z KAZDYM NOWYM WPISEM TAM BEDZIE TO NAZEY ROZDZIALU DODANA INNA EMOTKA

Historia monetówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz