Siedzieliśmy na łóżku przytulając się do siebie, ale nic nie mówiąc.
-wszystkiego najlepszego Hailie.-powiedział i dał mi mokrego i ciepłego buziaka w usta.
-dziękuje Leoś.-uśmiechnęłam się.
-wiesz Leo nie mogę doczekać się kolacji z moimi braćmi. Mimo że nie jest między nami jak kiedyś chce z nimi to wyjaśnić. Mż ich odzyskam mam duże nadzieje.-powiedziałam i uśmiechnęłam się pod nosem.
W pewnym momencie chciałam zejść na dół zobaczyć czemu jeszcze nikt do nas nie zajrzał więc kazałam poczekać Leo i wyszłam z pokoju. Nikogo nie było widziałam tylko karteczkę.
„Sory Hailie ale jedziemy z Lily do Portugalii na tydzień. zostajesz sama. Sonny ma wolne. Pa."
Zastygłam. Łzy napłynęły mi do oczu. Znowu dostałam atak paniki. Trzęsłam się, dusiłam łzami i miałam rozmazane pole widzenia. Usiadłam na kanapie totalnie zapominając o Leo. Przytulałam kartkę który napisali moi bracia kolana miałam podciągnięte pod brodę ale schowałam głowę. Już nie chodziło mi o sam fakt że wyjechali,ale to że pojechali z jakąś laską i nie mówiąc mi o niczym. Zrozumiałam że mają we mnie wywalone fest bo nawet dali wolne Sonny'emu.
-Hailie?-krzyknął Leo
Poderwałam się na równe nogi otarłam łzy gdy zobaczyłam że na mnie patrzy. Kurwa kogo ja będę oszukiwać lub zgrywać? Było mi w chuj przykro i miałam do tego pełne prawo. Przestałam udawać i rzuciłam się w ramiona Leo.
Wyjął mi z ręki list od braci i od razu po przeczytaniu się uśmiechnął ale na jakiś ułamek sekundy bo potem uświadomił sobie jak się czułam.
-czemu się uśmiechnąłeś?-zapytałam
-zostaniemy sami na tydzień, to coś genialnego. Ale jestem wkurwiony na tych twoich braci za to jak się potraktowali.
Gdy usłyszałam wzmiankę o tym ze będziemy sami sama się lekko uśmiechnęłam
CZYTASZ
Historia monetów
Teen FictionPodczas gdy do szkoły przychodzi nowa dziewczyna wszyscy są nią oczarowani oprócz Leo. Wszyscy odwracają się od Hailie która nie daje już sobie z tym rady. Pomaga jej Leo.