Nowa znajoma czy nowy wróg?

2.1K 32 3
                                    

Wiosna, nareszcie ciepło i nie trzeba chodzić ciepło ubranym. Jak zwykle wstałam rano i zeszłam do kuchni. Zrobiłam sobie moje ulubione płatki owsiane. Niespodziewanie do kuchni wszedł Dylan. Zdziwiło mnie to że tym razem nie był po treningu.
-jedz szybciej.- powiedział Dylan poirytowany.
-przecież jem...- odparłam cicho, ale na tyle żeby usłyszał.
-czekam w samochodzie, masz 5 minut.-parsknął Dylan.
Bez czekania na odpowiedź wszedł do garażu zapatrzony w swoją komórkę.
Od razu upewniłam się, że napewno mnie nie widzi i od razu wyrzuciłam moje śniadanie. W samochodzie Dylan się do mnie nie odzywał. Spoglądał na mnie tylko w bocznych lusterkach. W szkole wszyscy o czymś rozmawiali, nawet Mona do mnie nie podchodziła i rozmawiała tylko z Lavinią. Nie ukrywam zrobiło mi się przykro, jednak to co najbardziej mnie zdziwiło to to, że usiadły razem podczas lunchu. Tak, siedziałam sama. Co ja takiego zrobiłam?- Pomyślałam. Z trudem powstrzymywałam się od urojenia łzy.
-Hailie.- usłyszałam cichy i łagodny głos. Wiedziałam że to był Leo.
-mogę się dosiąść?-zapytał.
-mhm.
-Leo.-wyszeptałam ze spuszczoną głową.
-tak?-  odpowiedział troską w jego głosie. Bardzo podobało mi się styl jego wypowiedzi, bardzo czułam się wtedy tak jakby "bezpiecznie".
-czemu nikt nie chce ze mną dziś rozmawiać?
-Leo cicho westchnął.
-wiesz...-trochę czułam że się wacha przed odpowiedzią.
-co?
-do naszej szkoły dołączyła nowa dziewczyna... bardzo ładna dziewczyna. Wszyscy się nią zachwycają.
-co w niej takiego fajnego?-zapytałam
-ma piękną figurę , czarne włosy z różowymi pasemkami, i wiesz... ma duże... no wiesz co.-odpowiedział mi Leo.
Starałam się ukryć to że spojrzałam na siebie z zazdrością ale, Leo najwyraźniej to zauważył wstał z krzesła i objął mnie wtedy swoimi silnymi ramionami. Nie zdołałam powstrzymać łez.

Historia monetówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz