Koktail

609 16 29
                                    

Okazało się, że Ginny nie będzie bo się bardzo źle zaczęła czuć, głowa ją boli i gardło.

Była już godzina 17 więc postanowiłam wracać ze spaceru z moją slodzinką bo przy okazji byłam a raczej to tak byłam odkąd wyszłam z pokoju Nathaniel'a.

Cały czas myśle o co mu chodzi.

Czy powiedzieć o tym Livii—————TAK

Gdy wróciłam do domu usłyszałam, że ktoś coś ogląda w salonie, myślałam, że to Leon wiec chciałam zobaczyć bo Nat raczej siedzi w swoim pokoju

Zdjęłam buty oraz kurtkę i zdjęłam szelki mojego piesuńka.

Daisy od razu gdy ją odpielam pobiegła do kuchni po jedzenie oraz wodę a ja poszłam w stronę salonu

Będąc już w salonie zobaczyłam kogoś na kanapie z myślą, że to Leon

-hej Leon-powiedziałam i wskoczyłam na sofę

-raczej Nat ale niech ci będzie-tylko nie to

-Boże tylko nie to-powiedziałam sama do siebie, wstałam z kanapy i zaczęłam iść w stronę kuchni

-jak chcesz to zostań i coś obejrzymy-powiedział Nat robiąc plaże jakiegoś serialu

-sęk w tym, że nie mam ochoty-powiedziałam i poszłam do kuchni

Usłyszałam tylko jak brunet coś miałczy pod nosem

Będąc już w kuchni wyciągnęłam maszynę do robienia soków.

Wyciągnęłam nóż i deskę do krojenia by pokroić składniki do koktajlu

Kiedy już wszystko przygotowałam i włożyłam do blendera ten nie chciał się włączyć a ciocia jeszcze wczoraj robiła sobie sok

Oni mają trochę inny niż ja ale myślałam, że dam sobie z nim radę

Jezu mam taką ochotę na ten sok

Dobra wyjebane wołam tego debila

-Nat!-krzyknęłam

-Co chcesz!-on także krzyknął

-pomożesz mi?!-zapytałam

-w czym kurwa mam ci pomóc?!-aż mi się odechciewa o coś go prosić

-chce sobie sok zrobić!-odpowiedziałam na pytanie bruneta

-a co będę z tego miał?!-nic XD

-a co chcesz?!-zapytałam

-buziaka!-hahah zabawne

-za sok, chyba se żartujesz?!-prychnęłam

-nie, nie żartuje!-mógłby tu przyjść a nie się drzeć  

-całować to ty sobie możesz Livie a nie mnie!-krzyknęłam

-to nie będziesz miała soku, bo na YouTube nie znajdziesz na niego tutorjala!-krzyknął Nat z salonu i słyszałam jak się śmieje

-ale ty jesteś wkurwiający!-krzyknęłam

-ale za to jaki przystojny!-ego wyjebayo

Na te słowa głośno prychnęłam

-jak chcesz, nikogo nie ma i nikt ci teraz nie pomoże-po słowach Nathaniel'a usłyszałam klakson znajomego mi samochodu

-hahahah a jednak mi pomoże i to sama królowa tego domu-zaśmiałam się i poszłam w stronę drzwi wejściowych, żeby ciepło powitać ciocię i wujka oraz chyba Leona

Przyjaciel czy wróg Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz