Rozdział 10

99 5 0
                                    

Strach przed nieznanym był przypływem mocy ,który mógł zmienić nawet najsilniejszego ducha

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Strach przed nieznanym był przypływem mocy ,który mógł zmienić nawet najsilniejszego ducha .Może przekręcić i zgiąć kogoś ,by stać się kimś ,kim nie jest .Pusta skorupa człowieka .Diana zastanawiała się ,jak to będzie .By strach ją kontrolował .Może okaże się ,jak jej żądny władzy ojciec .

Diana była na otwartej przestrzeni na dużej arenie zewnętrznej .Zwykli ludzie siedzieli na krzesłach otaczających ich w kręgu .Siedziała na raczej niewygodnym krześle ,a po jej bokach stało dwóch strażników .Jej ojciec siedział po jej prawej stronie i pił ,podczas gdy wszyscy czekali .

Po co ,cóż Diana nawet nie potrafiła powiedzieć .Podejrzenie ,które ją uderzyło ,gdy strażnik wyciągnął podniesiony wyżej klocek do rąbania .Nicholas był kilka stóp od niej i za każdym razem ,gdy próbowała go zawołać ,jeden z jej strażników bił ją .Chciała zobaczyć Nicholasa ,sprawdzić ,czy wszystko w porządku .Diana wciąż dochodziła do siebie po karze ,którą otrzymała zeszłej nocy .Siniaki pokrywające jej ręce ,nogi i tors bolały .

Nie mogła przestać się zastanawiać ,dla kogo był ten klocek do rąbania .Jej myśli natychmiast powędrowały do Timothee ,ale poczuła ulgę ,gdy zobaczyła ,jak został wciągnięty na arenę i postawiony obok Nicholasa .Wiedzieli ,ze nie mogą mówić ,bo zostaną ukarani .Timothee gorączkowo przeszukiwał okolicę i uspokoił się ,gdy zobaczył Dianę. Jego tętno przyspieszyło .Kiedy zobaczył siniaki wystające z rękawów jej sukienki ,potrzebował całej siły ,by nie wydostać się z łańcuchów ,by się do niej dostać .

Diana odetchnęła z ulgą ,widząc ,ze Timothee nie zostanie stracony .Jednak w oddali dwóch kolejnych strażników zaczęło kogoś wciągać .Gwar widzów wzmógł się .Diana zmrużyła oczy w ostrym słońcu .Uniosła słabą rękę nad głowę ,by zasłonić blask .Kiedy jej oczy się uspokoiły ,wypuściła drżący oddech .

Słabego i pobitego Adriana przeciągnięto za blok i postawiono przed króla .Strażnicy powalili go na kolana .Diana widziała ,jak jej ojciec pochyla się do przodu ,mocno ściskając kielich .

-Przypuszczam ,ze wiesz ,dlaczego tu jesteś ?-Król Edward zadrwił .Adrian milczał i wpatrywał się w ziemię -Nie będziemy rozmawiać ,co ?-Diana martwiła się o bezpieczeństwo swojego przyjaciela i kilkakrotnie stukała w poręcz krzesła .

-Pomagałeś temu ,obrzydliwemu buntowi .Takie zmowy są zdradą i karane śmiercią -król Edward płaszczył się .

-Ojcze ,ja -Diana próbowała wtrącić się ,ale jeden ze strażników ją spoliczkował .Kątem oka widziała ,jak Timothee próbuje ruszyć do przodu ,a jego  szczęka jest zaciśnięta z wrogości .

-Naucz się milczeć ,kobieto -jej ojciec zawsze był zrzędliwy pijakiem i nie zaznał ani jednego dnia trzeźwości -Ty -skupił swoją uwagę z powrotem na Adriana -Na warunkach twojej zdrady ja ,król Edward IV -w jego słowach nastąpiła przerwa -Skazuje cię na śmierć .

-Nie ,ojcze ,proszę !-Diana błagała i próbowała opuścić swoje miejsce ale otoczyli ją strażnicy .Pociągnęła za swoje ograniczenia w nieudanej próbie dotarcia do przyjaciela .Mogła stać ,ale emocje płynące w jej żyłach sprawiły ,ze ugięły się pod nią kolana .

-Nie martw się ,kwiatuszku .Nic mi nie będzie -Adrian podniósł głowę i posłał jej ponury uśmiech ,aby uspokoić Dianę .Stłumiła szloch ,który groził wzmożeniem się ,gdy jej oczy wypełniły się łzami -Nicholas szlochał .Timothee był nawet załamany .Były łzy grożące wylaniem się na jego przyjaciela ,który czuł się dla niego jak brat .

-Jakieś ostatnie słowa ,które chciałbyś powiedzieć ?-król Edward wyglądał ,jakby się dobrze bawił .Ta sadystyczna moc postawił stopę w jego sercu i nie okazał nic prócz wrogich intencji .Adrian stanął twarzą w twarz z jej ojcem ,jego twarz była odważna i silna .Nawet na kolanach nie kulił się przed królem .Adrian zatrzymał się ,po czym wystawił głowę i splunął pod nogi Edwarda .Diana wstrzymała oddech .Widziała ,jak twarz ojca robi się czerwona .

-Jak śmiesz ?-wyszło z tego niskie warczenie .Edward zeskoczył z krzesła ,rzucając koronę na ziemię .Brzęk kubka uciszył szepty z wypełnionego ludźmi stadionu -Jak śmiesz!

-Nie jesteś królem !-Adrian krzyczy .Obraca si ,by spojrzeć na otaczających go ludzi ,zwracając się do nich -Jedynym królem ,który pasuje do tego kraju ,jest Timothee Chalamet !-w tłumie rozległy się ciche pomruki .Diana widziała ,jak jej ojciec maszeruje do kata i wyrywa mu szeroki miecz z dłoni .Edward pomaszerował z powrotem do Adriana .

-Ojcze ,błagam cię !-Dina błagała .Timothee walczył z przytrzymującymi go strażnikami ,ale na jego twarzy wciąż malowała się fala szoku wywołana słowami przyjaciela .Adrian właśnie zebrał się za Timotheei ogłosił go lepszym królem .Diana wiedziała ,ze opinia publiczna będzie wzburzona .Wielu może biec ,by przyłączyć się do nich spawy ,a inni mogą się temu przeciwstawić .

Król Edward uniósł miecz wysoko .Słońce z góry świeciło na błyszczącą stał i świeciło jak latarnia morska .W ostatnim zamachu miecz opadł na szyję Adriana .Sam dźwięk będzie prześladował Diana przed całe życie .Tłum wpadł w wrzawę ,ale nie z powodu egzekucji Adriana .Wykrzykiwali wulgaryzmy pod adresem króla .Ich słowa przebijały jak niebezpieczeństwo .

Krzyki były niczym w porównaniu z histerycznym krzykami Nicholasa .Mały Nicholas ,który właśnie był świadkiem brutalnego pokazu nieuzasadnionego zabijania .Timothee miał wrażenie ,ze nie może oddychać .jego płuca się zamykały .Jego serce nie mogło tego znieść .Adrian ,człowiek ,który był z nim od początku rewolucji ,nie żył .Zabity przez człowieka ,którego planowali zabić .

Ludzi wrzeszczących  i wrzeszczących można było zagłuszyć bolesnymi lamentami ,które wydała Diana .Łzy spadły na ziemię ,gdy upadła na ziemię .Z trudem łapała tlen ,ale jej ciało po prostu tego nie wytrzymało .Trauma bycia świadkiem tego ,krzyki innych wokół i chichot jej ojca zmusiły jej mózg do wyłączenia się .Posyłając Timothee ostatnie spojrzenie .Diana pozwoliła zapanować ciemności .W tej ciemności koszmary nadal szalały ,doprowadzając ją na skraj szaleństwa .

Ciężka jest koronaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz